Jamie Dimon uratował amerykański system finansowy
Pierwszy po Bogu", „bankier ostatniej instancji" – to tylko niektóre z tytułów, jakie amerykańskie media nadały 52-letniemu Jamie’emu Dimonowi. Jest on szefem JPMorgan, jednego z największych holdingów finansowych na świecie, z aktywami wartymi 1,5 bln USD (czyli dwa razy więcej niż roczny PKB Polski). Dimon nie tylko nie stracił na ostatniej bessie spowodowanej kryzysem na rynku kredytów hipotecznych w USA, ale wykorzystał ją i uczynił zarządzany przez siebie bank największą instytucją finansową na Wall Street.
Niespełna dziesięć lat temu pozbyto się go z Citigroup. Dziś zarabia lepiej niż jego dawni szefowie. Jego roczne zarobki wynoszą 44,4 mln USD, co daje mu trzecie miejsce w gronie szefów banków w USA. W 2009 r. to on będzie najlepiej zarabiającym bankierem na Wall Street.
Niespełna dziesięć lat temu pozbyto się go z Citigroup. Dziś zarabia lepiej niż jego dawni szefowie. Jego roczne zarobki wynoszą 44,4 mln USD, co daje mu trzecie miejsce w gronie szefów banków w USA. W 2009 r. to on będzie najlepiej zarabiającym bankierem na Wall Street.
Więcej możesz przeczytać w 16/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.