Rosjanie chcieli wejść do Tbilisi i obalić naszego prezydenta Saakaszwilego. Berlusconi ich zatrzymał, rozmawiając przez pięć godzin z Bushem i Putinem – mówi piłkarz Kaka Kaładze, obrońca Milanu i gruzińskiej reprezentacji narodowej. Kaładze należy do najżarliwszych wielbicieli polityki zagranicznej włoskiego premiera. Jego przekonanie, że od pałacu Chigi, siedziby szefa rządu, zależy pokój na świecie, jest absolutne.
I prawdopodobnie jest wzmocnione pensją, którą piłkarska spółka Berlusconiego wypłaca mu co miesiąc. Poza królestwem Berlusconiego obraz włoskiego premiera jako pana pokoju i wojny nie znajduje wielu zwolenników.
Nie budzi wątpliwości obrotność szefa włoskiego rządu ani jego zdolność mówienia przez wiele godzin przez telefon. Skuteczność jego telefonów jest jednak wątpliwa, skoro nie przeszkodziły Kremlowi w uznaniu niepodległości Osetii Południowej i Abchazji, a zwłaszcza w utrzymywaniu tam zbrojnych oddziałów wbrew porozumieniu podpisanemu
z francuskim prezydentem Sarkozym.
I prawdopodobnie jest wzmocnione pensją, którą piłkarska spółka Berlusconiego wypłaca mu co miesiąc. Poza królestwem Berlusconiego obraz włoskiego premiera jako pana pokoju i wojny nie znajduje wielu zwolenników.
Nie budzi wątpliwości obrotność szefa włoskiego rządu ani jego zdolność mówienia przez wiele godzin przez telefon. Skuteczność jego telefonów jest jednak wątpliwa, skoro nie przeszkodziły Kremlowi w uznaniu niepodległości Osetii Południowej i Abchazji, a zwłaszcza w utrzymywaniu tam zbrojnych oddziałów wbrew porozumieniu podpisanemu
z francuskim prezydentem Sarkozym.
Więcej możesz przeczytać w 42/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.