Zjazd Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
W szybkim tempie tracimy wiarygodność kredytową
Polska wchodzi na "ścieżkę do bankructwa" - wynika z ocen najważniejszych agencji ratingowych. Już raz, po rządach Gierka i Jaruzelskiego, Polska stała się bankrutem niezdolnym do spłacania swoich długów. W latach 90. kosztem wielkiego wysiłku powróciliśmy do grupy państw wypłacalnych, a nasza wiarygodność kredytowa systematycznie rosła. Tak było do połowy ubiegłego roku, kiedy agencja Standard & Poor's obniżyła naszą ocenę ratingową. Już niedługo znowu możemy się stać niewypłacalni, a w najlepszym wypadku długi będą za nas płacić nasze dzieci i wnuki.

Kredyt zaufania na kredyt
Polska do 1994 r. była, formalnie rzecz biorąc, bankrutem, krajem niewypłacalnym, nie obsługującym w pełni swojego długu zagranicznego. Zawarcie porozumień z poszczególnymi wierzycielami uwarunkowane było wcześniejszą ugodą z Klubem Londyńskim (zrzeszającym największe światowe banki). Umowa taka została zawarta w 1994 r. i w jej następstwie polski dług zmniejszył się z 47,2 mld USD (koniec 1993 r.) do 42,1 mld USD. Porozumienie z Klubem Londyńskim stworzyło możliwość zaciągania nowych pożyczek poprzez sprzedaż obligacji. Żeby jednak owych pożyczek nie zaciągać na lichwiarskich warunkach, potrzebny był rating, czyli ocena wiarygodności kredytowej. Polska o taką ocenę zwróciła się do trzech najbardziej znanych agencji: Moody's Investors Service, Standard & Poor's oraz Fitch (obecnie Fitch IBCA). W końcu maja 1995 r. oceny zostały opublikowane i okazało się, że nasza LTFC (długoterminowa wiarygodność zadłużenia w walutach obcych) sklasyfikowana została przez dwie agencje na tzw. poziomie spekulacyjnym (Fitch - BB+, S&P - BB), co oznaczało, że polskie papiery można było kupować, choć wiązało się to z pewnym ryzykiem. Lepiej oceniła nas agencja Moody's, przyznając rating na granicy poziomu inwestycyjnego (można bezpiecznie inwestować - Baa3). Inaczej mówiąc, w dwunastostopniowej skali ocen uzyskaliśmy oceny czwartą, piątą od góry, co w przełożeniu na szkolną skalę ocen znaczyło tyle co mocna trójka.
Przyznanie Polsce ratingu umożliwiło polskim przedsiębiorstwom zamierzającym emitować papiery dłużne starania o własne oceny. Stosunkowo niezła ocena kredytowej wiarygodności kraju była dla nich niesłychanie ważna, obowiązuje bowiem żelazna zasada, że rating przedsiębiorstw nie może być wyższy od ratingu kraju ich pochodzenia. Od 1996 r. oceniana jest także wiarygodność zadłużenia Polski w walucie krajowej (LTLC).

Da capo al fine
Przez siedem lat polskie ratingi stale szły w górę. Awansowaliśmy do kategorii "poziom inwestycyjny", oznaczającej rekomendacje zakupu papierów dłużnych, co miało korzystny wpływ na obniżenie marży przy ich sprzedaży. S&P podniósł nasz rating walutowy z BB do BBB+, Moody's z Baa3 do A2, Fitch z BB+ do BBB. Równocześnie oceny zadłużenia złotowego wzrosły do A+ (S&P i Fitch) i A2 (Moody's). Oceny zaczęły się jednak zmieniać od połowy roku 2002. 30 lipca 2002 r. Standard & Poor's obniżył rating dla papierów długoterminowych nominowanych w złotych z A+ do A. Analitycy S&P nie taili przy tym, że ich ocena spowodowana jest zarówno rosnącym deficytem budżetowym, jak i brakiem widocznych perspektyw jego obniżenia (krytyce poddali zwłaszcza osławiony program naprawy finansów Grzegorza W. Kołodki). Nie wykluczyli także dalszych "przecen", jeżeli sytuacja się nie poprawi.
Tak też się stało. Najpierw 23 czerwca 2003 r. "pogrożono nam palcem". S&P obniżył bowiem perspektywę ratingu dla Polski ze stabilnej do negatywnej, co oznaczało poważną zapowiedź obniżenia właściwej oceny zdolności kredytowej. Ponieważ następne miesiące nie przyniosły żądanych decyzji dotyczących redukcji deficytu bud-żetowego, 5 listopada 2003 r. Standard & Poor's obniżył rating z A do A-, utrzymując ocenę perspektyw jako negatywną. Ta ocena dotyczy wprawdzie tylko obligacji emitowanych w walucie krajowej, ale trzeba pamiętać, że znaczną ich część kupują inwestorzy zagraniczni. Pogorszenie oceny spowodowało, że część z nich wycofała się z rynku, w związku z czym zabrakło chętnych na zakup obligacji pięcioletnich podczas przetargu 19 listopada 2003 r. Oznacza to rozkręcenie bardzo niebezpiecznej spirali. Na początku stycznia agencje ratingowe S&P i Fitch wyceniły polską emisję pięcioletnich euroobligacji na BBB+. Ta, na pierwszy rzut oka, niezła ocena wynika z bardzo dobrych wyników polskiego eksportu. Agencje przestrzegają jednak, że bez zredukowania deficytu budżetu i powstrzymania wzrostu długu publicznego ocena zagranicznej wiarygodności Polski może zostać obniżona. Tymczasem rząd, zadłużając się na potęgę, musi coraz więcej pożyczać. To jednak obniża jego wiarygodność. Mniejsza wiarygodność zmusza do pożyczania na coraz wyższy procent, co zwiększa dług i...
- jak mawiają muzycy - da capo al fine, czyli znów od początku.


Powtórka z Gierka
"Spada wiarygodność zadłużenia złotowego i nie możemy pożyczyć w kraju tyle, ile chcemy - to trudno, pożyczymy, ile się da, a resztę będziemy pożyczać za granicą, korzystając z ciągle jeszcze dobrych ratingów walutowych" - tak mniej więcej da się streścić obecną filozofię Ministerstwa Finansów. I plan finansowy na pierwszy kwartał zakłada realizację właśnie takiej strategii. Zgodnie z nim, przewidziana jest w kraju sprzedaż papierów skarbowych wartości 26-33,3 mld zł oraz finansowanie zagraniczne na poziomie 4,5 mld euro. 4,5 mld euro to ponad 21 mld zł. A zatem już pierwszy kwartał daje przyrost zadłużenia o 50 mld zł z wyraźnym powiększeniem udziału długu walutowego. Prawie pewna jest w tej sytuacji prognoza pogorszenia naszych ratingów. Już nie tylko złotówkowych i na dodatek nie w jednej, ale we wszystkich agencjach.
To jednak jeszcze nie koniec. Analitycy finansowi szacują, że potrzeby pożyczkowe rządu w najbliższych dwóch latach wyniosą ponad 110 mld zł, a możliwości finansowe rynku krajowego to zaledwie 35-40 mld zł. Z bilansu wynika, że brakujące 75 mld zł trzeba pożyczyć za granicą. I bilans zaczyna się zgadzać. 75 mld zł to 20 mld USD. Tyle, ile pożyczył Gierek. Różnice są tylko dwie. Edward z Sosnowca potrzebował na to 10 lat. Leszek z Żyrardowa załatwi to pięć razy szybciej. Los sprawił, że znacznej części pożyczek Gierka mogliśmy nie oddawać. Pożyczki Millera natomiast ze łzami w oczach spłacać będą nasze wnuki.


Na początku był Moody
Agencje ratingowe badają wiarygodność kredytową podmiotów (skarbu państwa, banków, firm, miast itd.). Pierwszy rating obligacji sporządził w 1909 r. John Moody, wprowadzając uniwersalny kod literowy. Obecnie na świecie działa około 45 agencji.
Za najlepsze uznawane są agencje amerykańskie: Moody's Investors Service, Standard & Poor's oraz Fitch IBCA.
  • Moody's Investors Service
    Ma oddziały w dziesięciu krajach, w tym trzy w Europie: w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji. Od 1962 r. agencja jest włas-nością firmy analityczno-wydawniczej Dun & Bradstreet.
  • Standard & Poor's
    Powstała z połączenia (1941 r.) Poor's Publishing Company i Standard Statistics Company. Ma oddziały w jedenastu krajach, w tym sześciu europejskich - w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Szwecji, Hiszpanii i Belgii. Od 1966 r. jest własnością firmy wydawniczej McGraw-Hill Inc.
  • Fitch IBCA Ltd.
    Powstała z połączenia (1997 r.) Fitch Publishing Company z brytyjską agencją IBCA (International Bank Credit Analysis), a następnie z Thomson BankWatch (2000 r.). Ma sieć oddziałów w trzynastu krajach, w tym czterech europejskich - we Francji, w Hiszpanii, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Od 1998 r. jest własnością firmy Fimalac SA. W 2001 r. agencja wykupiła ponad 50 proc. udziałów polskiej agencji CERA SA i od stycznia 2002 r. działa na rynku krajowym jako Fitch Polska SA.

Czy agencje ratingowe obniżą ocenę wiarygodności polskiego długu?
TAK NIE
  • HANNA GRONKIEWICZ-WALTZ
    wiceprezes EBOiR
    W pierwszych tygodniach 2004 r. agencje ratingowe nie powinny dokonać zmian w ocenie Polski. A potem? Dużo będzie zależeć od pierwszych decyzji nowej Rady Polityki Pieniężnej. Gdyby poluzowała - jak chcą niektóre ugrupowania polityczne - politykę monetarną, natychmiast obniżyłyby się nasze ratingi. Do tego samego może doprowadzić gwałtowny wzrost zadłużenia państwa, a przy tegorocznym budżecie jest to nieuniknione.
  • KRZYSZTOF RYBIŃSKI
    główny ekonomista BPH PBK
    Plan Hausnera nie jest w stanie uratować budżetu. Potrzebne są dwu-, trzykrotnie większe cięcia wydatków, ale do tego brakuje woli politycznej. Konstytucyjne ograniczenia wielkości deficytu nie muszą być przeszkodą dla posłów. Zarówno konstytucję, jak i ustawę o finansach publicznych można zmienić. Zachodni analitycy wezmą to pod uwagę przy ocenie naszej wiarygodności.
  • JANUSZ JANKOWIAK
    łówny ekonomista BRE Banku
    Obniżki ratingu są bardzo prawdopodobne. Wystarczy, że parlament nie przegłosuje głównych elementów planu Hausnera: weryfikacji rent inwalidzkich, reformy KRUS, stopniowej likwidacji świadczeń i zasiłków przedemerytalnych. To 12 mld zł, które zwiększają ryzyko niewypłacalności państwa.
  • WITOLD ORŁOWSKI
    doradca ekonomiczny prezydenta RP
    Polityka budżetowa rządu może spowolnić wzrost gospodarczy, ale nie jest na tyle zła, by zagrozić naszej wypłacalności. Nie ma zatem powodu, by ratingi zostały obniżone.
  • MACIEJ RELUGA
    główny ekonomista BZ WBK
    W2004 r. dług publiczny prawdopodobnie przekroczy 55 proc. PKB. Konstytucja nie zezwala na dalsze pożyczanie pieniędzy przez państwo w takiej sytuacji. Wydatki zostaną więc obcięte bez względu na polityczą wolę parlamentu. To wystarczy, by uspokoić analityków z agencji ratingowych, nawet jeżeli plan Hausnera nie zostanie przegłosowany.
Więcej możesz przeczytać w 4/2004 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 4/2004 (1104)

  • Wprost od czytelników25 sty 2004List od czytelnika3
  • Na stronie - Miller na prezydenta!25 sty 2004Każda kucharka powinna się nauczyć rządzić państwem - twierdził niejaki Lenin.3
  • Peryskop25 sty 2004Owsiak klonuje Jurek Owsiak mocno się zdziwił, gdy podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zobaczył w studiu TVP drużynę "Wprost". Dziennikarze tygodnika przebrali się... za niego. Wszyscy mieli na sobie żółtoczerwone...6
  • Dossier25 sty 2004Jan Maria ROKITA członek komisji śledczej w sprawie Rywina, poseł PO "Kto jak kto, ale pan minister Mariusz Łapiński, który ma tyle brzydkich rzeczy na sumieniu, oprócz tego Narodowego Funduszu Zdrowia, powinien jednak przed...7
  • Kadry25 sty 2004Zdjęcie: Reporter8
  • Jestem, więc piszę - Polityka moralnego niepokoju25 sty 2004Fakt, że prezydent Kwaśniewski ma wątpliwości, czy Polska jest państwem prawa, powinien przerażać9
  • Poczta25 sty 2004List od czytelnika10
  • W obronie biedy25 sty 2004Marek Majewski11
  • Playback25 sty 200411
  • Portret Pierwszego Psa RP25 sty 2004Nie chcę, by Jolanta Kwaśniewska sama namalowała swojego psa Sabę, więc zrobię to za nią - mówi znany malarz Edward Dwurnik. Okazją do namalowania portretu Saby jest akcja promocyjna firmy wystawiającej karty rabatowe. Na kartach tej firmy...11
  • Z życia koalicji25 sty 2004To już jest koniec. Brunatny Robert postanowił oszczędzić sobie obciachu i sam zrezygnował z kandydowania na prezesa Telewizji Białoruskiej Oddział w Warszawie. A przecież zżyliśmy się, to w końcu tyle lat... Tak więc na koniec, od serca, fragment...12
  • Z życia opozycji25 sty 2004Śnieg zasypał Warszawę i unieruchomił miasto na amen. Prezydent Lech Kaczyński błyskawicznie znalazł winnych tego skandalu. "To meteorolodzy" - orzekł. A myśmy stawiali raczej na komunistów. Albo chociaż na Kozaka z Piskorskim....13
  • Fotoplastykon25 sty 200414
  • Mafia sądzi25 sty 2004Przy jednym stole, na balu sylwestrowym, nieprzypadkowo siedzieli obok siebie Roman Olszewski, ps. Sproket, Mieczysław J. oraz Waldemar Janoszczyk. Olszewski i Mieczysław J. byli członkami gangu pruszkowskiego. Jak się dowiedzieliśmy od kilku...16
  • Mordercy dzieciństwa25 sty 2004Na siedem lat więzienia skazano szefa pedofilskiej siatki, zdemaskowanej przez reporterów "Wprost" i telewizji Polsat.22
  • Sojusz Lewicy Destrukcyjnej25 sty 2004SLD rządzi Polską tak jak ostatni królowie przedrewolucyjną Francją24
  • Plan Bratkowskiego25 sty 2004Demokracją w aparatczyków28
  • Żegnajcie w Europie25 sty 2004Unia Europejska to dom, w którym nowych lokatorów skierowano do piwnicy30
  • Nałęcz - Cień choroby25 sty 2004Z myślą o poprawieniu notowań premiera w rabunkowy sposób eksploatowano jego wypadek32
  • Giełda i wektory25 sty 2004HossaŚwiat Unia ratuje twarz Niemcy i Francja z premedytacją złamały traktat z Maastricht, nakładający na kraje członkowskie unii obowiązek utrzymywania deficytu budżetowego na poziomie nie wyższym niż 3 proc. PKB. Powinno się to spotkać z surową...34
  • Grupa trzymająca zboże25 sty 2004Urzędnicy podnoszą ceny żywności!36
  • Zjazd Polski25 sty 2004W szybkim tempie tracimy wiarygodność kredytową40
  • Podatek od głupoty25 sty 2004100-200 tysięcy miejsc pracy likwidują co roku urzędnicy skarbowi43
  • Niezatapialny sejf25 sty 2004Rosja przez Cypr do Unii Europejskiej47
  • Załatwione odmownie - Saga Lomborga25 sty 2004Największy postęp w ekologii dokonał się tam, gdzie dominuje największy wróg ekologów: cywilizacja zachodnia50
  • Supersam25 sty 2004Zapach uwodziciela By stworzyć orientalną wodę CerrutiSÍ, odtworzono recepturę balsamu mauretańskiego, sporządzoną przez Rzymian w II wieku naszej ery. Balsam mauretański to kompozycja ziół, aromatycznego drewna i żywicy. Woń imbiru,...52
  • Międzynarodowi Kombinatorzy Olimpijscy25 sty 2004W Atenach możemy zdobyć mniej medali niż w jakichkolwiek igrzyskach w ostatnich 40 latach54
  • Mistrzowie koksu25 sty 2004Sportowcy biorą koks, bo wolą żyć krótko, byle zakosztować sławy i pieniędzy.58
  • Bikont do Makłowicza, Makłowicz do Bikonta - Będzie bigos25 sty 2004Od dwóch dni cały mój dom przesiąknięty jest ciężką wonią kapuchy. Gotujemy bigos. Nie powiem, żebym często jadał tę naszą najbardziej narodową potrawę, przeciwnie, unikam jej jak mogę, głównie z uwagi na kiepskie samopoczucie jeszcze długo po...60
  • Ekran osobisty - Wyspy szczęścia25 sty 2004To, co najcenniejszego mają dziś do zaoferowania transatlantyki, to... ucieczka ze zmęczonego wojną, strachem i waśniami świata61
  • Dzień (bez)wolności25 sty 2004"Za Wisłą nie zabijajcie, ale poza tym róbcie tam, co chcecie" - brzmiała dyrektywa Stalina64
  • Know-how25 sty 2004Lekka śmierć Palenie papierosów o niskiej zawartości substancji smolistych (light, super light) nie zmniejsza ryzyka zachorowania na raka płuc - ostrzega "British Medical Journal". Do takich wniosków doszli amerykańscy...67
  • Zapalenie życia25 sty 2004Co może nas uchronić przed rakiem, zawałem serca i cukrzycą? Gdy pierwszy raz w 1997 r. opublikowaliśmy wyniki badań sugerujące, że stan zapalny może sygnalizować wysokie ryzyko zawału serca i udaru mózgu, wszyscy uznali, że się mylimy. Teraz68
  • Wstrzymaj oddech!25 sty 2004Każdy miligram tlenku węgla w metrze sześciennym powietrza oznacza dwa śmiertelne zawały72
  • Uszy do góry25 sty 2004Głusi będą mogli słyszeć?74
  • Bez granic25 sty 2004Samba turystyczna, Autorytet z wąsem,76
  • Rusza wróg na Busha25 sty 2004Bush na pewno nie przegra swego miejsca w historii ze stażystką78
  • Islamska bomba25 sty 2004Jak pakistańska technologia nuklearna trafiła do państw rozbójniczych80
  • Mekka globalizacji25 sty 20046,5 tysiąca żołnierzy będzie strzec uczestników szczytu w Davos82
  • Kolce róż25 sty 2004Tkwimy między Ameryką a Rosją84
  • Szaron opatrznościowy25 sty 2004Izrael wyznaczy Palestyńczykom własną "mapę drogową". Czy również w tym roku Izrael będzie bezczynnie czekał na pojawienie się przywódcy palestyńskiego, z którym można będzie cokolwiek ustalić? Czy nadal 100 tys. osadników żydowskich na terenach...85
  • Wyjść po żydowsku25 sty 2004Szewach Weiss dokonał rzeczy niemożliwej: przyczynił się do wspólnego polsko-żydowskiego spojrzenia na historię86
  • Menu25 sty 2004Świat Małpa znowu w raju "Za każdym razem, gdy próbowałem napisać fajną, popową piosenkę, w którymś momencie uświadamiałem sobie, że zrzynam z Pixies" - powiedział kiedyś Kurt Cobain. Nie on jeden przyznawał się do...88
  • Kanibal sztuki25 sty 2004Największym dziełem Salvadora Dalego był on sam90
  • Najdłuższa wojna wszechświata25 sty 2004"Gwiezdne wojny" można kręcić przez kolejne tysiąclecia94
  • Mojżesz rocka25 sty 2004Czesław Niemen (1939-2004)96
  • Płyty Kuby Wojewódzkiego25 sty 2004MIĘDZY NAMI **** Cafe #3 Między Nami to podobno naczelna kwatera warszawki. Tajemniczego ugrupowania towarzyskiego. Bez względu na przynależność klientów konsumentów lokal wypromował markę muzyczną, która od kilku...97
  • Klątwa Tuwima25 sty 2004Jedyne, co Julian Tuwim dedykował Bierutowi, to apel o ułaskawienie skazanych na śmierć żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych98
  • Sława i chała25 sty 2004Książki Wołanie na duszy Rewolucja! Pierwszy w historii ludzkości "przewodnik po świecie niewidzialnym" - zachęca hasło z obwoluty. Mało tego, każda współczesna kobieta, uzbrojona w to dzieło, może "usłyszeć głos duszy i...99
  • Co-media - Niepolitycznie25 sty 2004Dorosłe życie ma tę ponurą cechę, że ludzi powinno się rozliczać nie z tego, co chcieli, ale z tego, co im wyszło. Tu mógłbym podać jako ponury przykład kariery prawie wszystkich obecnych polityków, ale tym razem felieton ma być o drobiazgach. I...100
  • Z grzędy zrzędy - Do polskich elit25 sty 2004Przypomnijcie sobie, jak to kiedyś było. Wyszedł jeleń z lasu, pani pyta: - No Jasiu, co to jest? A Jasio z pewną taką nieśmiałością: - Lenin, nie Lenin...? W Moskwie opowiadali, że młodożeńcom na noc poślubną dają trzyosobowe łóżka, bo......100
  • Organ Ludu25 sty 2004TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 4 (69) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 19 stycznia 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Sensacyjne odkrycie "Organu Ludu"! Pierwsi na świecie drukujemy odnalezioną przez "OL"...101
  • Skibą w mur - Lania i podsumowania25 sty 2004Za Wydarzenie Roku uznano dwa zjawiska: Saddam Husajn wyciągnięty z ziemianki i Mariusz Łapiński wyciągnięty z SLD102