Zwolenników wolności zdania doktor Mariusz lojalnie ostrzega, że od mówienia, co się chce, może boleć tyłek, bo w ciupie ciężko o miękkie fotele
Wolność słowa, jak sama nazwa wskazuje, polega na wolnym czy wręcz nawet powolnym wypowiadaniu słów. Wolność słowa jest najczęściej spotykana u anemików. Ci wątli z natury osobnicy uprawiają prawdziwą wolność słowa w praktyce. Na skutek permanentnego niedożywienia mówią tak wolno, że wolniej już nie można. Mówić wolniej od anemika potrafi jedynie niemowa lub Lech Nikolski.
Specjalistami od wolnego wypowiadania tekstu są też aktorzy. Niektórzy z nich mówią wolno, gdyż jest to ich sposób na prezentację tekstu dramatycznego. Aktorzy przeważnie mówią wolno tylko po to, by potem przyspieszyć. Wolno cyzelują każde zdanie, by jego ważka treść dotarła do słuchacza. Aktorom z Teatru Nowego w Łodzi niczego już nie wolno, w związku z tym mówią szybko, ale głównie na ulicy. I tak pewnie już im zostanie.
Powszechnie się uważa, że jeśli czegoś nie wolno, no to szybko. Szybko można zajść w ciążę lub dostać w zęby. Wolno - co najwyżej - palić papierosy, a i to nie wszędzie. Swego czasu organizowano wśród palaczy zawody, kto wolniej wypali fajkę. W wolnym paleniu fajki wśród polityków najlepszy był Janusz Onyszkiewicz. Przesądem jest jednak twierdzenie, że od wolnego palenia fajki przybędzie wolności. Najwięcej wolności mają w sobie polscy piłkarze, którzy w powszechnej opinii są wolniejsi niż osobowy do Małkini czy tempo prac śledczej komisji parlamentarnej. Zdaniem komentatorów sportowych, piłkarze po kolejnym przerżniętym meczu po prostu udowodnili, że są wolnymi ludźmi. Każdemu przecież wolno robić z piłką, co chce, i co nie chce też.
W większości krajów świata panuje wolność słowa, ale nie zdania. Wolność zdania nie zdaje egzaminu. Jak pisał poeta, "jeden uważa tak, drugi uważa tak, a większość nie uważa". Mariusz Łapiński, były minister zdrowia za dychę, co wymyślił leki za zeta, uważa, że media, i owszem, mogą mieć swoje zdanie, ale może to być co najwyżej zdanie raportu pochwalnego bądź zdanie ostrych narzędzi przed udaniem się do celi. Nieliczni zwolennicy wolności zdania powinni zdać sobie wreszcie sprawę, że od mówienia, co się chce, może boleć tyłek, gdyż w ciupie ciężko o miękkie fotele. Ci na Kubie już o tym wiedzą, a naszych doktor Mariusz lojalnie ostrzega.
O wolności słowa napisano wiele książek. Niektóre powstały w niewoli i niedoli lub na warszawskiej Woli. Najsłynniejsza z nich to dzieło Lwa Tołstoja "Wolna i pokój". Jest to historia pewnej wolnej kobiety, która oddawała się w pokoju. Wolna może być nie tylko kobieta, ale także gotówka. Gotówka to typ dziewczyny gotowej na wszystko. Gdyby o wolności słowa mieli decydować tacy zagotowani politycy jak Mariusz Łapiński, powinniśmy być gotowi na wszystko. Żeby żuć gumę, wcale nie musisz być mocny w gębie. Żeby rzucać pomysłami ? la Mariusz (pseudoszpicbródka z przewagą rzeki brudki), nie musisz być od razu ofiarą mediów, jak pogromca pismaków baron Łapiński, wystarczy, że jesteś za czymś, na przykład za-mordystą.
Ponieważ wolność słowa nie musi być wolna od głupoty, na koniec hasło, które może już niedługo być aktualne, gdy premierem będzie mister Lepper: "Lepsza krowa niż wolność słowa".
Specjalistami od wolnego wypowiadania tekstu są też aktorzy. Niektórzy z nich mówią wolno, gdyż jest to ich sposób na prezentację tekstu dramatycznego. Aktorzy przeważnie mówią wolno tylko po to, by potem przyspieszyć. Wolno cyzelują każde zdanie, by jego ważka treść dotarła do słuchacza. Aktorom z Teatru Nowego w Łodzi niczego już nie wolno, w związku z tym mówią szybko, ale głównie na ulicy. I tak pewnie już im zostanie.
Powszechnie się uważa, że jeśli czegoś nie wolno, no to szybko. Szybko można zajść w ciążę lub dostać w zęby. Wolno - co najwyżej - palić papierosy, a i to nie wszędzie. Swego czasu organizowano wśród palaczy zawody, kto wolniej wypali fajkę. W wolnym paleniu fajki wśród polityków najlepszy był Janusz Onyszkiewicz. Przesądem jest jednak twierdzenie, że od wolnego palenia fajki przybędzie wolności. Najwięcej wolności mają w sobie polscy piłkarze, którzy w powszechnej opinii są wolniejsi niż osobowy do Małkini czy tempo prac śledczej komisji parlamentarnej. Zdaniem komentatorów sportowych, piłkarze po kolejnym przerżniętym meczu po prostu udowodnili, że są wolnymi ludźmi. Każdemu przecież wolno robić z piłką, co chce, i co nie chce też.
W większości krajów świata panuje wolność słowa, ale nie zdania. Wolność zdania nie zdaje egzaminu. Jak pisał poeta, "jeden uważa tak, drugi uważa tak, a większość nie uważa". Mariusz Łapiński, były minister zdrowia za dychę, co wymyślił leki za zeta, uważa, że media, i owszem, mogą mieć swoje zdanie, ale może to być co najwyżej zdanie raportu pochwalnego bądź zdanie ostrych narzędzi przed udaniem się do celi. Nieliczni zwolennicy wolności zdania powinni zdać sobie wreszcie sprawę, że od mówienia, co się chce, może boleć tyłek, gdyż w ciupie ciężko o miękkie fotele. Ci na Kubie już o tym wiedzą, a naszych doktor Mariusz lojalnie ostrzega.
O wolności słowa napisano wiele książek. Niektóre powstały w niewoli i niedoli lub na warszawskiej Woli. Najsłynniejsza z nich to dzieło Lwa Tołstoja "Wolna i pokój". Jest to historia pewnej wolnej kobiety, która oddawała się w pokoju. Wolna może być nie tylko kobieta, ale także gotówka. Gotówka to typ dziewczyny gotowej na wszystko. Gdyby o wolności słowa mieli decydować tacy zagotowani politycy jak Mariusz Łapiński, powinniśmy być gotowi na wszystko. Żeby żuć gumę, wcale nie musisz być mocny w gębie. Żeby rzucać pomysłami ? la Mariusz (pseudoszpicbródka z przewagą rzeki brudki), nie musisz być od razu ofiarą mediów, jak pogromca pismaków baron Łapiński, wystarczy, że jesteś za czymś, na przykład za-mordystą.
Ponieważ wolność słowa nie musi być wolna od głupoty, na koniec hasło, które może już niedługo być aktualne, gdy premierem będzie mister Lepper: "Lepsza krowa niż wolność słowa".
Więcej możesz przeczytać w 21/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.