Życie seksualne polskich polityków tradycyjnie owiane było mgiełką tajemnicy. O sekretarzu Gomułce było jedynie wiadomo, że żonę ma. Raz nawet padło z trybuny jej imię, a było ono: "Zofia". Szary obywatel wizerunku Zofii nie znał. Być może pokazała ją kiedyś Kronika Filmowa na balu sylwestrowym. Szary obywatel jednak - mający resztki poczucia estetyki - na widok roztańczonego Gomułki odwracał twarz od ekranu.
Edward Gierek często pokazywał się w towarzystwie Stasi (skojarzenie ze służbami specjalnymi NRD przypadkowe). Stasia nieustannie eksponowała tylko jeden element swojego wizerunku, a mianowicie torebkę. Krótko mówiąc - zasłaniała się torebką. Torebka była spora, co powodowało, że komunikaty prasowe winny brzmieć: "I Sekretarz PZPR tow. Edward Gierek wraz z torebką małżonki udał się na... itd.". Być może Gierek pozazdrościł prezydentom USA i w torbie Stasi nosił klucze do reaktora atomowego w Świerku.
Dużo więcej wiedzieliśmy o życiu seksualnym Lecha Wałęsy. Społeczeństwo znało liczbę jego dzieci, a to było żywym dowodem tego, że kontakty z Danutą Lech miał częste. Prezydentując, Wałęsa lubił narzekać na nawał pracy i wielokrotnie podkreślał, że zamiast tyrać, wolałby pobyć z Danutą i ... tu puszczał oko do męskiej części elektoratu. Naród przyjmował to nieufnie i współczuł Danucie, bo już dobrze wiedział, że to, co by wolał Wałęsa, najczęściej w ogóle się nie ziszczało (na przykład 300 milionów w skarpetkach).
Sporego wyłomu w tradycji dokonała pani Millerowa, zakładając słynną sukienkę z napisami: "love, sex" i podobno coś tam jeszcze. Nikt postronny jednak dokładnie tej sukienki nie przeczytał, a budowanie opinii na podstawie wyrwanych z kontekstu kilku słów z okolicy ramiączka byłoby niepoważne. Być może kiedyś sukienka trafi na aukcję dobroczynną i wtedy poznamy całość. Indagowany w tej sprawie premier Miller jedynie się uśmiecha, do czego ma pełne prawo, gdyż jest kawalerem Orderu Uśmiechu.
Mur milczenia zburzyła ostatnio posłanka Beger, mówiąc o swoim seksie właściwie wszystko (więcej mogłaby tylko sfotografować). Po podsumowaniu potwierdziło to znaną prawdę, że żona polityka ma źle, ale mąż polityczki jeszcze gorzej. Ciekawie na spowiedź Beger zareagował jej szef Lepper, mówiąc, że takich rzeczy się nie mówi, takie rzeczy się robi. Zasugerował tym samym, że jest spod znaku Byka niezależnie od daty urodzenia.
W każdym razie dzień po dniu dowiadujemy się coraz więcej. Oto na przykład kilka dni temu minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk zeznawał przed komisją sejmową. W pewnej chwili podczas opisu spotkania w cztery oczy z Michnikiem z ekranu padły słowa: "gorąco mnie zapełnił". Być może to tylko mimowolne przejęzyczenie lub przekłamanie na łączach elektronicznych, ale w środowiskach gejowskich natychmiast drgnęło. I to jak!
Naród niecierpliwie czeka na następne rewelacje.
Więcej możesz przeczytać w 22/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.