Po 50 latach legła w gruzach teoria, że wolne rodniki powodują starzenie się komórek, a tzw. przeciwutleniacze mogą powstrzymywać ten proces. Organizmy starsze i schorowane wykazują więcej oznak tzw. stresu oksydacyjnego, ale badania nie wyjaśniły, czy jest on przyczyną, czy skutkiem starzenia – twierdzi dr Siegfried Hekimi z McGill University w Montrealu.
Wolnorodnikowa teoria starzenia została przedstawiona w 1956 r. przez gerontologa Denhama Harmana. Mówi ona, że komórki organizmu są atakowane przez wolne rodniki, czyli produkty uboczne metabolizmu, charakteryzujące się brakiem równowagi między elektronami i protonami. Niesparowane elektrony powodują, że wolne rodniki doprowadzają do utleniania molekuł komórkowych – białek, lipidów i DNA. Z chemicznego punktu widzenia jest to identyczny proces jak utlenianie żelaza i tworzenie rdzy. Jeśli organizm nie nadąża z naprawianiem szkód wyrządzanych przez wolne rodniki, dochodzi do tzw. stresu oksydacyjnego. Kumulacja uszkodzeń powoduje stopniową dysfunkcję poszczególnych komórek, a w konsekwencji starzenie się tkanek i śmierć organizmu.
Więcej możesz przeczytać w 18/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.