Specjalne emerytury nawet dla 26-letnich byłych polityków, testy psychologiczne dla kupujących wiatrówki, obowiązek prowadzenia rejestru złowionych ryb przez wędkarzy amatorów. To tylko niektóre absurdalne pomysły, które zrodziły się w 2008 r. w głowach polskich polityków.
Laureatem poprzedniej Nagrody Złamanego Grosza został były minister zdrowia Zbigniew Religa, po którym został nam tzw. podatek Religi. To zryczałtowana opłata w wysokości 12 proc. składki za polisę komunikacyjną OC, którą firmy ubezpieczeniowe odprowadzają do NFZ na leczenie ofiar wypadków samochodowych. Oczywiście, wcześniej ubezpieczyciele podnieśli składkę OC wszystkim kierowcom, także tym, którzy jeżdżą bezwypadkowo. Idąc tropem oceny czytelników „Wprost", obecny rząd niedawno zniósł tę daninę. Miejmy nadzieję, że laureaci obecnej edycji naszego konkursu sami zawczasu zrezygnują ze swoich pomysłów i nie będzie ich trzeba potem „odkręcać". Zwycięzcę konkursu wyłonimy na podstawie wyników głosowania na stronie http://www.wprost.pl/zlamany_grosz/.
1. Za księgowość dla wędkarzy
Marek Sawicki
Półtora miliona wędkarzy wpisuje do specjalnych książeczek, kiedy i jaką rybę złowili. Na taki pomysł wpadło kierowane przez Marka Sawickiego (PSL) Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Informacje te są ponoć potrzebne do „prowadzenia gospodarki wodnej". Wymaga to ustalenia kodów dla każdego gatunku ryb, kontroli wpisów oraz wymierzania kar tym, którzy się do nowego prawa nie zastosują. Powstał także problem, czy do „kajecików" wpisywać trzeba także te ryby, które po złowieniu są wpuszczane z powrotem do wody (na razie resort twierdzi, że nie trzeba). Przedstawiciele MRiRW przekonują, że nie będzie to biurokratyczna udręka, ponieważ rybną księgowość będzie można prowadzić także w laptopie albo telefonie komórkowym.
2. Za wsparcie koncernów motoryzacyjnych podwyżką akcyzy na auta
Waldemar Pawlak
Powstrzymać producentów samochodów przed zwalnianiem pracowników – to cel wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka (PSL). Jest on gotów wesprzeć koncerny pieniędzmi z budżetu. Tymczasem rząd, którego Pawlak jest członkiem, podnosi akcyzę na auta z silnikami o pojemności powyżej 2 litrów. A takie m.in. auta są produkowane w Polsce (np. Opel Zafira z silnikiem 2,2 l, wytwarzany w Gliwicach). Według rządowych analityków, sprzedaż tego rodzaju modeli spadnie nawet o 10 proc. Czyli rząd będzie dawał koncernom pieniądze na pensje dla pracowników, którzy mają przestoje w pracy, ponieważ podwyżka akcyzy przez rząd przyczynia się do spadku sprzedaży aut.
3. Za walkę o zdrowie dzieci za pomocą koncesji
Michał Szczerba
Wprowadzenie koncesji na handel papierosami zaproponował poseł PO Michał Szczerba. Zdaniem Szczerby, jest to konieczne, ponieważ w Polsce papierosy często sprzedaje się dzieciom. Nie wiadomo, w jaki sposób wprowadzenie koncesji miałoby sprawić, że sprzedawcy zaczną przestrzegać prawa (czy na pewno nikt – dzięki systemowi koncesji – nie sprzedaje alkoholu dzieciom?). Pewne jest jednak to, że koncesja na sprzedaż tytoniu ma być wzorowana na koncesji na sprzedaż alkoholu. A to oznacza, że ci, którzy ją otrzymają, będą musieli za nią zapłacić oraz płacić dodatkowy podatek od sprzedaży papierosów. Jeżeli pomysł Szczerby wejdzie w życie, koncesjonowani sprzedawcy papierosów będą mogli je kupować tylko w koncesjonowanych hurtowniach. Do kompletu brakuje tylko tego, by o koncesje na kupowanie papierosów musieli się także ubiegać palacze.
4. Za ochronę Polaków przed aktorami amatorami
Stanisław Rakoczy
Poseł PSL Stanisław Rakoczy przygotował projekt ustawy, według którego aktorami będą się mieli prawo nazywać tylko ci, którzy ukończą studia aktorskie albo zdadzą egzamin przed komisją ministra kultury i sztuki. Państwowe teatry będą mogły zatrudniać na etatach tylko aktorów dyplomowanych. Osoby bez wykształcenia teatralnego będą mogły podpisać jedynie umowę o dzieło (zapewne ich amatorszczyzna będzie mniej szkodzić widzom, kiedy będą mniej zarabiać). Poseł Rakoczy chce także załatwić dyplomowanym aktorom „działkę" od sprzedawanych biletów (zasadniczo 2 proc. wpływów, ale jest skłonny negocjować), a także dodatki za pracę w soboty i niedziele. W zamian będą mieli ustawowy obowiązek powstrzymywania się od krytyki kolegów po fachu.
5. Za licencje na wiatrówki
Hanna Zdanowska
Posłanka PO Hanna Zdanowska (skądinąd członek sejmowej Komisji Przyjazne Państwo) chce, by osoby, które zamierzają kupić wiatrówkę, musiały przechodzić testy psychologiczne. Zdanowska argumentowała, że jest to konieczne, ponieważ wiatrówką można zrobić krzywdę. Test kosztowałby 150 zł, co stanowi około 40 proc. ceny nowej wiatrówki. Posłanka chce, by taki test zdawali tylko nowi nabywcy broni pneumatycznej (z czego można wnioskować, że ci, którzy już ją mają, nie stanowią zagrożenia). Na ustawie z pewnością skorzystają przeprowadzający testy. Polacy mają kilka milionów wiatrówek. Zakładając, że tylko kilka procent z nich zmieni właściciela (nie mówiąc o zakupie nowych egzemplarzy w sklepach), oznaczałoby to, że do psychologów trafiałoby rocznie dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych.
6. Za młodych polityków emerytów
Witold Gintowt‑Dziewałtowski
Osoby kończące karierę polityczną powinny dostawać emeryturę w wysokości średniej krajowej pensji (3 tys. zł brutto). Na taki pomysł wpadł poseł LiD Witold Gintowt-Dziewałtowski. Chce on, by taki przywilej objął tych, którzy zasiadali w Sejmie lub Senacie co najmniej dwie kadencje. Inni posłowie proponowali, by ustawa objęła także byłych radnych, prezydentów miast i burmistrzów. Najmłodszy polityk emeryt mógłby mieć wtedy 26 lat (osoba, która uzyskała bierne prawo wyborcze do rad gmin w wieku 18 lat i zasiadała w nich dwie kadencje).
7. Za podatek, który doprowadzi do zamknięcia połowy kasyn
Jan Rostowski
Minister finansów Jan Rostowski proponuje nałożenie dodatkowego, 10-procentowego podatku na hazard. Gracze, płacąc 100 zł w kasie kasyna, otrzymają żetony do gry warte tylko około 90 zł. Brakująca różnica pójdzie właśnie na ten podatek. Przychody z niego mają sfinansować budowę stadionów na Euro 2012. Instytutu Badań Systemowych PAN oszacował, że łączne przychody budżetu z tytułu podatków nakładanych na polskie kasyna spadną o 20 proc., gdy nowy haracz wejdzie w życie i odstraszy ludzi od hazardu. W wyniku spadku popytu około 40 proc. kasyn zacznie przynosić straty i będzie musiało zostać zamknięte. Zamiast nich powstaną nielegalne kasyna, które nie będą w ogóle płacić podatków. A stadionów jak nie ma, tak nie będzie.
8. Za dzienniczki dla nauczycieli
Katarzyna Hall
Minister edukacji Katarzyna Hall chce, by nauczyciele notowali w „dziennikach zajęć dodatkowych", ile czasu pracują poza lekcjami (na przykład sprawdzając klasówki). Na tej podstawie ma zadecydować o ewentualnych podwyżkach płac. Problem polega na tym, że wiarygodność tych wpisów jest taka sama jak ustnych deklaracji nauczycieli. Nie ma bowiem możliwości sprawdzenia, czy to, co nauczyciele wpiszą do „dzienniczków", jest prawdą. „Jeżeli fabryce śrub będziemy płacić od wagi, wytworzy jedną śrubę ważącą 160 ton. Przy płaceniu za sztuki, będzie wytwarzać śrubki o średnicy mikrona. Jeżeli zapłata będzie uzależniona od wartości, będzie wyrabiać śrubki ze złota” – napisał kiedyś laureat Nagrody Nobla z ekonomii John K. Galbraith. Nie trzeba być wybitnym ekonomistą, by się domyślić, że liczba zadeklarowanych przez nauczycieli godzin pracy będzie bardzo duża.
9. Za antyreformę KRUS
Marek Sawicki
22,5 mln zł zaoszczędzi państwo na reformie Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, przygotowanej przez ministra rolnictwa Marka Sawickiego. To 0,1 proc. wydatków państwa na rolnicze emerytury. Wynikająca z „reformki" Sawickiego podwyżka składki ubezpieczeniowej dotyczy jedynie mniej więcej 1 proc. rolników – właścicieli najbogatszych gospodarstw rolnych (15,5 tys. osób z 1,5 mln objętych KRUS). Tymczasem aż 15 proc. gospodarstw ma dochody takie, jakie osiągają te ze starych, zamożnych krajów Unii Europejskiej. Pozorowane zmiany zbiegły się z przyznaniem największej dotacji z budżetu państwa dla KRUS w historii. W 2009 r. kasa otrzyma 16,44 mld zł, o 1,5 mld zł więcej niż w 2008 r. To na przykład cztery razy tyle, ile wynoszą roczne dochody państwa z tzw. podatku Belki.
10. Za weto w sprawie emerytur pomostowych
Lech Kaczyński
„W moim przekonaniu jest ona niesprawiedliwa. Na podstawie arbitralnego kryterium – zatrudnienia przed 1 stycznia 1999 r. – jednym przyznaje emerytury pomostowe, a innym nie" – wyjaśnił prezydent Lech Kaczyński, wetując opracowaną przez rząd PO-PSL i przyjętą przez parlament ustawę o emeryturach pomostowych (weto zostało odrzucone). Ustawa radykalnie ogranicza liczbę uprawnionych do wcześniejszych świadczeń emerytalnych (z ponad 1 mln do około 250 tys.). Rząd uznał, że starego systemu wcześniejszych emerytur nie da się dłużej utrzymać, bo kosztują około 20 mld zł rocznie. Lech Kaczyński znów próbował się przeciwstawić „Polsce liberalnej", czyli tym, którzy pracują do 60. (kobiety) lub 65. (mężczyźni) roku życia i muszą ze swoich zarobków dokładać rocznie około 3 tys. zł do wcześniejszych emerytur m.in. dla kasjerek z PKP czy cyrkowych klaunów.
1. Za księgowość dla wędkarzy
Marek Sawicki
Półtora miliona wędkarzy wpisuje do specjalnych książeczek, kiedy i jaką rybę złowili. Na taki pomysł wpadło kierowane przez Marka Sawickiego (PSL) Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Informacje te są ponoć potrzebne do „prowadzenia gospodarki wodnej". Wymaga to ustalenia kodów dla każdego gatunku ryb, kontroli wpisów oraz wymierzania kar tym, którzy się do nowego prawa nie zastosują. Powstał także problem, czy do „kajecików" wpisywać trzeba także te ryby, które po złowieniu są wpuszczane z powrotem do wody (na razie resort twierdzi, że nie trzeba). Przedstawiciele MRiRW przekonują, że nie będzie to biurokratyczna udręka, ponieważ rybną księgowość będzie można prowadzić także w laptopie albo telefonie komórkowym.
2. Za wsparcie koncernów motoryzacyjnych podwyżką akcyzy na auta
Waldemar Pawlak
Powstrzymać producentów samochodów przed zwalnianiem pracowników – to cel wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka (PSL). Jest on gotów wesprzeć koncerny pieniędzmi z budżetu. Tymczasem rząd, którego Pawlak jest członkiem, podnosi akcyzę na auta z silnikami o pojemności powyżej 2 litrów. A takie m.in. auta są produkowane w Polsce (np. Opel Zafira z silnikiem 2,2 l, wytwarzany w Gliwicach). Według rządowych analityków, sprzedaż tego rodzaju modeli spadnie nawet o 10 proc. Czyli rząd będzie dawał koncernom pieniądze na pensje dla pracowników, którzy mają przestoje w pracy, ponieważ podwyżka akcyzy przez rząd przyczynia się do spadku sprzedaży aut.
3. Za walkę o zdrowie dzieci za pomocą koncesji
Michał Szczerba
Wprowadzenie koncesji na handel papierosami zaproponował poseł PO Michał Szczerba. Zdaniem Szczerby, jest to konieczne, ponieważ w Polsce papierosy często sprzedaje się dzieciom. Nie wiadomo, w jaki sposób wprowadzenie koncesji miałoby sprawić, że sprzedawcy zaczną przestrzegać prawa (czy na pewno nikt – dzięki systemowi koncesji – nie sprzedaje alkoholu dzieciom?). Pewne jest jednak to, że koncesja na sprzedaż tytoniu ma być wzorowana na koncesji na sprzedaż alkoholu. A to oznacza, że ci, którzy ją otrzymają, będą musieli za nią zapłacić oraz płacić dodatkowy podatek od sprzedaży papierosów. Jeżeli pomysł Szczerby wejdzie w życie, koncesjonowani sprzedawcy papierosów będą mogli je kupować tylko w koncesjonowanych hurtowniach. Do kompletu brakuje tylko tego, by o koncesje na kupowanie papierosów musieli się także ubiegać palacze.
4. Za ochronę Polaków przed aktorami amatorami
Stanisław Rakoczy
Poseł PSL Stanisław Rakoczy przygotował projekt ustawy, według którego aktorami będą się mieli prawo nazywać tylko ci, którzy ukończą studia aktorskie albo zdadzą egzamin przed komisją ministra kultury i sztuki. Państwowe teatry będą mogły zatrudniać na etatach tylko aktorów dyplomowanych. Osoby bez wykształcenia teatralnego będą mogły podpisać jedynie umowę o dzieło (zapewne ich amatorszczyzna będzie mniej szkodzić widzom, kiedy będą mniej zarabiać). Poseł Rakoczy chce także załatwić dyplomowanym aktorom „działkę" od sprzedawanych biletów (zasadniczo 2 proc. wpływów, ale jest skłonny negocjować), a także dodatki za pracę w soboty i niedziele. W zamian będą mieli ustawowy obowiązek powstrzymywania się od krytyki kolegów po fachu.
5. Za licencje na wiatrówki
Hanna Zdanowska
Posłanka PO Hanna Zdanowska (skądinąd członek sejmowej Komisji Przyjazne Państwo) chce, by osoby, które zamierzają kupić wiatrówkę, musiały przechodzić testy psychologiczne. Zdanowska argumentowała, że jest to konieczne, ponieważ wiatrówką można zrobić krzywdę. Test kosztowałby 150 zł, co stanowi około 40 proc. ceny nowej wiatrówki. Posłanka chce, by taki test zdawali tylko nowi nabywcy broni pneumatycznej (z czego można wnioskować, że ci, którzy już ją mają, nie stanowią zagrożenia). Na ustawie z pewnością skorzystają przeprowadzający testy. Polacy mają kilka milionów wiatrówek. Zakładając, że tylko kilka procent z nich zmieni właściciela (nie mówiąc o zakupie nowych egzemplarzy w sklepach), oznaczałoby to, że do psychologów trafiałoby rocznie dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych.
6. Za młodych polityków emerytów
Witold Gintowt‑Dziewałtowski
Osoby kończące karierę polityczną powinny dostawać emeryturę w wysokości średniej krajowej pensji (3 tys. zł brutto). Na taki pomysł wpadł poseł LiD Witold Gintowt-Dziewałtowski. Chce on, by taki przywilej objął tych, którzy zasiadali w Sejmie lub Senacie co najmniej dwie kadencje. Inni posłowie proponowali, by ustawa objęła także byłych radnych, prezydentów miast i burmistrzów. Najmłodszy polityk emeryt mógłby mieć wtedy 26 lat (osoba, która uzyskała bierne prawo wyborcze do rad gmin w wieku 18 lat i zasiadała w nich dwie kadencje).
7. Za podatek, który doprowadzi do zamknięcia połowy kasyn
Jan Rostowski
Minister finansów Jan Rostowski proponuje nałożenie dodatkowego, 10-procentowego podatku na hazard. Gracze, płacąc 100 zł w kasie kasyna, otrzymają żetony do gry warte tylko około 90 zł. Brakująca różnica pójdzie właśnie na ten podatek. Przychody z niego mają sfinansować budowę stadionów na Euro 2012. Instytutu Badań Systemowych PAN oszacował, że łączne przychody budżetu z tytułu podatków nakładanych na polskie kasyna spadną o 20 proc., gdy nowy haracz wejdzie w życie i odstraszy ludzi od hazardu. W wyniku spadku popytu około 40 proc. kasyn zacznie przynosić straty i będzie musiało zostać zamknięte. Zamiast nich powstaną nielegalne kasyna, które nie będą w ogóle płacić podatków. A stadionów jak nie ma, tak nie będzie.
8. Za dzienniczki dla nauczycieli
Katarzyna Hall
Minister edukacji Katarzyna Hall chce, by nauczyciele notowali w „dziennikach zajęć dodatkowych", ile czasu pracują poza lekcjami (na przykład sprawdzając klasówki). Na tej podstawie ma zadecydować o ewentualnych podwyżkach płac. Problem polega na tym, że wiarygodność tych wpisów jest taka sama jak ustnych deklaracji nauczycieli. Nie ma bowiem możliwości sprawdzenia, czy to, co nauczyciele wpiszą do „dzienniczków", jest prawdą. „Jeżeli fabryce śrub będziemy płacić od wagi, wytworzy jedną śrubę ważącą 160 ton. Przy płaceniu za sztuki, będzie wytwarzać śrubki o średnicy mikrona. Jeżeli zapłata będzie uzależniona od wartości, będzie wyrabiać śrubki ze złota” – napisał kiedyś laureat Nagrody Nobla z ekonomii John K. Galbraith. Nie trzeba być wybitnym ekonomistą, by się domyślić, że liczba zadeklarowanych przez nauczycieli godzin pracy będzie bardzo duża.
9. Za antyreformę KRUS
Marek Sawicki
22,5 mln zł zaoszczędzi państwo na reformie Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, przygotowanej przez ministra rolnictwa Marka Sawickiego. To 0,1 proc. wydatków państwa na rolnicze emerytury. Wynikająca z „reformki" Sawickiego podwyżka składki ubezpieczeniowej dotyczy jedynie mniej więcej 1 proc. rolników – właścicieli najbogatszych gospodarstw rolnych (15,5 tys. osób z 1,5 mln objętych KRUS). Tymczasem aż 15 proc. gospodarstw ma dochody takie, jakie osiągają te ze starych, zamożnych krajów Unii Europejskiej. Pozorowane zmiany zbiegły się z przyznaniem największej dotacji z budżetu państwa dla KRUS w historii. W 2009 r. kasa otrzyma 16,44 mld zł, o 1,5 mld zł więcej niż w 2008 r. To na przykład cztery razy tyle, ile wynoszą roczne dochody państwa z tzw. podatku Belki.
10. Za weto w sprawie emerytur pomostowych
Lech Kaczyński
„W moim przekonaniu jest ona niesprawiedliwa. Na podstawie arbitralnego kryterium – zatrudnienia przed 1 stycznia 1999 r. – jednym przyznaje emerytury pomostowe, a innym nie" – wyjaśnił prezydent Lech Kaczyński, wetując opracowaną przez rząd PO-PSL i przyjętą przez parlament ustawę o emeryturach pomostowych (weto zostało odrzucone). Ustawa radykalnie ogranicza liczbę uprawnionych do wcześniejszych świadczeń emerytalnych (z ponad 1 mln do około 250 tys.). Rząd uznał, że starego systemu wcześniejszych emerytur nie da się dłużej utrzymać, bo kosztują około 20 mld zł rocznie. Lech Kaczyński znów próbował się przeciwstawić „Polsce liberalnej", czyli tym, którzy pracują do 60. (kobiety) lub 65. (mężczyźni) roku życia i muszą ze swoich zarobków dokładać rocznie około 3 tys. zł do wcześniejszych emerytur m.in. dla kasjerek z PKP czy cyrkowych klaunów.
Więcej możesz przeczytać w 1/2/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.