W artykule „Ukryta prawda” opublikowanym w lutym 2015 r. opisaliśmy relację znanej dziennikarki, która oskarżała o molestowanie seksualne swego byłego szefa: „Moje kłopoty z nim zaczęły się od tego, jak powiedziałam mu »nie«. Któregoś dnia podszedł do mnie z tekstem: »Widzę, że nie masz majtek pod dżinsami. Jedziemy do mnie?«. Rzucił też, niby w żartach: »Oprzesz się, suko, o ścianę, a ja wejdę od tyłu«. (...) Oczywiście odmówiłam. Od tej pory stałam się dla niego gównem. Wiem, że inne dziennikarki miały z nim podobne przejścia. (...) Zaczął mnie lekceważyć, potem zwalczać. Nie pozwalał mi nawet przychodzić na ramówki, czyli poranne planowania. Poszłam z tym do szefostwa. Wysłuchali, ale nic nie zrobili. Usłyszałam: »Jesteś dorosła, rób z tym, co chcesz«. Zrozumiałam, że nagłośnienie sprawy zostanie odebrane jako nielojalność wobec firmy. (...) Dla szefostwa stacji stałam się gorącym kartoflem. Jeszcze przez jakiś czas tam pracowałam, ale było mi coraz trudniej. Najgorsza jest bezradność. Koszmarna bezradność.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.