W Szwecji odległości między miastami sięgają kilkuset kilometrów. Niewielkie natężenie ruchu sprawiało, że samotnie podróżujący kierowca, który uległ poważnemu wypadkowi lub zasłabł, często nie mógł liczyć na szybką pomoc. Dlatego na przełomie wieków XX i XXI wymyślono system, który może automatycznie wezwać służby ratunkowe. Jako pierwsze w 2001 r. zainstalowało go Volvo. W kolejnych latach koncern wprowadził tę usługę również w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i we Włoszech, a od 2006 r. w wielu krajach europejskich. – Wzrost popularności telefonów komórkowych i lokalizacji GPS sprawił jednak, że popularność systemu Volvo OnCall zaczęła spadać. Pojawił się nawet pomysł, by ten projekt zarzucić. Rozwój nowych technologii sprawił jednak, że rozwiązanie można było wzbogacić o aplikację pozwalającą sterować wieloma funkcjami samochodu – opowiada Stanisław Dojs z Volvo Car Poland. Stało się to w 2011 r., od tego czasu system przeżywa swój renesans. W ślad za Volvo poszły inne koncerny motoryzacyjne. Rozwiązania telematyczne, umożliwiające automatyczne powiadamianie o wypadku, zaczęły być oferowane w klasie premium jako dodatkowa, płatna opcja.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.