Od wielu lat matematyka nie jest przedmiotem obowiązkowym na maturze. Tymczasem bez liczb i wzorów nie jeździlibyśmy samochodami, nie znalibyśmy telefonów komórkowych. Nie byłoby DVD, MP3 ani GPS. Matematyka to sposób myślenia pozwalający lepiej radzić sobie w życiu, a nie tylko wzory, słupki i wkuwanie tabliczki mnożenia. Przekonuje o tym Ian Stewart, autor książki „Listy do młodego matematyka". O tym, że matematyka uczy myślenia, opowiada anegdota o pewnej pani matematyk z uniwersytetu, która poszła obejrzeć nową salę wykładową. Spotkała tam dziekana, który z trudem, jak dziecko, po kolei liczył lampy na suficie. Pani matematyk spojrzała na sufit i policzyła: w rzędzie pionowym jest 12 lamp, w poziomym – 8, a 12 razy 8 to 96. „Nie, nie" – powiedział dziekan, który miał niewiele wspólnego z matematyką. „Chcę wiedzieć dokładnie". Równie „dokładnie" chcą wiedzieć ci, którzy nie chcą matematyki na maturze. (ZW)
Ian Stewart „Listy do młodego matematyka", Prószyński i S-ka, Warszawa 2008
Więcej możesz przeczytać w 42/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.