„Przy okienku dają robotę dla chamów i frajerów. Prawdziwą pracę można załatwić tylko u woźnego" – objaśniał działanie PRL-owskiego pośredniaka bohater opowiadań Jana Himilsbacha. Kazimierz Marcinkiewicz musiał dojść do podobnych wniosków. Polityka, rząd, Sejm, wybory? To dobre dla szaraków! Takie gwiazdy jak on załatwiają to inaczej. A chociażby tak, że wysyłają tabloidom zdjęcie nowej narzeczonej, potem obrażają się za nazwanie jej „kochanką", a na koniec sprzedają im zdjęcia ze ślubu i jadą z „Vivą" do Wenecji. Chwalą się garniturem do Armaniego, suknią od Prady i jedzeniem „sałatki z lobstera, takiego dużego raka”. Choćby Isabel do końca życia siedziała w weneckiej gondoli, choćby jadła już same duże raki, a nawet i muszle Saint Jacques, to i tak dla milionów Polaków pozostanie dziewczyną ze słynnej rozmowy z Kaziem w TVN 24: „Mam fajną, ej, mam fajną tą… Mam fajną koszulkę. Oh, Isabel… Kochasz mnie? Bardzo”. No i autorką wysmakowanej poezji: „Walki z mediami nie ma co prowadzić/ Bo tylko na zdrowiu można stracić/ Więcej o mediach pisać nie będę i nie muszę/ Na inny temat skieruję mą poetycką duszę”. Nawet jeśli artystyczna dusza Izabeli całkiem zamilknie, to Kazio powrotu do polityki już nie ma. Chyba że w gondoli.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.