WALDEMAR SKRZYPCZAK, generał broni
Za kilka dni obchodzić będziemy kolejną rocznicę wybuchu II wojny światowej. Historycy tematu definiują wiele powodów naszych niepowodzeń i naszego osamotnienia. Zgadzam się z tymi, którzy za to, co nas spotkało, winią naszych polityków. Bo polskie wojsko zdało egzamin w kampanii wrześniowej, na polach Francji w 1940 r., pod Tobrukiem, Falaise, Lenino, Monte Cassino. Na setkach pól bitewnych obficie zraszając swoją krwią drogę do wolnej Polski. Uznany teoretyk wojskowości J. Fuller napisał „Strategicznie Polska tworzyła wyspę na lądzie, której całe »wybrzeże« otwarte było dla inwazji…”. Odnosił to do naszego położenia geopolitycznego w 1939 r. Oznaczało to w praktyce, że nasz kraj był w stanie „okrążenia”. Z każdej strony granicy państwowej byli albo wrogowie (Niemcy i Rosja), albo nieprzyjaźni nam sąsiedzi (Litwa). A po aneksji Czech i poddaniu Słowacji Niemcom okrążenie Polski stało się niemalże całkowite. Długo można by roztrząsać błędy polskiej polityki zagranicznej w dwudziestoleciu międzywojennym.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.