Gdyby napisał prawdziwą, zakulisową książkę o Donaldzie Tusku, to premier nie miałby czego szukać w polityce. Byłby skończony. Oczywiście Paweł Graś nigdy tego nie zrobi. Wyciągnąć coś od niego „nieoficjalnie” to męka. Zdobyć coś poza sztampowym ogólnym przekazem – prawie niemożliwe. Bo Paweł Graś równa się lojalność wobec Tuska. I jeszcze jedno ważne z punktu widzenia szefa rządu – Graś nie ma ambicji politycznych. Dlatego jako jeden z niewielu przetrwał lata u boku lidera PO. Anna Gielewska i Piotr Śmiłowicz kreślą w tym numerze „Wprost” sylwetkę rzecznika rządu. Opisują, jak z człowieka donoszącego na spotkania butelki wina zmienił się w najważniejszą figurę na dworze premiera. Dziś to on na Twitterze informuje o najważniejszych posunięciach szefa rządu. Bywa, że to on decyduje, z kim Tusk się spotka, a dla kogo nie znajdzie czasu. Dyscyplinuje ministrów albo posłów, którzy rozumieją, że przemawia przez niego sam szef. Wreszcie Graś zaczyna ustawiać PO pod powszechne wybory, które mają dać Tuskowi trzecią kadencję na stanowisku lidera partii. Oczywiście premier potrafi wystawić go na strzał. Tak było, gdy rzecznik ogłaszał, że sprawy sporów w PO zostaną zamknięte za dwa dni, a niedługo potem okazywało się coś innego, bo Tusk tak zarządził. Graś nie pierwszy raz musiał znosić drwiny. W nagrodę za lojalność i przetrwanie przy Tusku (który nie jest łatwym szefem) Tomasz Arabski został niedawno ambasadorem w Madrycie. Zobaczymy, jak w przyszłości premier wynagrodzi lojalność swojego najbliższego współpracownika.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.