Wybitny amerykański naukowiec ma większy dorobek niż wszyscy czołowi polscy uczeni ostatniego dziesięciolecia! "To najczęściej cytowana lodówka świata" - mówi o swoim laboratorium prof. Bert Vogelstein z Johns Hopkins University w Baltimore. W ostatnich 20 latach opublikował on ponad 360 prac dotyczących głównie genetyki nowotworów, zgromadził ponad 106 tys. cytowań i zajmuje pierwsze miejsce w światowym rankingu naukowców. Od lat jest kandydatem do Nagrody Nobla. Opublikował więcej prac, które inni naukowcy cytowali co najmniej 50 razy, niż 25 czołowych polskich uczonych w ostatnim dziesięcioleciu. - W latach 1996-2005 ukazało się jedynie 230 publikacji polskich naukowców, które były cytowane więcej niż 40 razy - mówi twórca rankingu polskich naukowców, prof. Andrzej Pilc z Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie. Aż trzy czwarte tych prac powstało w trzech miastach - Warszawie (71), Krakowie (70) i Gdańsku (27). Najczęściej w ostatnich 20 latach cytowana na świecie praca Polaka należy do biochemika dr. Piotra Chomczyńskiego, który na początku lat 80. wyemigrował do USA. W 1971 r. uzyskał doktorat w Instytucie Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie, dziś ma znakomicie prosperujące laboratorium biologiczne w Cincinnati. Światowy sukces zawdzięcza badaniom, które ponad 20 lat temu przeprowadził w Polsce. I to jedyna satysfakcja polskiej nauki.
Na początku lat 80. we wszystkich laboratoriach stosowano ultrawirówkę do izolowania kwasu rybonukleinowego (RNA), która kosztowała 100 tys. dolarów. Mogły sobie na nią pozwolić jedynie najbogatsze ośrodki biologii molekularnej. W Polsce na taki luksus nie było pieniędzy. Wtedy właśnie Chomczyński wpadł na pomysł, że do oddzielania RNA wystarczy użyć chloroformu z fenolem i izotiocyjanianem. Czas operacji skrócił się z trzech dni do trzech godzin, a jej koszty zmniejszyły się jeszcze bardziej. Uczony opublikował w 1987 r. nową metodę w pracy "single step method of RNA isolation", a potem ją opatentował. Liczba cytowań tej pracy zaczęła błyskawicznie rosnąć - w połowie lat 90. przekroczyła 5 tys. rocznie. Do dziś - według Instytutu Informacji Naukowej ISI (Institute of Scientific Information) w Filadelfii - uczonego zacytowano ponad 50 tys. razy, co daje mu 17. miejsce wśród najczęściej cytowanych uczonych na świecie. Piotr Chomczyński jest też jednym z najbogatszych naukowców w USA.
Maszyna do cytatów
Do najczęściej cytowanych uczonych należą też ci, którzy opracowują nieskomplikowane, ale użyteczne metody laboratoryjne i badawcze. Powołuje się na nie każdy wykorzystujący je badacz. Z tego m.in. powodu wysoka liczba cytowań, powszechne dziś kryterium oceny naukowców, jest często krytykowana. Najczęściej cytowana w ostatnim półwieczu publikacja, praca O.H. Lowry`ego z 1951 r., dotyczy sposobu pomiaru protein, a nie znaczącego odkrycia. Mimo to cytowano ją już ponad 300 tys. razy i co roku umieszczana jest w bibliografii kolejnych 6 tys. prac. Steven Weinberg opublikował w 1967 r. pracę o "jednolitej teorii wzajemnego słabego i elektromagnetycznego oddziaływania cząstek elementarnych", którą w ciągu dziesięciu lat zacytowano zaledwie kilkadziesiąt razy, ale to właśnie on otrzymał Nagrodę Nobla.
Nikt nie ma jednak wątpliwości, że na rozwój nauki największy wpływ mają ci badacze, którzy są najczęściej cytowani. Niemal wszystkie ośrodki w USA i Europie przy obsadzaniu stanowisk sprawdzają, jak wysoko w rankingu cytowań plasują się naukowcy. - Liczba cytowań jest podstawowym wskaźnikiem jakości publikacji naukowych. Jedynie dobra i nowatorska praca może być wielokrotnie cytowana, na przeciętną publikację inni badacze powołują się raz lub dwa - mówi prof. Pilc. Więcej niż 50 razy cytowanych jest zaledwie 1 proc. publikacji (w Polsce - 0,6 proc.), a ponad 100 razy - 0,3 proc.
Profesor z nazwy
W Polsce jest 5,5 tys. profesorów i doktorów habilitowanych, ale pod względem liczby cytowań na pracę zajmujemy dopiero 82. miejsce na świecie (za Węgrami, Czechami i Estonią). Publikacja polskiego naukowca jest cytowana średnio dwa razy - czterokrotnie rzadziej niż badacza z Austrii. Tylko 2,5 proc. samodzielnych pracowników naukowych znalazło się w rankingu polskich uczonych zajmujących się biologią i medycyną, cytowanych co najmniej tysiąc razy. Najczęściej cytowani są uczeni, którzy największych odkryć dokonywali w Polsce 20-30 lat temu.
Pierwsze miejsce w rankingu polskich naukowców w naukach biologicznych i medycznych ostatniego czterdziestolecia zajmuje prof. Ryszard Gryglewski, farmakolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego (jego prace cytowano ponad 17 tys. razy). W 1976 r. odkrył w londyńskim laboratorium prof. Johna Vane`a, noblisty, zapobiegającą krzepnięciu krwi prostacyklinę, hormon wydzielany przez śródbłonek tętnic. Rok później wykrył tzw. selektywny inhibitor tromboksanów i wyjaśnił podstawowe mechanizmy krzepnięcia krwi. W latach 70. swych największych odkryć dokonał też prof. Andrzej Szczeklik z Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor ponad 600 prac, w tym jedenastu najczęściej cytowanych w ostatnich 10 latach w polskiej nauce publikacji. Uczony przed 30 laty odkrył, że wywołane aspiryną napady astmy nie są reakcjami alergicznymi, jak sądzono. Okazało się, że ten lek powoduje m.in. wyrzut substancji kurczących oskrzela (nazywanych leukotrienami). Dziś specyfiki z grupy leków antyleukotrienowych są jednymi z najskuteczniejszych środków na astmę.
Tej rangi odkryć w polskiej nauce jest coraz więcej. Kilka lat temu jedynie pojedyncze prace naszych badaczy były publikowane w najbardziej liczących się czasopismach naukowych. Teraz co roku ukazuje się co najmniej kilkadziesiąt takich publikacji. Większość należy do nowego pokolenia światowej klasy polskich badaczy. Jednym z nich jest prof. Jan Lubiński, szef Międzynarodowego Centrum Nowotworów Dziedzicznych w Szczecinie. W rankingu najczęściej cytowanych polskich naukowców w biomedycynie zajął "dopiero" 137. miejsce. Do naukowej ekstraklasy trafił po opublikowaniu w ostatnich latach wyników badań dotyczących genetyki nowotworów. Prace prof. Macieja Żylicza z Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie cytowano ponad 4,5 tys. razy (zajmuje 9. miejsce w rankingu minionego czterdziestolecia). Uczony odkrył tzw. białka szoku termicznego wykorzystywane do produkcji szczepionek przeciwnowotworowych. Teraz pracuje nad "białkami stresowymi" wpływającymi na tzw. transformację nowotworową.
Miliardy z badań
Do niedawna polscy uczeni musieli wyjeżdżać za granicę, głównie do USA, by dokonać odkryć cytowanych w liczących się pismach naukowych, często na konto kierujących projektem badawczym innych naukowców. Tak było w wypadku prof. Ryszarda Andruszkiewicza, chemika z Politechniki Gdańskiej, który przyczynił się do opracowania pregabaliny, leku na padaczkę, gdy w latach 80. przebywał w Northwestern University w Evanston w USA. Dziś przedstawiciele światowych koncernów coraz częściej odwiedzają polskie laboratoria z propozycją opatentowania wyników badań, które mogą przynieść miliardy dolarów zysku.
Pierwszym całkowicie polskim lekiem może być szczepionka na czerniaka, opracowana przez prof. Andrzeja Mackiewcza z Centrum Onkologii w Poznaniu. Za kilka tygodni rozpocznie się ostatni etap badań klinicznych tego środka, które oprócz Polski będą prowadzone w Anglii, Niemczech, Holandii i Hiszpanii. - Jeśli potwierdzi się skuteczność tego preparatu, prace nad nim będzie musiała przejąć firma farmaceutyczna, bo wprowadzenie leku na rynek kosztuje około miliarda dolarów - mówi prof. Mackiewicz. Do stworzenia leku na raka może posłużyć białko odkryte przez specjalistów pracujących pod kierunkiem prof. Piotr Stępnia z Zakładu Genetyki Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN. Polscy genetycy znaleźli substancję unicestwiającą komórki nowotworowe przez zmuszanie ich do śmierci samobójczej (zwanej apoptozą). To najbardziej poszukiwane białka w onkologii. Wcześniej odkryto dwie substancje wywołujące taki proces (polskie białko apoptozy jest trzecie). Jedną z nich, o nazwie surwiwina, koncern Eli Lilly testuje na pierwszych pacjentach (polska substancja, zgłoszona już do urzędu patentowego, wkrótce będzie testowana na zwierzętach). Tego rodzaju leki mają niszczyć raka od środka, zmuszając nieprawidłowe komórki do samounicestwienia.
Przodownicy nauki
Największą szansą ożywienia nauki i gospodarki w Polsce są coraz lepiej wykształceni i ekspansywni młodzi naukowcy - uważa prestiżowe pismo naukowe "Nature". To dzięki nim za kilka lat w aptekach na całym świecie mogą się pojawić pierwsze leki uzyskane dzięki badaniom prowadzonym w naszym kraju. Część tych środków może być wytwarzana w Polsce, a nie tylko przez dysponujące ogromnymi funduszami koncerny farmaceutyczne. Bioton jest jednym z czterech na świecie producentów rekombinowanej insuliny ludzkiej. Polpharma zamierza produkować polską odmianę viagry. Już przed stu laty prof. Adolf von Harnack z Uniwersytetu Berlińskiego stwierdził w liście do Wilhelma II, że przodownictwo w nauce nie jest wartością hipotetyczną, lecz wpływa na rozwój gospodarczy i ma ogromne znaczenie dla narodu i jego polityki.
Maszyna do cytatów
Do najczęściej cytowanych uczonych należą też ci, którzy opracowują nieskomplikowane, ale użyteczne metody laboratoryjne i badawcze. Powołuje się na nie każdy wykorzystujący je badacz. Z tego m.in. powodu wysoka liczba cytowań, powszechne dziś kryterium oceny naukowców, jest często krytykowana. Najczęściej cytowana w ostatnim półwieczu publikacja, praca O.H. Lowry`ego z 1951 r., dotyczy sposobu pomiaru protein, a nie znaczącego odkrycia. Mimo to cytowano ją już ponad 300 tys. razy i co roku umieszczana jest w bibliografii kolejnych 6 tys. prac. Steven Weinberg opublikował w 1967 r. pracę o "jednolitej teorii wzajemnego słabego i elektromagnetycznego oddziaływania cząstek elementarnych", którą w ciągu dziesięciu lat zacytowano zaledwie kilkadziesiąt razy, ale to właśnie on otrzymał Nagrodę Nobla.
Nikt nie ma jednak wątpliwości, że na rozwój nauki największy wpływ mają ci badacze, którzy są najczęściej cytowani. Niemal wszystkie ośrodki w USA i Europie przy obsadzaniu stanowisk sprawdzają, jak wysoko w rankingu cytowań plasują się naukowcy. - Liczba cytowań jest podstawowym wskaźnikiem jakości publikacji naukowych. Jedynie dobra i nowatorska praca może być wielokrotnie cytowana, na przeciętną publikację inni badacze powołują się raz lub dwa - mówi prof. Pilc. Więcej niż 50 razy cytowanych jest zaledwie 1 proc. publikacji (w Polsce - 0,6 proc.), a ponad 100 razy - 0,3 proc.
Profesor z nazwy
W Polsce jest 5,5 tys. profesorów i doktorów habilitowanych, ale pod względem liczby cytowań na pracę zajmujemy dopiero 82. miejsce na świecie (za Węgrami, Czechami i Estonią). Publikacja polskiego naukowca jest cytowana średnio dwa razy - czterokrotnie rzadziej niż badacza z Austrii. Tylko 2,5 proc. samodzielnych pracowników naukowych znalazło się w rankingu polskich uczonych zajmujących się biologią i medycyną, cytowanych co najmniej tysiąc razy. Najczęściej cytowani są uczeni, którzy największych odkryć dokonywali w Polsce 20-30 lat temu.
Pierwsze miejsce w rankingu polskich naukowców w naukach biologicznych i medycznych ostatniego czterdziestolecia zajmuje prof. Ryszard Gryglewski, farmakolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego (jego prace cytowano ponad 17 tys. razy). W 1976 r. odkrył w londyńskim laboratorium prof. Johna Vane`a, noblisty, zapobiegającą krzepnięciu krwi prostacyklinę, hormon wydzielany przez śródbłonek tętnic. Rok później wykrył tzw. selektywny inhibitor tromboksanów i wyjaśnił podstawowe mechanizmy krzepnięcia krwi. W latach 70. swych największych odkryć dokonał też prof. Andrzej Szczeklik z Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor ponad 600 prac, w tym jedenastu najczęściej cytowanych w ostatnich 10 latach w polskiej nauce publikacji. Uczony przed 30 laty odkrył, że wywołane aspiryną napady astmy nie są reakcjami alergicznymi, jak sądzono. Okazało się, że ten lek powoduje m.in. wyrzut substancji kurczących oskrzela (nazywanych leukotrienami). Dziś specyfiki z grupy leków antyleukotrienowych są jednymi z najskuteczniejszych środków na astmę.
Tej rangi odkryć w polskiej nauce jest coraz więcej. Kilka lat temu jedynie pojedyncze prace naszych badaczy były publikowane w najbardziej liczących się czasopismach naukowych. Teraz co roku ukazuje się co najmniej kilkadziesiąt takich publikacji. Większość należy do nowego pokolenia światowej klasy polskich badaczy. Jednym z nich jest prof. Jan Lubiński, szef Międzynarodowego Centrum Nowotworów Dziedzicznych w Szczecinie. W rankingu najczęściej cytowanych polskich naukowców w biomedycynie zajął "dopiero" 137. miejsce. Do naukowej ekstraklasy trafił po opublikowaniu w ostatnich latach wyników badań dotyczących genetyki nowotworów. Prace prof. Macieja Żylicza z Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie cytowano ponad 4,5 tys. razy (zajmuje 9. miejsce w rankingu minionego czterdziestolecia). Uczony odkrył tzw. białka szoku termicznego wykorzystywane do produkcji szczepionek przeciwnowotworowych. Teraz pracuje nad "białkami stresowymi" wpływającymi na tzw. transformację nowotworową.
Miliardy z badań
Do niedawna polscy uczeni musieli wyjeżdżać za granicę, głównie do USA, by dokonać odkryć cytowanych w liczących się pismach naukowych, często na konto kierujących projektem badawczym innych naukowców. Tak było w wypadku prof. Ryszarda Andruszkiewicza, chemika z Politechniki Gdańskiej, który przyczynił się do opracowania pregabaliny, leku na padaczkę, gdy w latach 80. przebywał w Northwestern University w Evanston w USA. Dziś przedstawiciele światowych koncernów coraz częściej odwiedzają polskie laboratoria z propozycją opatentowania wyników badań, które mogą przynieść miliardy dolarów zysku.
Pierwszym całkowicie polskim lekiem może być szczepionka na czerniaka, opracowana przez prof. Andrzeja Mackiewcza z Centrum Onkologii w Poznaniu. Za kilka tygodni rozpocznie się ostatni etap badań klinicznych tego środka, które oprócz Polski będą prowadzone w Anglii, Niemczech, Holandii i Hiszpanii. - Jeśli potwierdzi się skuteczność tego preparatu, prace nad nim będzie musiała przejąć firma farmaceutyczna, bo wprowadzenie leku na rynek kosztuje około miliarda dolarów - mówi prof. Mackiewicz. Do stworzenia leku na raka może posłużyć białko odkryte przez specjalistów pracujących pod kierunkiem prof. Piotr Stępnia z Zakładu Genetyki Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN. Polscy genetycy znaleźli substancję unicestwiającą komórki nowotworowe przez zmuszanie ich do śmierci samobójczej (zwanej apoptozą). To najbardziej poszukiwane białka w onkologii. Wcześniej odkryto dwie substancje wywołujące taki proces (polskie białko apoptozy jest trzecie). Jedną z nich, o nazwie surwiwina, koncern Eli Lilly testuje na pierwszych pacjentach (polska substancja, zgłoszona już do urzędu patentowego, wkrótce będzie testowana na zwierzętach). Tego rodzaju leki mają niszczyć raka od środka, zmuszając nieprawidłowe komórki do samounicestwienia.
Przodownicy nauki
Największą szansą ożywienia nauki i gospodarki w Polsce są coraz lepiej wykształceni i ekspansywni młodzi naukowcy - uważa prestiżowe pismo naukowe "Nature". To dzięki nim za kilka lat w aptekach na całym świecie mogą się pojawić pierwsze leki uzyskane dzięki badaniom prowadzonym w naszym kraju. Część tych środków może być wytwarzana w Polsce, a nie tylko przez dysponujące ogromnymi funduszami koncerny farmaceutyczne. Bioton jest jednym z czterech na świecie producentów rekombinowanej insuliny ludzkiej. Polpharma zamierza produkować polską odmianę viagry. Już przed stu laty prof. Adolf von Harnack z Uniwersytetu Berlińskiego stwierdził w liście do Wilhelma II, że przodownictwo w nauce nie jest wartością hipotetyczną, lecz wpływa na rozwój gospodarczy i ma ogromne znaczenie dla narodu i jego polityki.
|
---|
Andrzej Szczeklik Jego odkrycia umożliwiły stworzenie leków antyleukotrienowych - jednych z najskuteczniejszych środków na astmę |
|
---|
Piotr Stępień znalazł substancję zmuszającą komórki nowotworowe do śmierci samobójczej |
|
---|
Ryszard J. Gryglewski wyjaśnił podstawowe mechanizmy krzepnięcia krwi |
|
---|
Badacz mózgu Prof. Leszek Kaczmarek z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego w Warszawie, pracując na uniwersytecie w Temple w Filadelfii pod kierunkiem prof. Renato Basergiego, odkrył białko c-Myc regulujące cykl komórkowy. Opublikował wtedy 20 prac w najbardziej prestiżowych periodykach i nauczył się, jak wspomina, warsztatu nowoczesnej biologii molekularnej. Dziś uczony jest jednym z najbardziej znanych badaczy komórek nerwowych mózgu (zajmuje 11. miejsce w rankingu najczęściej cytowanych polskich badaczy biomedycyny). Odkrył niedawno białko o nazwie cyklina D2 odgrywające kluczową rolę w powstawaniu komórek mózgu u ludzi dorosłych (choć do niedawna sądzono, że w dorosłym mózgu nie mogą powstawać nowe neurony). Firmy farmaceutyczne już próbują wykorzystać tego rodzaju substancje do produkcji leków przydatnych w leczeniu choroby Alzheimera i Parkinsona oraz uszkodzeń mózgu powstałych po urazach lub udarach. |
|
---|
Wielki bezimienny Prof. Grzegorz Grynkiewicz, chemik z Instytutu Farmaceutycznego w Warszawie, stał się jednym z najczęściej cytowanych naukowców w Polsce dzięki udziałowi w projekcie realizowanym w pierwszej połowie lat 80. minionego stulecia w laboratorium prof. Rogera Y. Tsiena z University of California w Berkeley. Z jego udziałem powstały wtedy dwa innowacyjne rozwiązania powszechnie do dziś stosowane w biologii, fizjologii i medycynie - są to tzw. fluorescencyjne indykatory do pomiaru wewnątrzkomórkowych stężeń jonów wapniowych oraz metoda wprowadzenia do komórek wielofunkcyjnych kwasów karboksylowych. Tylko jedna dotycząca tego zagadnienia publikacja z 1985 r. jest cytowana około tysiąca razy rocznie! |
Pierwsza liga biomedycyny Zestawienie dotyczy ostatnich 10 lat. W nawiasach podano liczbę prac cytowanych co najmniej 40 razy |
---|
1. Andrzej Szczeklik, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (11 prac) 2. Jan Potempa, Zakład Mikrobiologii, Uniwersytet Jagielloński (10 prac) 3. Stefania Jabłońska, Akademia Medyczna w Warszawie (6 prac) 4. Jerzy Falandysz, Uniwersytet Gdański (5 prac) 5. Ludwik Malendowicz, Akademia Medyczna w Poznaniu (5 prac) 6. Bogdan Wojtyniak, Państwowy Zakład Higieny (5 prac) 7. Ewa Niżankowska-Mogilnicka, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (5 prac) 8. Piotr Popik, Instytut Farmakologii PAN (5 prac) 9. Roman Kaliszan, Akademia Medyczna w Gdańsku (4 prace) 10. Stanisław J. Konturek, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (4 prace) 11. Jacek Musiał, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (4 prace) 12. Maciej Żylicz, Uniwersytet Gdański, Akademia Medyczna w Gdańsku (4 prace) 13. Bogdan Banecki, Uniwersytet Gdański (3 prace) 14. Mieczysław Chorąży, Centrum Onkologii w Warszawie (3 prace) 15. Anna Członkowska, Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, Akademia Medyczna w Warszawie (3 prace) 16. Andrzej Członkowski, Akademia Medyczna w Warszawie (3 prace) 17. Irena Hausmanowa-Petrusewicz, Instytut Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej im. Mirosława Mossakowskiego PAN (3 prace) 18. Waleria Hryniewicz, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego (3 prace) 19. Małgorzata Kohutnicka, Akademia Medyczna w Warszawie (3 prace) 20. Iwona Kurkowska-Jastrzębska, Akademia Medyczna w Warszawie (3 prace) 21. Bogusław Maciejewski, Centrum Onkologii w Gliwicach (3 prace) 22. Jan Lubiński, Pomorska Akademia Medyczna w Szczecinie (3 prace) 23. Andrzej Pilc, Instytut Farmakologii PAN i Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (3 prace) 24. Ryszard Przewłocki, Instytut Farmakologii PAN (3 prace) 25. Krzysztof Składowski, Centrum Onkologii w Gliwicach (3 prace) |
Ranking czterdziestolecia Zestawienie dotyczy lat 1965-2004 |
---|
1. Ryszard J. Gryglewski - 17000* 604** CMUJ Kraków farmakologia 2. Grzegorz Grynkiewicz - 16506* 127** Instytut Farmaceutyczny Warszawa farmacja, chemia organiczna 3. Stanisław J. Konturek C - 14991* 1146** MUJ Kraków fizjologia 4. Stefania Jabłońska - 10190* 877** AM Warszawa dermatologia 5. David Shugar - 8900* 455** IBiB PAN - biofizyka 6. Paweł Kisielow - 6143* 121** IIiTD PAN Wrocław immunologia 7. Andrzej Szczeklik CMUJ Kraków - 5874* 436** medycyna 8. Jerzy Maj - 4655* 467** IF PAN Kraków farmakologia 9. Maciej Żylicz - 4365* 77** MIBMiK Gdańsk i Międzyuczelniany Wydział Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Akademii Medycznej biologia 10. Jerzy Vetulani - 4297* 311** IF PAN Kraków farmakologia 11. Leszek Kaczmarek - 4155* 207** IBD PAN Warszawa biologia 12. Marek Zembala - 4100* 245** CMUJ Kraków immunologia - 4088* 252** 13. Tadeusz P. Chorzelski AM Warszawa dermatologia 14. Tomasz Brzozowski - 3980* 204** CMUJ Kraków fizjologia 15. Krzysztof W. Selmaj - 3896* 126** Uniwersytet Medyczny Łódź neurologia 16. Wojciech Kostowski - 3801* 360** Instytut Psychiatrii i Neurologii oraz AM Warszawa farmakologia 17. Aleksander Koj - 3775* 330** UJ Kraków biologia 18. Ryszard Przewłocki - 3694* 196** IF PAN oraz UJ Kraków farmakologia 19. Jan Potempa - 3666* 194** UJ Kraków biochemia 20. Jerzy Stachura - 3470* 263** CMUJ Kraków patomorfologia 21. Lech Wojtczak - 3446* 198** IBD PAN Warszawa biologia 22. Włodzimierz Ptak - 3444* 221** CMUJ Kraków immunologia 23. Andrzej K. Tarkowski - 3349* 138** UW Warszawa zoologia 24. Waldemar A. Turski - 3335* 157** AM Lublin i Instytut Medycyny Wsi farmakologia 25. Ludwik K. Malendowicz - 3273* 354** AM Poznań medycyna *liczba cytowań **liczba cytowanych publikacji ___________________________ Objaśnienia skrótów AM - Akademia Medyczna IMDiK PAN - Instytut Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej im.M. Mossakowskiego PAN CMKP - Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego CMUJ - Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego IBiB PAN - Instytut Biochemii i Biofizyki PAN IBD PAN - Instytut Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN IF PAN - Instytut Farmakologii PAN IIiTD PAN - Instytut Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. Ludwika Hirszfelda PAN MIBMiK PAN - Międzynarodowy Instytut Biologii Molekularnej i Komórkowej PAN PAM - Pomorska Akademia Medyczna PAN - Polska Akademia Nauk ŚAM - Śląska Akademia Medyczna UJ - Uniwersytet Jagielloński UŁ - Uniwersytet Łódzki UMCS - Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej UW - Uniwersytet Warszawski |
Więcej możesz przeczytać w 17/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.