Sportowy rok 2008 na świecie był głównie rokiem igrzysk olimpijskich. Jednak bilans byłby nudny, a przede wszystkim nieprawdziwy, gdyby nie odnotować kilku wstrząsów, które przytrafiły się kibicom, zwłaszcza Polakom. Byłby zarazem mało krzepiący, gdyby nie ująć miłych zaskoczeń.
NA PLUSIE
Michael Phelps i Usain Bolt – za fenomen. Na pytanie, czy istnieją granice ludzkich możliwości, każdy przytaknie. Ale gdy zapytać, gdzie te granice leżą, odpowiedzi padają dopiero wówczas, gdy ustanowiony zostaje nowy rekord świata. Dowodów w tej kwestii dostarczyli Amerykanin Michael Phelps i Jamajczyk Usain Bolt. Pierwszy w basenie olimpijskim, drugi na stadionie lekkoatletycznym. Pływak zdobył 8 złotych medali w Pekinie i ustanowił 7 rekordów świata. Lekkoatleta wygrał 3 razy i poprawił 3 rekordy w sprintach.
Jeden z nich zostanie zapewne wybrany na najlepszego sportowca świata. Prawdopodobnie będzie to Phelps, bo statystycznie osiągnął więcej. Trudno jednak orzec, czy rzeczywiście jest lepszym sportowcem od Bolta. Rezerwy ludzkiego organizmu w dyscyplinach opartych na wytrzymałości, a taką jest pływanie, są znacznie większe niż w konkurencjach szybkościowych, więc w pływaniu względnie łatwiej jest poprawiać rekordy niż w sprintach na bieżni. Niezależnie od tego – Amerykanin i Jamajczyk to fenomeny i na pewno jeszcze nas zaskoczą.
Michael Phelps i Usain Bolt – za fenomen. Na pytanie, czy istnieją granice ludzkich możliwości, każdy przytaknie. Ale gdy zapytać, gdzie te granice leżą, odpowiedzi padają dopiero wówczas, gdy ustanowiony zostaje nowy rekord świata. Dowodów w tej kwestii dostarczyli Amerykanin Michael Phelps i Jamajczyk Usain Bolt. Pierwszy w basenie olimpijskim, drugi na stadionie lekkoatletycznym. Pływak zdobył 8 złotych medali w Pekinie i ustanowił 7 rekordów świata. Lekkoatleta wygrał 3 razy i poprawił 3 rekordy w sprintach.
Jeden z nich zostanie zapewne wybrany na najlepszego sportowca świata. Prawdopodobnie będzie to Phelps, bo statystycznie osiągnął więcej. Trudno jednak orzec, czy rzeczywiście jest lepszym sportowcem od Bolta. Rezerwy ludzkiego organizmu w dyscyplinach opartych na wytrzymałości, a taką jest pływanie, są znacznie większe niż w konkurencjach szybkościowych, więc w pływaniu względnie łatwiej jest poprawiać rekordy niż w sprintach na bieżni. Niezależnie od tego – Amerykanin i Jamajczyk to fenomeny i na pewno jeszcze nas zaskoczą.
Więcej możesz przeczytać w 1/2/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.