Szczyt COP24 w Katowicach, czyli globalne forum poświęcone światowej polityce klimatycznej, które odbyło się 2-15 grudnia, przechodzi właśnie do historii. W tym przypadku możemy jednak mówić nie tylko o organizacyjnym sukcesie wydarzenia, ale też o satysfakcjonującym zakończeniu, jakim jest przyjęcie Pakietu katowickiego. To krok milowy w realizacji Porozumienia paryskiego z 2015 r. w praktyce – pierwszej w historii międzynarodowej umowy, która zobowiązuje wszystkie państwa świata do działań na rzecz ochrony klimatu.
Trudne rozmowy
Negocjacje w sprawie osiągnięcia porozumienia nie były łatwe i trwały od pierwszego dnia spotkania do ostatnich dni szczytu. Nic dziwnego, gdyż omawiano nie kilka, ale kilkaset spornych kwestii. W przyjętych w 2015 r. pryncypiach w ramach Porozumienia paryskiego stwierdzono, że państwa zgadzają się, że powinny regularnie przedstawiać określone wkłady krajowe do redukcji emisji. Wkłady te mają stanowić odpowiedź na pytanie, w jaki sposób państwa (Strony) wyobrażają sobie swoją kontrybucję do globalnej polityki klimatycznej. – W Paryżu nie doprecyzowano, na czym mają one polegać – tłumaczył wiceminister Michał Kurtyka, prezydent COP24. Dopiero porozumienie w Katowicach określa, co dokładnie znaczą wkłady krajowe i w jaki sposób będą one mierzone.
Dokument zawiera wiele zasadniczych oraz technicznych zapisów odnoszących się do finansów, transparencji czy adaptacji. – Przyjęty podczas szczytu klimatycznego COP24 Pakiet katowicki tworzy reguły światowej polityki klimatycznej na najbliższelata. To bezdyskusyjny i spektakularny sukces. Świat na tym skorzysta. Pakiet katowicki przybliża go do skutecznych działań w dziedzinie ochrony klimatu, dając przy tym poszczególnym krajom możliwość wyboru własnej drogi, jak należy podejść do redukcji emisji CO 2 – mówił Henryk Kowalczyk, minister środowiska, podczas konferencji podsumowującej 24. sesję Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych. COP24 podsumowała też Patricia Espinosa, sekretarz wykonawcza UNFCCC (Konwencji Klimatycznej ONZ), która podkreśliła, że w Katowicach nastąpił historyczny moment, kiedy wszystkie panstwa zadeklarowały wspólne działania dla powstrzymania największego zagrożenia dla ludzkości, jakim są obecnie zmiany klimatu. Dzięki temu Katowice stały się – po Kioto i Paryżu – kolejnym kamieniem milowym na drodze do zrównoważonej globalnej polityki klimatycznej.
Polska prezydencja
Polska miała na COP24 do odegrania wiele ważnych ról, które nie sprowadzały się jedynie do organizacji i przewodzenia obradom. Nasz kraj miał też własne cele do zrealizowania, którymi były m.in.: utrzymanie globalnego charakteru Porozumienia paryskiego, dobrowolności wyboru sposobu ograniczania emisji oraz kształtowanie polityki klimatycznej i energetycznej w zależności od możliwości, uwarunkowań surowcowych i geograficznych, przy jednoczesnym wykorzystaniu własnych zasobów naturalnych. Podczas COP24 Polska na własnym przykładzie starała się też pokazać innym krajom, jak może wyglądać zaangażowanie w walkę o lepszy klimat i czyste powietrze.
– Stworzyliśmy plan rozwoju elektromobilności i zdecydowanie stawiamy na zeroemisyjny transport, na który przeznaczymy w formie bezpośredniego wsparcia w ciągu dekady co najmniej 3 mld euro. W ramach programu ogłoszono największe w Unii Europejskiej zamówienie na innowacyjne autobusy elektryczne, zapewniając popyt na 1077 takich pojazdów – mówił podczas szczytu Henryk Kowalczyk. Przypomniał też o corocznym Forum Elektromobilności, powołaniu Funduszu Elektromobilności w Funduszu Powierniczym Mobilności i Logistyki (MOLO) oraz o złożonej 4 grudnia 2018 r. deklaracji Partnerstwa dla Elektromobilności „Driving Change Together – Katowice Partnership for Electromobility”. Do tego ostatniego porozumienia mogą dołączać kolejne państwa, regiony i miasta, a także firmy i organizacje pozarządowe. Partnerstwo jest kolejnym narzędziem promowania elektromobilności, na której rozwój rząd przeznaczy w najbliższych latach ponad 10 mld zł. Ważnym tematem rozmów była też gospodarka cyrkularna. – Gospodarka o obiegu zamkniętym może na wielu płaszczyznach znacząco pomóc w osiągnięciu celów Porozumienia paryskiego. U jej podstaw leży przecież racjonalizacja gospodarowania zasobami, w tym również zasobami energetycznymi – mówił Sławomir Mazurek, wiceminister środowiska.
Jego zdaniem największym wyzwaniem dla gospodarki obiegu zamkniętego jest dokonanie trwałych zmian w przemyśle na etapie projektowania i produkcji tak, aby efektywniej wykorzystywać zasoby i poprawić potencjał wytwarzanych odpadów w zakresie możliwości ich recyklingu oraz form odzysku. – Polska w pełni popiera ideę transformacji w kierunku modelu gospodarki o obiegu zamkniętym. Przejście do niego to wielkie wyzwanie, które z pełną determinacją realizujemy, dążąc do wypracowania dobrych praktyk w tym zakresie – deklarował wiceminister. Polscy przedstawiciele mówili też na szczycie o energooszczędnym budownictwie i uruchomionym we wrześniu 2018 r. programie „Czyste powietrze”. – To jeden z najistotniejszych programów dla Polski. Na modernizację budynków i źródeł ciepła planujemy przeznaczyć w najbliższych 10 latach 25 mld euro. Otoczenie, w jakim mieszkamy i w jakim się poruszamy, w znaczącym stopniu określa nasze życie. Dlatego chcemy, aby oba te obszary były przyjazne dla ludzi i klimatu. Odnosząc się do własnych doświadczeń, powinniśmy wspierać transformację w kierunku czystych technologii – mówił minister środowiska. Jego zdaniem Polska dzięki restrukturyzacji przemysłu, wdrożeniu nowoczesnych, niskoemisyjnych technologii, poprawie efektywności energetycznej i racjonalizacji gospodarki odpadami może pochwalić się także redukcją emisji gazów cieplarnianych.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.