Solidarność egoistów

Solidarność egoistów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polscy związkowcy stają się europejskimi mistrzami w likwidowaniu własnych miejsc pracy
Zróbmy prosty test. Zgromadźmy dużą grupę Polaków i zadajmy im proste pytanie. Czy chcą tego, aby w kraju było wyższe bezrobocie, a niższy wzrost gospodarczy? Albo zgromadźmy tysiąc Francuzów i zadajmy im pytanie, czy chcą płacić więcej niż trzeba za usługi, które zamawiają? Za telefon? Za chleb? Zadajmy pytanie kilku tysiącom Amerykanów, czy chcą, by na świecie panowała nędza? Za każdym razem uzyskamy odpowiedź: nie! Nikt nie życzy innym źle, a przynajmniej się do tego publicznie nie przyznaje. Nikt nie domaga się rzeczy nierozsądnych: wyższych cen, wyższego bezrobocia, wolniejszego wzrostu PKB. Wszyscy wiedzą, że należy dbać o dobro ogółu, ale też - przede wszystkim - o własne dobro.
Skoro tak, to dlaczego w gospodarce ludzie działają niejednokrotnie dokładnie odwrotnie, czyli tak jak w bielskiej fabryce silników? Albo w gliwickim Oplu, gdzie związkowcy, zamiast bronić swojej firmy przed możliwym zamknięciem, zastanawiając się nad obniżeniem kosztów, szukają wsparcia w europejskich radach pracowniczych.

Niech inni idą na bezrobocie
Przykłady? W bielskiej fabryce Fiata Powertrain pojawił się konflikt między zarządem a załogą. Zarząd, widząc znakomite wyniki sprzedaży bielskich silników, chce rozbudować zakład, zatrudnić nowych pracowników, godząc się jednocześnie na zwiększenie pensji dotychczas zatrudnionym. Stawia jednak warunek: bardziej elastyczny czas pracy, który umożliwiłby szybką reakcję na wzrost popytu, w razie potrzeby - praca w soboty, a nawet niedziele (choć wówczas za znacznie wyższe wynagrodzenie).
O takie inwestycje, w całości skierowane na eksport, kraje rozwijające się biją się na noże. Zamiast zgody słyszymy jednak ze strony załogi (a ściślej rzecz biorąc - reprezentujących ją związkowców) zdecydowane "nie". Załoga nie jest zainteresowana inwestycją Fiata, zwiększeniem produkcji i stworzeniem nowych miejsc pracy, bo obecnie pracujący niewiele by na tym zyskali (zyskaliby inni, nowo zatrudnieni). Pracownicy po prostu wybierają nieco lepsze warunki pracy i płacy dla siebie zamiast pracy dla innych. A bezrobotni? Jeśli mają pecha, to widać tak już jest im to pisane.
Z podobną sytuacją mamy od lat do czynienia w handlu. Właściciele małych sklepów uparcie lobbują za zakazem otwierania hipermarketów w niedzielę i nieodmiennie potrafią przekonać do swoich racji znaczną część polityków. Rzeczywiście, wraz z pojawieniem się hipermarketów część drobnego handlu musiała zniknąć. Podobnie wraz z powstaniem fabryk zniknęła część zakładów rzemieślniczych, a mimo to nikt zdrowy na umyśle nie powie, że z tego powodu należało utrudniać rozwój przemysłu. Ci, którzy pozostali, jakoś już sobie radzą, bowiem w nowoczesnej gospodarce jest miejsce i dla hipermarketu, i dla małego "sąsiedzkiego" sklepiku.
Właściciele małych sklepów uważają - całkiem słusznie - że jeśli wprowadzi się zakaz pracy dużych sklepów w niedziele, ich dochody wzrosną. Oczywiście, nie spowoduje to wzrostu zatrudnienia (trudno, aby na jeden dzień pracy zatrudniać nowego pracownika). Spowoduje to natomiast pewne zmniejszenie zatrudnienia w hipermarketach. Słowem - ponownie wybór między pełniejszym portfelem dla siebie a bezrobociem dla innych.

Niech inni płacą więcej
Często walka o interes grupowy kosztem ogółu może się przejawiać w nieco inny sposób - może być prowadzona metodami sprzecznymi z logiką rynku i zwykłą uczciwością, o specjalne, monopolistyczne przywileje, które pozwalają zawyżać ceny sprzedawanych przez siebie towarów i usług. Dzięki temu pracownicy mają wyższe płace, a rachunek za to płacą konsumenci. Rok temu głośno było w Polsce o sprawie załóg zakładów energetycznych, które wpisały do umów zbiorowych gwarancje dożywotniego zatrudnienia wymienne z gigantycznymi odprawami. Pieniądze te oczywiście będą uzyskane dzięki zawyżonym cenom energii, które mają płacić jej odbiorcy. Tam gdzie panują normalne stosunki międzyludzkie, podobne działanie byłoby uznane za coś na pograniczu kradzieży. Kiedy jednak chodzi o interes załogi przedsiębiorstwa, związkowcy mają usta pełne nieprawdziwych frazesów, że nikomu nie szkodzą. Szczyty faryzeuszostwa osiągnęli związkowcy z zakładów energetycznych, którzy podpisane w tajemnicy gwarancje gigantycznych odpraw tłumaczyli wspieraniem rządu w walce z bezrobociem!
Walka o własne dochody przez zawyżanie cen, które mają płacić konsumenci, nie jest zjawiskiem tylko polskim. Toczy się ona wszędzie i wszędzie metodami, które się w tej walce stosuje, są nacisk strajkowy, lobbing lub wykorzystywanie koneksji wśród polityków po to, by uniemożliwić konkurentom zaoferowanie niższej ceny. A czym innym była walka zachodnioeuropejskich związków zawodowych z dyrektywą Bolkesteina, która miała zliberalizować europejski rynek usług? Na potrzeby naiwnych ludzi wymyślono mit o "polskim hydrauliku", który przyjdzie zabrać pracę Francuzowi. Odgrzano ekonomicznie bezsensowne - przynajmniej w Europie, gdzie we wszystkich krajach obowiązują systemy zabezpieczeń praw pracowniczych - ale przemawiające do wyobraźni tezy o "dumpingu społecznym". W rzeczywistości chodziło o to, aby nie pozwolić konkurentom zaoferować tańszych usług, a tym samym nie być samemu zmuszonym do obniżki cen.

Niech inni głodują
Nie tylko w Polsce, nie tylko w Europie, ale na całym świecie, grupy producentów i pracowników walczą z konkurencją po to, by uzyskać wysokie dochody, nawet wtedy, gdy kosztem tego może być już nie tylko zawyżanie cen dla rodaków, ale nędza w skali całego globu. Nie ma chyba lepszego przykładu tego zjawiska niż problem protekcjonistycznej polityki rolnej stosowanej przez kraje rozwinięte - i Unię Europejską, i Japonię, i Stany Zjednoczone.
Po to, by zapewnić krajowym rolnikom wysokie dochody (wyższe, niż pozwala na to wydajność pracy), kraje OECD wprowadziły wysokie cła, nie pozwalając na swobodny import tańszej (przeciętnie o jedną trzecią) żywności z krajów Trzeciego Świata. Z tego powodu konsumenci przepłacają, kupując żywność, co uderza w najuboższych. Z drugiej strony, zachęceni wysokimi cenami rolnicy z krajów rozwiniętych produkują znacznie więcej, niż sugerowałby to zdrowy rozsądek. Jednocześnie ubogie kraje rozwijające się, na przykład w Afryce lub Azji, nie są w stanie eksportować na światowe rynki swojej produkcji, bo wypiera ją subsydiowana żywność europejska lub amerykańska. A to prowadzi często do nędzy i głodu, nie tyle z powodu braku żywności, ile raczej braku pieniędzy na jej zakup.
Cała ta polityka realizowana jest pod hasłami obrony własnych rolników. Tyle że rolników tych jest zaledwie garstka. W krajach "starej" unii jest to przeciętnie 4 proc. ludności, a w USA - niecałe 2 proc. Dla podtrzymania ich dochodów skazuje się więc dziesiątki milionów ludzi w krajach rozwijających się na nędzę. Każda próba ograniczenia dopłat do produkcji i zaporowych ceł - jak choćby reforma unijnego rynku cukru - powoduje gwałtowne protesty, które znacznie pomniejszają skalę proponowanych działań.

Niech większość traci
Dlaczego mniejszość może narzucić w imię własnego interesu swoją wolę większości, zmuszając ją do akceptacji niekorzystnych dla większości warunków? Odpowiedź na to pytanie sformułowano już dawno w teorii ekonomii politycznej. Mała grupa o silnym poczuciu wspólnego interesu wie, o co walczy, i wie, że sukces ogromnie jej się opłaci. Jeśli trzeba, nie cofa się przed zaatakowaniem interesów innych: bezrobotnych, konsumentów, pozostałych pracowników, ludności innych krajów, byle tylko osiągnąć swój cel. I nie przejmuje się tym, że komuś innemu może zaszkodzić, bo sukces warto osiągnąć nawet po trupach. Ta grupa jest jak oddział atakujących z determinacją czołgów. A większość, która na tym traci? Jest jak uzbrojona w halabardy piechota. Niby wielokrotnie liczniejsza od czołgistów, ale w starciu z nimi bezradna, bo pozbawiona determinacji przeciwnika.
Więcej możesz przeczytać w 10/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 10/2006 (1213)

  • Na stronie - Jestem z układu12 mar 2006Nie wierzę, że PiS zagraża dziś wolności prasy w Polsce bardziej niż SLD w czasach swej potęgi3
  • Wprost od czytelników12 mar 2006Igrzyska przebierańców Wbrew temu, co twierdzą autorzy artykułu "Igrzyska przebierańców" (nr 6), curling jest jedną z najciekawszych i najbardziej widowiskowych dyscyplin zimowych igrzysk olimpijskich. Te zawody wymagają...3
  • Skaner12 mar 2006SKANER - POLSKA POLSKA - ROSJA Kłamstwo katyńskie Zawsze będziemy dochodzili prawdy. Chcemy, aby wszystkie kraje uznały zamordowanie Polaków w Katyniu za sytuację zbrodniczą - mówi premier Kazimierz Marcinkiewicz. - To szok. Tak jak...8
  • Dossier12 mar 2006PRZEMYSŁAW GOSIEWSKI przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS "Jest jeszcze kwestia kolejnych zmian i te zmiany idą przede wszystkim tutaj w aspekcie zmian" Program I PR JACEK KURSKI poseł PiS "Gdy pan redaktor Żakowski słyszy o...9
  • Sawka czatuje12 mar 200610
  • Poczta12 mar 2006W obronie Wildsteina W liście opublikowanym dwa tygodnie temu (nr 8) zarzuciliśmy Jackowi Żakowskiemu próbę zdyskredytowania Bronisława Wildsteina w audycjach radiowej i telewizyjnej. W odpowiedzi Jacek Żakowski twierdzi, że nie użył słowa...14
  • Playback12 mar 200614
  • Ryba po polsku - Równowaga w reformach12 mar 2006Istnieją dwa byty publiczne, media i politycy, które się sobą żywią. W końcu jeden drugiego zeżre15
  • Z życia koalicji12 mar 2006Ruszyła kampania wyborcza. Formalnie przed jesiennymi wyborami samorządowymi, ale zaryzykowalibyśmy butelkę naszego ulubionego napoju niegazowanego, że przy okazji odbędą się też wybory parlamentarne (albo koalicja PiS-PO). Wszyscy o tym wiedzą,...16
  • Z życia opozycji12 mar 2006Biednej PO nawet narciarze robią na złość. Ledwie platformersi bąknęli, że coś nam słabo idzie na igrzyskach w Turynie (przez Marcinkiewicza, oczywiście), a tu zaraz dwa medale. W sumie to nic dziwnego, że Sikora trzyma z Kaczorami. Są już...17
  • Nałęcz - Dymisja premiera12 mar 2006Marcinkiewicz jest rumakiem, który dla wodza Kaczyńskiego wygrywa prestiżowe gonitwy18
  • Fotoplastykon12 mar 2006© Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)19
  • Prezydent honoris causa12 mar 2006Prezydentura Lecha Kaczyńskiego miała być warunkiem powstania IV RP, a w rzeczywistości może być ona przeszkodą jej powstania20
  • Układ układów12 mar 2006Niedługo się okaże, że Jarosław Kaczyński sam musi walczyć z całym światem24
  • Koniec wyborczego teatru12 mar 2006Większościowa ordynacja wyborcza według "Wprost" i Fundacji im. J. Madisona Centrum Rozwoju Demokracji28
  • Giełda12 mar 2006Hossa Świat Kompromis norymberski Niemiecki związek zawodowy metalowców IG Metall oraz szwedzki koncern Electrolux doszły wreszcie do porozumienia w sprawie zamknięcia fabryki AEG w Norymberdze. Produkcja z tego zakładu zostanie...34
  • Argentyński polonez?12 mar 2006Rozmowa z prof. Leszkiem Balcerowiczem, prezesem NBP36
  • Solidarność egoistów12 mar 2006Polscy związkowcy stają się europejskimi mistrzami w likwidowaniu własnych miejsc pracy40
  • Związek lemingów12 mar 2006Co łączy lemingi, małe gryzonie z tundry, i związkowców z fabryki silników samochodowych Fiat GM Powertrain w Bielsku-Białej?42
  • O jedną stopę za daleko12 mar 2006Gołębie wyrywają złotego jastrzębiom44
  • Linia Chiraca12 mar 2006W Unii Europejskiej obowiązuje zasada: tak dla wolnego rynku, ale dla naszych firm w waszych krajach46
  • Słoń wyścigowy12 mar 2006Indie eksportują "mózgi i ręce" obywateli52
  • Lenin w portfelu12 mar 2006Kurs ekonomii NBP i "Wprost", czyli jak uniknąć katastrofy gospodarczej56
  • Załatwione odmownie - Balcerowicz i gorsi12 mar 2006Zamiast naprawiania państwa mamy postkomunistyczną "powtórkę z rozrywki"58
  • Supersam12 mar 200660
  • Biżuteria dla dam12 mar 2006 Polska nie ma najwyższego deficytu budżetowego wśród nowych państw Unii Europejskiej, ale najwolniej go ogranicza. Niepokoi to Komisję Europejską, bo obiecywaliśmy, że w 2007 r. dziura w finansach publicznych osiągnie 3 proc. PKB, czyli...60
  • Męski relaks12 mar 2006 Co ósma osoba odwiedzająca gabinety kosmetyczne w Polsce to mężczyzna. Największą popularnością u panów cieszą się zabiegi odchudzające i depilacyjne. Marka Decléor postanowiła zachęcić ich do dwóch innych: program Savoir Faire oczyszcza i...60
  • Chłodzenie z alarmem12 mar 2006Sygnał alarmowy wzrostu temperatury, przyciski dla funkcji szybkiego schładzania i zamrażania oraz termometr - tak rozbudowane panele sterowania stają się normą w lodówkach najnowszej generacji. Można je znaleźć m.in. w chłodziarkozamrażarkach...60
  • Tańczący ze sławą12 mar 2006W przeciwieństwie do swego ojca Aleksandra Kwaśniewska zatańczy, ale nie zaśpiewa62
  • Auto z klocków12 mar 2006Nawet najwięksi producenci muszą dziś stawiać na samochody niszowe66
  • Misjonarki seksu12 mar 2006Prostytutka zaspokaja nas nie wtedy, gdy kopuluje, lecz wówczas, gdy moralizuje68
  • Klęska Stalina12 mar 2006Czas Bieruta, moskiewskiego agenta, który dosłużył się rangi polskiego prezydenta, dobiegł końca wraz ze śmiercią Stalina72
  • Know-how12 mar 2006Woda na Marsie Sonda Mars Reconnaissance Orbiter, która ma poszukiwać śladów wody na Marsie, wejdzie na orbitę Czerwonej Planety 10 marca - zapowiada NASA. Manewr jest ryzykowny - dotychczas udawał się zaledwie w 65 proc....75
  • Epidemia ślepoty12 mar 200610 milionów Polaków w okularach, następne 10 milionów w drodze po okulary76
  • Kup nerkę!12 mar 2006Handel narządami wychodzi z podziemia84
  • Bez granic12 mar 2006Kamieniami i maczetami Choć George W. Bush przyleciał do Indii z dobrymi wiadomościami, nie został przyjaźnie powitany. Amerykański prezydent zgodził się sfinalizować porozumienie atomowe między USA a Indiami. Umowa zakłada udostępnienie Indiom...86
  • Tańce na rurze12 mar 2006Liczenie na Kijów w naszej polityce energetycznej może się okazać czystą naiwnością88
  • Otwarci i gotowi12 mar 2006Rozmowa z Anatolijem Kinachem, sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy91
  • Cenzura z tłumikiem12 mar 2006W Rosji zabito już co najmniej 200 dziennikarzy92
  • Oda do paryskich mostów12 mar 2006*** Paryż, gdy zdejmie się z niego kolor, zawsze będzie się kojarzyć z fotogramami zmarłego niedawno Henri Cartier-Bressona. I chyba świadomie - z myślą o wielkim fotografiku, właśnie aby tak jak on ukazać ponadczasowe piękno stolicy Francji - Luc...94
  • Oda do paryskich mostów12 mar 2006*** Paryż, gdy zdejmie się z niego kolor, zawsze będzie się kojarzyć z fotogramami zmarłego niedawno Henri Cartier-Bressona. I chyba świadomie - z myślą o wielkim fotografiku, właśnie aby tak jak on ukazać ponadczasowe piękno stolicy Francji - Luc...94
  • Brukselskie krasnale12 mar 2006Europę czeka afera porównywalna do afery Abramoffa95
  • Czarny front12 mar 2006Afryka zmienia się w gniazdo islamskiego fundamentalizmu98
  • Menu12 mar 2006KRÓTKO PO WOLSKU Matura z króliczkiem Sytuacja jest trudna. Z jednej strony, redakcja "Playboya" wystawiła pewnej licealistce świadectwo dojrzałości na swojej rozkładówce, z drugiej - dyrekcja szkoły wywaliła tę...100
  • Recenzje12 mar 2006102
  • Anderszewski superstar12 mar 2006***** Zeszłoroczny sukces Rafała Blechacza pozwala mówić o wielkiej trójce współczesnych polskich pianistów, reprezentujących najwyższy światowy poziom. Piotr Anderszewski, "drugi po Zimermanie", kolejną płytą potwierdza swą klasę....102
  • Plakat ponad wszystko12 mar 2006***1/2* "Wszyscy oddziałują na wszystkich" - te słowa Andy'ego Warhola pasują jak ulał do tematu reklamy. Zwłaszcza do tej nieruchomej, często budzącej emocje i spotykanej na każdym kroku: od wielkich amerykańskich autostrad i miast po...102
  • Człowiek biegnący przez nudę12 mar 2006* Cieknie ta proza jak woda z zepsutego kranu. Tak autor pewnie rzecz ustawił z wydawcą: nie będzie ani Dostojewskiego, ani ostrych kawałków z budowy III RP. Co będzie? Ogólne pitu-pitu, jakby wprost od wuja Kazia, który na imieninach cioci dał...102
  • Pochyła księżniczka12 mar 2006** Tuwim twierdził, że operetka to "stara idiotka". Jednak "Księżniczka czardasza" Kálmána nadal jest pozycją obowiązkową w repertuarze każdego teatru muzycznego. Warszawska operetka zaprosiła do swojej inscenizacji reżyserkę...102
  • Pochyła księżniczka12 mar 2006** Tuwim twierdził, że operetka to "stara idiotka". Jednak "Księżniczka czardasza" Kálmána nadal jest pozycją obowiązkową w repertuarze każdego teatru muzycznego. Warszawska operetka zaprosiła do swojej inscenizacji reżyserkę...102
  • Człowiek z celuloidu12 mar 2006Komuna nie zdołała zniszczyć Andrzeja Wajdy, ale on sam siebie - jak najbardziej104
  • Dyskoteka ojca Rydzyka12 mar 2006Sacro polo lansowane przez Radio Maryja i telewizję Trwam zastąpiło disco polo108
  • Sam nieobliczalny12 mar 2006Peckinpah pokazał, w jakich jatkach rodziła się amerykańska tożsamość i wpisana w nią skłonność do przemocy110
  • Górna półka - Polowanie na Wojtyłę12 mar 2006Kiedy w październiku 1978 r. włodarze PRL oswajali się z wiadomością o wyborze kardynała Karola Wojtyły na papieża, I sekretarz Komitetu Krakowskiego PZPR Kazimierz Barcikowski wydał polecenie, by zgromadzić w jednym miejscu najważniejsze...111
  • Pazurem - Kobieta ma głos12 mar 2006"Kiler, trzysta dolarów? Ochujałeś? Co ja sobie za to kupię? Waciki?"112
  • Ueorgan Ludu12 mar 2006Nr 10 (176) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 6 marca 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Kto zje tę żabę? NIECHCIANE BOCIANY Do Polski lecą masowo bociany, nawet te, które w minionych latach gniazdowały w innych krajach. Każdy z nich niesie...113
  • Skibą w mur - Czas wywrotek12 mar 2006Według nowej definicji, wolne media to te, w których prezentuje się tylko punkt widzenia władzy114