List od czytelnika
Dżihad szaleńców
Myli się politolog Walter Laqueur, pisząc w artykule "Dżihad szaleńców" (nr 2), że "jedynym spektakularnym przykładem zamachu na głowę państwa w historii Polski było zabójstwo prezydenta Gabriela Narutowicza w 1922 r.". W takiego typu zamachach ginęli wcześniej: Bezprym - brat Mieszka II, i tenże Mieszko II, a także Leszek Biały (w 1227 r. w Gąsawie), zamordowany przez rycerzy Świętopełka gdańskiego. Analogiczny los spotkał króla Przemysła II - zamordowanego w Rogożnie w 1296 r. Można też dopisać do tej listy Henryka Walezego. Był przecież krótko królem Polski, choć zamordowany został już we Francji. A carowie Rosji - Aleksander II i Mikołaj II - którzy na mocy konstytucji Królestwa Polskiego zostali nominalnymi królami Polski, również mogą się zaliczać do ofiar takich zamachów. Z polityków II Rzeczypospolitej w wyniku aktów terroru zginęli wiceprezes BBWR Tadeusz Hołówka i minister Bronisław Pieracki.
ANDRZEJ BRZEZIK
Gladiatorzy znad Wisły
Czytając artykuł "Gladiatorzy znad Wisły" (nr 3), można odnieść wrażenie, że Vale Tudo to walka na śmierć i życie, która musi się skończyć okaleczeniem jednego z zawodników. Otóż ponad 90 proc. walk Vale Tudo kończy się tzw. miękkimi metodami, czyli zmuszeniem do poddania się (duszenie, dźwignia na staw). Zawodnik, kiedy tylko widzi zagrożenie i wie, że nie uwolni się z dźwigni bądź duszenia, klepie w matę, co jest znakiem dla sędziego, by przerwał walkę. Urazowość w Vale Tudo jest nieporównywalnie mniejsza niż w powszechnie akceptowanym boksie. Bokser przyjmuje podczas walki mnóstwo (ok. 300-400) ciosów na głowę, co może spowodować nieodwracalne zmiany w funkcjonowaniu mózgu. Na ringu bokserskim często mamy do czynienia z krwawieniem, a walki w znacznym procencie kończą się utratą przytomności zawodnika. W Vale Tudo to sporadyczne wypadki. Te zmagania przypominają bardziej zapasy, o których nie można powiedzieć, że są brutalne.
Druga sprawa to mylenie walk w formule Vale Tudo z ustawkami pseudokibiców. Wrzucanie do jednego worka tych dwóch pojęć nie jest do zaakceptowania przez środowisko ludzi związanych z Vale Tudo. Vale Tudo i brutalne ustawki kibiców to nie to samo.
Myli się politolog Walter Laqueur, pisząc w artykule "Dżihad szaleńców" (nr 2), że "jedynym spektakularnym przykładem zamachu na głowę państwa w historii Polski było zabójstwo prezydenta Gabriela Narutowicza w 1922 r.". W takiego typu zamachach ginęli wcześniej: Bezprym - brat Mieszka II, i tenże Mieszko II, a także Leszek Biały (w 1227 r. w Gąsawie), zamordowany przez rycerzy Świętopełka gdańskiego. Analogiczny los spotkał króla Przemysła II - zamordowanego w Rogożnie w 1296 r. Można też dopisać do tej listy Henryka Walezego. Był przecież krótko królem Polski, choć zamordowany został już we Francji. A carowie Rosji - Aleksander II i Mikołaj II - którzy na mocy konstytucji Królestwa Polskiego zostali nominalnymi królami Polski, również mogą się zaliczać do ofiar takich zamachów. Z polityków II Rzeczypospolitej w wyniku aktów terroru zginęli wiceprezes BBWR Tadeusz Hołówka i minister Bronisław Pieracki.
ANDRZEJ BRZEZIK
Gladiatorzy znad Wisły
Czytając artykuł "Gladiatorzy znad Wisły" (nr 3), można odnieść wrażenie, że Vale Tudo to walka na śmierć i życie, która musi się skończyć okaleczeniem jednego z zawodników. Otóż ponad 90 proc. walk Vale Tudo kończy się tzw. miękkimi metodami, czyli zmuszeniem do poddania się (duszenie, dźwignia na staw). Zawodnik, kiedy tylko widzi zagrożenie i wie, że nie uwolni się z dźwigni bądź duszenia, klepie w matę, co jest znakiem dla sędziego, by przerwał walkę. Urazowość w Vale Tudo jest nieporównywalnie mniejsza niż w powszechnie akceptowanym boksie. Bokser przyjmuje podczas walki mnóstwo (ok. 300-400) ciosów na głowę, co może spowodować nieodwracalne zmiany w funkcjonowaniu mózgu. Na ringu bokserskim często mamy do czynienia z krwawieniem, a walki w znacznym procencie kończą się utratą przytomności zawodnika. W Vale Tudo to sporadyczne wypadki. Te zmagania przypominają bardziej zapasy, o których nie można powiedzieć, że są brutalne.
Druga sprawa to mylenie walk w formule Vale Tudo z ustawkami pseudokibiców. Wrzucanie do jednego worka tych dwóch pojęć nie jest do zaakceptowania przez środowisko ludzi związanych z Vale Tudo. Vale Tudo i brutalne ustawki kibiców to nie to samo.
Więcej możesz przeczytać w 4/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.