Rośnie liczba raportów udowadniających, że najlepszymi deputowanymi na naszej planecie są ci z PO. Lewandowski, Protasiewicz, Saryusz-Wolski to po prostu cymes sam, miód i powidła. Ostatnio raport taki sporządził Instytut Spraw Publicznych, z którego szefowania świeżo zrezygno- zrezygnowała Kolarska-Bobińska, dziś wybierająca się do Brukseli z listy PO. Ale to podobno prawda. Nasi są tak genialni, że Chińczycy postanowili sobie któregoś sklonować. Wahają się między Lewandowskim (seksapil) i Buzkiem (talenty przywódcze).
Pani Kolarska-Bobińska, wciąż uważająca siebie za niezależnego eksperta (a my podejrzewaliśmy, że nie ma skłonności do krotochwil!), zbadała również zachowanie posła P. i zdała z tych badań raport na antenie TVN 24. Wyszło jej, że poseł P. w Lublinie zajmuje się tak pożytecznymi sprawami jak drogi, wodociągi i kanalizacja. Kanalizacja, pani powiada? Może szuka właściwego miejsca dla siebie?
Koniecznie trzeba napisać ustawę, która zabroniłaby Kaczorowi wyjeżdżania za granicę, by uniknąć żartów i docinków na temat polskiej delegacji – rzekł dumny z siebie Graś Paweł, rzecznik, a w sercu ciągle maj. Prościej byłoby trzymać w ośrodku zamkniętym Grasia. Do tego nie trzeba ustawy, jemu wystarczyłoby zdjęcie Donka.
Grasiu się już uczucie na wzrok rzuca. Ogłosił właśnie, że Donald Tusk ma 180 centymetrów wzrostu. W sensie wzdłuż. Znamy pana premiera jakieś kilkanaście lat, więc możemy tę informację potwierdzić. Owszem, ma tyle. W kapeluszu i na łyżwach.
Inny zakochany, ten z kolei w sobie, ale za to na zabój i z wzajemnością, Sebek Karpiniuk, brylował podczas przesłuchania prokuratora Engelkinga oraz odwoływania Kurskiego. W jego wypadku słowo „brylował" jest pochodne od słowa „brylantyna”.
Chcielibyśmy też wspomnieć, że podczas posiedzenia komisji naciskowej pytania zadawał jej wiceprzewodniczący Łuczak Mieczysław, poseł PSL. To, że pytań tych nie rozumiał przesłuchiwany, pozostali posłowie oraz my, nie oznacza wcale, że o wysiłkach Łuczaka nie mielibyśmy pamiętać, nieprawdaż? Rodzina się przynajmniej ucieszy, że tato w mieście na chleb zarabia, a nie po barach się włóczy.
Niech no tylko Donek zostanie prezydentem, to zaraz się okaże, że takie pytania to również jest - przestępstwo, obscena i – ukochane sformułowanie Donka – „postępowanie substandardowe". Wtedy standardów będzie pilnował Bondaryk. I Doda.
Ważne oświadczenie Schetyny Grzegorza. To po kolejnych dywagacjach na temat kurdupli, alkoholizmu, kondomów etc. Cytujemy: „Poseł Palikot ma prawo zadawać pytania. Nie wiem, dlaczego miałbym odbierać Palikotowi możliwość tworzenia nawet dosyć kontrowersyjnych metafor? Polska to wolny kraj i wszystkie osoby publiczne stoją pod pręgierzem otwartości i krytyki". No, skoro tak, to my chcielibyśmy spytać posła Grzegorza S., czy mógłby dostarczyć zaświadczenie, że już nie okrada i nie gwałci małych chłopców w dworcowych szaletach? Chamstwo? Jasne, że chamstwo, ale my tylko pytamy i uczymy się od wicepremiera, co wolno w wolnym kraju.
Platformie nie podoba się nominacja Anny Fotygi na ambasadora przy ONZ. Szczerze ich rozumiemy, ale przy tej okazji nie możemy wyjść z podziwu nad tym, co zrobiło WSI 24 i jej stacja matka, czyli Tusk Vision Network. Otóż, jako eksperta do pognębienia Fotygi wybrali niejakiego Eugeniusza Noworytę, wieloletniego peerelowskiego ambasadora, ponoć również dyplomatę. Zawsze powtarzaliśmy, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. To tak jakby o ocenę działań Schetyny pytać Humera.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.