Dochodzenie alimentów to w Polsce prawdziwa zmora – od ich płacenia uchyla się aż 84 proc. zobowiązanych do tego rodziców, czyli ok. 300 tys. osób, głównie ojców. Ich dług wobec dzieci to już prawie 10 mld zł (dane Big InfoMonitor). W więzieniach z powodu uporczywego uchylania się od płacenia siedzą niecałe 4 tys. osób, ale prawomocnie skazanych jest kilkakrotnie więcej. Robert Damski, komornik sądowy, przyrównuje większość niepłacących na dzieci mężczyzn, którzy trafiają do jego kancelarii, do roślin, bo na pytanie, z czego się utrzymują, odpowiadają: „Z niczego”. A gdy on przychodzi do zakładu pracy, gdzie pracują na czarno, i pyta „Co pan tu robi”, słyszy: „Wpadłem towarzysko do kolegi”. Damski wyrobił sobie już pogląd: dobrze sprawdziłby się dozór elektroniczny. Dzięki niemu komornik mógłby ustalić, czy rodzic faktycznie nie pracuje. Na dodatek to dość tanie rozwiązanie, miesięczny koszt opaski sięga 300 zł, pobytu w więzieniu: 3100 zł. Damski przystąpił do utworzonego kilka miesięcy temu Zespołu ds. Alimentów, inicjatywy rzeczników praw: obywatelskich i dziecka.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.