Na przełomie lat 70. i 80. XX wieku eksport szwajcarskich zegarków spadł o połowę, a ich udział w globalnym rynku skurczył się z 70 proc. do 10 proc. Ale wtedy w Szwajcarii pojawił się Libańczyk Nicolas Hayek. Dosłownie za pięć dwunasta uratował przed upadkiem cały alpejski przemysł zegarkowy.
Hayek ocalił tak cenione marki, jak Omega, Longines i Tissot. Teraz chce dokonać kolejnego przełomu, tworząc tani samochód elektryczny dla wszystkich. – Pojawiłem się w czasie, gdy w dziedzinie zegarków Szwajcarzy nie mieli już nic nowego do zaoferowania. Produkowali mechaniczne czasomierze i napawali się przekonaniem, że są najlepsi na świecie – wspominał w jednym z wywiadów 80-letni dziś Nicolas G. Hayek, współtwórca i szef rady nadzorczej Swatch Group.
Więcej możesz przeczytać w 1/2/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.