Pralka Frania, maszyna do szycia Łucznik, woda po goleniu Brutal i baterie Centra – o tych i wielu innych markach z PRL wielu z nas zapomniało. Dlaczego po 20 latach zaczynamy z sentymentem wracać do czegoś, co nie było ani cudem techniki, ani nie wyróżniało się wyglądem?
Czy na rynku pralek można jeszcze czymś zaskoczyć klientów? Bosch, Siemens, Electrolux i inni twierdzą, że tak, i wykładają do swoich produktów coraz więcej procesorów. Tymczasem największą sensację zafundowała nam firma Emalia Olkusz, przywracając do życia pralkę Franię. Kultowy produkt PRL właśnie zyskał nowy wizerunek. Już niedługo w sklepie internetowym Emalii na specjalne zamówienie będzie można kupić Franię w wersji kolorowej (dotychczas były dostępne tylko białe), a nawet z motywami ludowymi. – Z pralek wirnikowych wciąż korzysta ponad 10 proc. polskich gospodarstw domowych. W sumie daje to pokaźny rynek liczący 1,3 mln użytkowników. Stawiamy na ekologię oraz to, że nasz produkt jest w 100 proc. wytwarzany w Polsce – mówi Beata Stankowska z działu sprzedaży AGD Emalii Olkusz.
Więcej możesz przeczytać w 52/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.