Czosnek pomoże przy infekcji i obniży ciśnienie. Cebula dostarczy witaminy C i zadziała przeciwbakteryjnie. Aronia zadziała antystresowo i uspokoi. Pomidor pomoże się uchronić przed nowotworem, brokuł rozprawi się z niedokrwistością, kapusta pomoże przy chorobie wrzodowej żołądka, a żurawina przyniesie ukojenie w problemach z pęcherzem. Zdrowotne właściwości jedzenia znane są i wykorzystywane przez ludzi od tysięcy lat i choć współczesna cywilizacja nastawiona jest na jedzenie szybkie i wysoko przetworzone, to trend, aby wrócić do zdrowej diety, jest coraz wyraźniejszy.
Rośliny zamiast tabletek
Słynny ultramaratończyk polskiego pochodzenia Scott Jurek, kiedy dozna kontuzji, unika łykania farmaceutyków – remedium na dolegliwości zawsze szuka w pierwszej kolejności w tym, co je. Przygodę z bieganiem i jedzeniem opisał w książce „Jedz i biegaj”. Człowiek, który m.in. dwukrotnie zwyciężył w uznawanym za najcięższy bieg świata, prowadzącym przez Dolinę Śmierci ultramaratonie Badwater (217 km), od lat odżywia się jedynie produktami pochodzenia roślinnego. Do przejścia na wegańską dietę skłoniły go problemy z żołądkiem, które nękały go podczas wysiłku. Wcześniej nie stronił od fast foodów, dziś unika nie tylko produktów pochodzenia zwierzęcego, ale i białej mąki czy cukru. I jest okazem zdrowia.
Czyżby rzeczywiście to było aż tak proste? Dietetycy odpowiadają bez wahania: tak. Już Hipokrates mówił – niech żywność będzie twoim lekarstwem, a lekarstwo twoją żywnością. To, co mamy na talerzu, nie tylko może pomóc uniknąć wielu chorób. Odpowiedniodobrana dieta wspomaga leczenie wielu dolegliwości. O konieczności zmiany nawyków żywieniowych usłyszą na pewno pacjenci, którzy cierpią na choroby układu krążenia – nadciśnienie czy miażdżycę. Z ich jadłospisu muszą zniknąć produkty, które nasilają chorobę i wręcz przyczyniają się do jej pojawienia się, a w zamian dostają listę produktów, które nie tylko mogą jeść bezkarnie, lecz także które zadziałają na schorowany organizm jak lekarstwo.
Dowody? Chociażby badania dr. Deana Ornisha z Uniwerystetu w Harvardzie. Jego eksperyment był prosty. Grupę osób z zaawansowaną miażdżycą podzielił na dwa zespoły. Pierwsza grupa stosowała niskotłuszczową dietę roślinną, druga – dietę oficjalnie zalecaną osobom cierpiącym na chorobę wieńcową (dieta taka zawiera produkty pochodzenia zwierzęcego). Wyniki były zaskakujące. Ludzie z grupy na „oficjalnej diecie” byli coraz bardziej chorzy – u większości miażdżyca postępowała. Tymczasem niemal u 80 proc. pacjentów na diecie roślinnej znacznie obniżył się cholesterol, a zmiany w tętnicach odpowiedzialnych za stan serca częściowo się cofnęły.
Zjeść chorobę
Recepta na zdrowie nie jest skomplikowana i choć trend zdrowego trybu życia jest coraz bardziej widoczny, to jednak dieta i zmiana nawyków żywieniowych kojarzą się przede wszystkim z utratą kilogramów. Jednak warto się zainteresować zmianą diety także wówczas, kiedy jesteśmy chorzy lub mamy predyspozycje do określonych chorób (nadwaga zresztą zwykle idzie w parze z wieloma chorobami cywilizacyjnymi). Przy wspomnianej już miażdżycy należy zastąpić tłuszcze zwierzęce roślinnymi (świetnym źródłem tłuszczu są orzechy). Przy nadciśnieniu – ograniczyć lub całkiem wyeliminować z diety sód, a w zamian uraczyć organizm dawką potasu, który obniża ciśnienie krwi i reguluje pracę serca (bogatym źródłem potasu są np. ziemniaki i pomidory). Dieta jest niezwykle istotna przy cukrzycy – diabetycy muszą przede wszystkim dbać o to, żeby nie przekroczyć bezpiecznego dla nich poziomu cukru we krwi. Jednocześnie mogą jednak spożywać produkty, które poziom cukru znakomicie regulują (np. grejpfruty). Dieta może wręcz wyleczyć z cukrzycy typu 2. Jedzenie warzyw, owoców, roślin strączkowych, orzechów, pestek i pełnoziarnistych produktów i przy tym ograniczenie produktów zwierzęcych do minimum zmniejsza ryzyko zachorowania na raka nawet o 60 proc. To, co mamy na talerzu, może pomóc niemal przy każdej dolegliwości – na przykład kwasy tłuszczowe omega-3 oprócz innych dobroczynnych właściwości pozwalają leczyć stan zapalny w bolesnych zapaleniach torebki stawowej (cennym źródłem omega-3 jest na przykład siemię lniane).
Miesiąc dla zdrowia
To, że zdrowy tryb życia się opłaca, potwierdzają chociażby wyniki badania EPIC (European Prospective Investigation into Cancer) prowadzonego przez osiem lat na 23 tys. mieszkańców Europy. EPIC wykazało, że aktywność fizyczna, zdrowe odżywianie, niepalenie i trzymanie prawidłowej wagi o ponad 80 proc. zmniejszyło w tej grupie liczbę ataków serca, o 90 proc. przypadków cukrzycy i ponad jedną trzecią nowotworów (w porównaniu z danymi dotyczącymi całej populacji). Dr n. med. Edyta Biernat-Kałuża, specjalista reumatolog, lekarz chorób wewnętrznych i założycielka pierwszego w Polsce Centrum Medycyny Żywienia, mówi: – Wakacje są wyśmienitą porą, aby rozpocząć przygodę ze zdrowym odżywianiem, bo wybór warzyw i owoców jest ogromny.
Niedowiarkom radzi, aby zrobili badania (krwi i ciśnienia) przed eksperymentem i po czterech tygodniach diety. Co jeść w tym czasie? – Połowę talerza powinny stanowić warzywa i owoce. Przy czym samych warzyw powinno być więcej. Jak je wybierać? Zdradzę prosty sposób, który nazywam tęczą zdrowia. Wybierajmy tak, aby codziennie zjeść warzywo lub owoc w kolorach: białym, żółtym, pomarańczowym, czerwonym, zielonym i fioletowym. Do tego jedzmy kasze z kaszą jaglaną na czele, rośliny strączkowe, pestki i orzechy, siemię lniane. Jestem przekonana, że po czterech tygodniach różnicę będzie widać nie tylko w lepszych wynikach, ale i w samopoczuciu – mówi dr Biernat-Kałuża.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.