Sellin opowiedział też komisji o zwierzeniach Zygmunta Solorza. Prezes Polsatu opowiadał podobno, że premier nagabywał go o to, by nie wiązał się z Agorą. Opowieść Sellina potwierdził weteran walki z kapitalizmem politycznym Wiesław Walendziak. Obaj panowie pracowali przed laty w Polsacie i nieźle znają prezesa tej telewizji. Znacznie lepiej niż sam Solorz, który publicznie stwierdził, że Miller nic od niego nie chciał. Ach, gdyby tak można było stosować tortury! Wielki inkwizytor Jan Maria Rokita raz-dwa stwierdziłby, kto kłamie, a kto mówi prawdę.
Do torturowania dobrze nadawałaby się też posłanka Beger (Samoobrona), która - jak się okazuje - ma spore potrzeby seksualne. Sądzimy, że pod groźbą bliższego kontaktu z diwą Samoobrony zeznawać zacząłby nawet Rywin.
Kurwiki w oczach Renaty Beger stały się już słynne dzięki wywiadowi, którego posłanka Samoobrony udzieliła "Super Expressowi". Z rozmowy tej wynika również, że Beger nie udaje orgazmów, a seks lubi jak koń owies. Lubi mężczyzn, ale najchętniej otoczyłaby się żubrami. Taki żubr to maczo większy nawet od Leppera!
Ktoś mógłby pomyśleć, że prasowe deklaracje posłanki Beger to czcze przechwałki erotomana gawędziarza. Otóż nie! Znamy historię pewnego dziennikarza z tygodnika zaczynającego się na literę "P" [audiotele: a) "Polityka", b) "Przekrój", c) "Przegląd"], który miał przyjemność pisać tekst o pani poseł. Portretowana zalotnie zerkała, puszczała oczko oraz całkiem aluzyjne teksty. W końcu zaprosiła chłopaczynę do swego pokoju hotelowego. Reporter zgodził się, ale zastrzegł, że przyjdzie z fotoreporterem. No i finału tej historyjki w ogóle nie rozumiemy. "Dobra, możemy to zrobić na dwa baty" - stwierdziła posłanka Beger. Jakie baty? O co chodzi?
Dawna księgowa Dariusza Przywieczerskiego zeznała w sądzie, że pieniądze od jej szefa otrzymywali liberałowie i Unia Demokratyczna. Liberałowie - rzecz bardzo możliwa, ale UD? Ludzie nasyceni etosem jak spirytus alkoholem? Niemożliwe. Do więzienia ją za szkalowanie Tadeusza Mazowieckiego!
Działacze PO i PiS, którzy pojechali do Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, wpadli w depresję. Nie, nie chodzi o to, że diety takie małe - 300 euro dziennie jakoś wystarczy na przeżycie. Gorzej, że w Strasburgu przemówienie wygłosił Aleksander Kwaśniewski. I to takie dobre, że prawica dostała doła. Ech, gdzie te czasy, kiedy prezydent się upijał i owijał we flagi...
Ale nie wszystkim mowa Kwaśniewskiego się podobała. Kiedy cała sala entuzjastycznie biła brawo, najsłynniejszy polski Mulat Andrzej Lepper i jego zwolennicy stali, nie klaskali i ponuro łypali. Kolegom posłanki Beger pewnie niełatwo zaimponować popisami oralnymi.
Lechowi Kaczyńskiemu urodziła się wnuczka. Gratulujemy i z satysfakcją odnotowujemy, że w teście dla noworodków dostała 10 punktów na 10 możliwych. Genialna jak każdy Kaczyński.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.