Namiętne flirty z najbardziej odrażającymi zbrodniczymi reżimami XX wieku stały się znakiem rozpoznawczym zachodniej lewicy. Zjawisko to trafnie już na początku 1941 r., w najczarniejszym okresie bitwy o Anglię, gdy Stalin był wciąż cennym sojusznikiem Hitlera, zdefiniował George Orwell. Wsłuchując się w chór inspirowanych przez Moskwę zwolenników zawarcia rozejmu z Niemcami, późniejszy autor „Roku 1984" napisał: „Brytyjski pacyfizm stoi po stronie nazistów i niemieckiej wersji pacyfizmu, a więc i po stronie ZSRR. Ponieważ pacyfiści mają większą swobodę działania w krajach, w których zachowała się demokracja, są oni w stanie skuteczniej działać przeciw tej demokracji niż dla jej dobra. Obiektywnie rzecz biorąc, pacyfiści są pronazistowscy”. Orwell był jednym z pierwszych sławnych uciekinierów z obozu socjalistów. Obecnie mamy do czynienia z kolejną falą takich ucieczek. Dlaczego?
Więcej możesz przeczytać w 42/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.