Do licznych podsumowań roku, które w zimowym sezonie ogórkowym jak wirus opanowują redakcje, chciałbym dorzucić jeszcze jedno zjawisko, dla mnie absolutnie kluczowe. Nie jest ono wesołe, raczej tak zdumiewające, że długo nie mogłem w nie uwierzyć. Chodzi o renesans disco polo. Nie o samą muzykę, która może sobie być – każdy wszak ma prawo do złego gustu. Chodzi o to, że ten renesans odbył się dzięki studentom.
Kiedyś muzyka wyszydzana i utożsamiana wyłącznie z odbiorcą plebejskim, dzisiaj ma nowego mecenasa w postaci środowisk akademickich. Otóż co najmniej kilkanaście prestiżowych uczelni urządziło podczas juwenaliów koncerty disco polo. W latach 70. czy 80. studenci kreowali często najważniejsze zjawiska w kulturze. Głównie dzięki temu, że byli ambitni. Teraz należy to zweryfikować. Nie ma u nich poczucia obciachu, skoro swoje niskie potrzeby załatwiają tak ostentacyjnie.
Dziwię się też władzom uczelni, które w tym procederze oficjalnie uczestniczą. Wszystko to nakazuje przewartościować nasz boom edukacyjny – dumę wszystkich rządów po 1989 r. W ciągu kilkunastu lat liczba miejsc na uczelniach zwiększyła się ponadpięciokrotnie, co dawało powody do optymizmu. Tyle że widocznie poziom obniżył się proporcjonalnie albo nawet bardziej.
Kiedyś muzyka wyszydzana i utożsamiana wyłącznie z odbiorcą plebejskim, dzisiaj ma nowego mecenasa w postaci środowisk akademickich. Otóż co najmniej kilkanaście prestiżowych uczelni urządziło podczas juwenaliów koncerty disco polo. W latach 70. czy 80. studenci kreowali często najważniejsze zjawiska w kulturze. Głównie dzięki temu, że byli ambitni. Teraz należy to zweryfikować. Nie ma u nich poczucia obciachu, skoro swoje niskie potrzeby załatwiają tak ostentacyjnie.
Dziwię się też władzom uczelni, które w tym procederze oficjalnie uczestniczą. Wszystko to nakazuje przewartościować nasz boom edukacyjny – dumę wszystkich rządów po 1989 r. W ciągu kilkunastu lat liczba miejsc na uczelniach zwiększyła się ponadpięciokrotnie, co dawało powody do optymizmu. Tyle że widocznie poziom obniżył się proporcjonalnie albo nawet bardziej.
Więcej możesz przeczytać w 3/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.