„Baczyński” Kordiana Piwowarskiego jest filmem o młodym pokoleniu z czasów II wojny światowej, o ich idealizmie. To dzisiaj ważny temat?
Raczej nie, współcześni młodzi szukają czegoś innego. „Wielkie ideały” – to brzmi już raczej śmiesznie. Jednak może, paradoksalnie, w świecie, którym rządzi brak zasad, poszukujemy ich na nowo? Może znowu nastanie „moda” na idealizm? W czasach Baczyńskiego ludzie w wieku 20 lat byli już dorośli, mieli żony, decydowali się na heroiczne czyny, mniej lub bardziej świadomie ginęli w obronie ojczyzny. Teraz 20-latek bawi się i korzysta z życia, najczęściej mieszka z rodzicami. Nasze pokolenie jest wyzbyte tożsamości. Brakuje nam wspólnego generacyjnego doświadczenia, lecz przede wszystkim wiedzy. Zafundowano nam dziurawą edukację. Próbujemy te luki zapełniać, ale wszystko pędzi w zawrotnym tempie.
Nasze pokolenie łączy marzenie o mieszkaniu w Miasteczku Wilanów w Warszawie.
Nasze młodzieńcze aspiracje zderzają się z nieprzyjazną rzeczywistością. Kształcisz się, zdobywasz doświadczenie, myślisz, że masz perspektywy i znajdziesz swoje miejsce. A trafiasz na mur. Musisz się przystosowywać do warunków rynku. Świat pozbawia cię marzeń. Bierzesz teczkę i idziesz do pracy, próbujesz zbudować jakiś związek, wszystko chrzani się w codziennej rutynie, bo potrzebujesz samochodu, mieszkania. Zapominasz o pasji, która miała być paliwem na życie.
Aktorstwo też zrobiło się miałkie?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.