Nadmiar świąt i związanego z nimi nieróbstwa sprawia, że coraz głupsze pomysły przychodzą człowiekowi do głowy. Bo chociaż jedną nogą jesteśmy już w unii, drugą nadal tkwimy w opłotkach. A co będzie, jeśli nam się te nogi rozjadą? Poseł z LPR mówił wprawdzie, że z traktatu akcesyjnego można wyciągnąć racjonalne jądro, ale jeśli zabierze się do tego Samoobrona... Strach! Poza tym nadal nie wiadomo, kto ma rządzić tym biednym krajem? W sondażach rząd dołuje, ale posłowie przewodniej siły twardo siedzą w ławach i ani im w głowie skracać sobie kadencję. A może spróbowaliby oddać władzę na raty? W Łodzi prezydent Jerzy Kropiwnicki na jeden dzień odstąpił swoje stanowisko. Odbyła się licytacja, której omal nie wygrał Jerzy Urban. Zapachniało straszną wizją: w środku Łodzi basen, a w basenie roześmiany Urban na golasa i towarzystwo, zwane inaczej "grupą trzymającą władzę". Ciemna mogiła! Na szczęście przetarg wygrał przedsiębiorca pogrzebowy i zrobiło się optymistyczniej! Może jednak wykorzystać tę metodę i co pewien czas powoływać (wybierać, losować, licytować?) premiera jednego dnia. Jak się który sprawdzi - przedłużyć kontrakt. Ale co z dotychczasowym premierem, co z parlamentem, który sam się nie rozwiąże, co z KRRiTV, której nie da się obalić, co z prezesem telewizji, który za nic nie poda się do dymisji? Jest tylko jeden rozsądny sposób - Irak. W końcu po coś wygraliśmy tę wojnę! Po coś naraziliśmy się Europie! Już dziś nasze społeczeństwo bojkotuje francuskie potrawy i nie weźmie do ust ani żaby, ani ślimaka, a jeśli zamówi golonkę, to nie po bawarsku, tylko po polsku, nie ogoloną! Jeżeli chodzi o kuchnię wschodniego sąsiada, to preferuję barszcz małorosyjski. Za to ostentacyjnie zamawiam hot doga z kangura ze szkocką owsianką, a na deser zdobyczne daktyle. Coś się nam za to należy, do pioruna! Chciałem rzec, GROMA! Oczywiście, naiwnością jest liczyć, że Irak szybko stanie się kołem zamachowym naszej gospodarki. Wcześniej niż zbudujemy drogi, przybędzie tam Samoobrona, by je zablokować. Ale o to właśnie chodzi! Trzeba wysłać do Bagdadu to, co mamy najlepsze - naszą klasę polityczną. Miller z Urbanem będą siedzieć w wiszących basenach Semiramidy. Pierwszy, jako sekretarz, wyciągnie z politycznego niebytu partię (Baas), drugi dla każdego Araba gotowego do współpracy wyciągnie pół basa. A maratończyk Grzegorz Kołodko będzie biegać po pustyni i opodatkowywać wielbłądy. Piękne, nie? Co się tyczy KRRiTV - jakież pole do popisu miałaby w kraju, gdzie trzeba odbudowywać mass media. Ileż częstotliwości do podziału, ileż koncesji do załatwienia (pod stołem). Jak pięknie wyglądałoby to na ekranie: Włodzimierz Czarzasty w arafatce, Juliusz Braun po turecku w kącie, Jarosław Sellin broniący wartości muzułmańskich. Może jedynie Danuta Waniek straciłaby sporo wdzięku, chodząc w zasłonie na twarzy. A prezes Robert Kwiatkowski? Jako nowy minister informacji Iraku - to mój typ. Nie tylko nie popełniłby samobójstwa, jak jego nadpobudliwy poprzednik, ale nawet rakieta Tomahawk (nie mówiąc już o tenisowej prezydenta) nie byłaby w stanie oderwać go od stanowiska.
Więcej możesz przeczytać w 18/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.