Książki
Teatr
Kino
- Wołanie na duszy
Rewolucja! Pierwszy w historii ludzkości "przewodnik po świecie niewidzialnym" - zachęca hasło z obwoluty. Mało tego, każda współczesna kobieta, uzbrojona w to dzieło, może "usłyszeć głos duszy i pójść za jego wezwaniem" (uwaga na żony!). Autorka, niegdyś zbuntowana kura domowa, a dziś naukowiec i terapeutka, przedstawia wewnętrzne przemiany swych pacjentek, które osiągnęły upragnioną harmonię. Niestety, wpada w sidła banału: "świat niewidzialny otacza nas ze wszystkich stron, tyle że pozostaje poza zasięgiem wzroku". Efekt: pseudointelektualny kogel-mogel na bazie teorii Junga i jarmarcznej duchowości New Age. Zachwycić może jedynie zaślepione feminizmem "siostry" lub miłośników kiczu `a la Coelho. A wciąż wątpiących w istnienie damskiej duszy przedstawicieli płci brzydkiej lektura ta na pewno nie przekona. Co gorsza, złośliwym może podsunąć kolejny argument na nieistnienie kobiecego rozumu.
Marta Sawicka
June Singer, "Współczesna kobieta w poszukiwaniu duszy", Wydawnictwo Literackie, 2003 r. - Podążaj za wiewiórką
Frajdą wolną od egzystencjalnych mdłości może być czytanie (i pisanie) - dowodzi Vladimir Nabokov, przez niektórych uważany za świntucha. Jego "Pnin" to pełna humoru historia Timofieja Pnina, rosyjskiego wykładowcy rzuconego do amerykańskiego kampusu. Nasz bohater jest łysy jak kolano, ma małe kobiece stópki, mówi łamaną angielszczyzną i jest kompletnie nieprzystosowny do realiów Sojedinionnych Sztatów. Perypetie dobrodusznego i pechowego jegomościa na najbardziej posępnym obliczu wywołają życzliwy uśmiech. Profesor Timofiej wzbudza też współczucie - narrator przemyślnie pastwi się nad biedakiem, rzucając mu kolejne kłody pod nogi. Ale "Pnin" to także erudycyjna łamigłówka. Autorowi nie wystarczy, że gra literackimi konwencjami, pogrywa sobie też z pogrążonym w lekturze czytelnikiem. Trzeba być czujnym, by nie dać się zwieść. Drobna podpowiedź: warto śledzić wiewiórkę.
Marta Sawicka
Vladimir Nabokov, "Pnin", Muza, 2004 r.
Teatr
- Wódka w Kabarecie
Trzeba było wyprowadzki z krakowskiego Rynku, żeby Piwnica pod Baranami przestała popadać w twórcze odrętwienie. W nowym miejscu, przy placu Szczepańskim, spektakle przestały być nużące. Tyle że to nie do końca ta sama Piwnica. Nowe interpretacje utworów z najsłynniejszej podwawelskiej ciemnicy stanowią tylko fragment ponadtrzygodzinnego spektaklu Starego Teatru "100 lat kabaretu... Krakowskie kabarety XX wieku". Najciekawsze jest brawurowo zagrane (świetni Krzysztof Globisz i Sonia Bohosiewicz) widowisko, wyreżyserowane przez ekskrakusa Krzysztofa Maternę. Widzowie bawią się także "W Zielonym Baloniku", który przygotował na dużą scenę Stanisław Tym, zręcznie uwspółcześniając trochę już zatęchłe, frywolne żarciki Boya. Najsłabsza część spektaklu to "W Jamie Michalika" - siermiężny PRL-owski pseudomusical z podskakującym Tadeuszem Hukiem. Sytuację ratuje kelner roznoszący co znaczniejszym gościom wódkę.
"100 lat kabaretu... Krakowskie kabarety XX wieku", reż. Stanisław Tym, Mikołaj Grabowski, Krzysztof Materna, Stary Teatr w Krakowie
Kino
- Ubu grówno
Teraz wiemy, dlaczego filmowiec Piotr Szulkin milczał przez trzynaście lat. Bo nie miał nic ciekawego do powiedzenia. Nakręcony po długiej przerwie "Ubu król" - swobodna ekranizacja spektaklu pod tym samym tytułem - nie śmieszy, nie wzrusza, a nawet nie oburza, choć z ekranu co chwila pada sławetne "grówno". Ponad sto lat temu Alfred Jarry, parodiując "Makbeta", chciał zbulwersować paryską śmietankę towarzyską. O co dziś chodzi Szulkinowi, nie wiadomo. Jeśli o satyrę na polskich polityków - za dużo tu groteski, śpiewów i wariackich pląsów. Jeżeli o musical - za dużo gadania o demokracji. "Ubu król" spodoba się jedynie amatorom ludycznych imprez w starym stylu, których uczestnicy, poprzebierani w cudaczne kostiumy, mogą się wygłupiać do woli, a piwo leje się strumieniami. Pozostałym widzom radzimy zasiąść w domowych fotelach i obejrzeć trzy najlepsze filmy Szulkina - "Wojna światów - następne stulecie", "O-bi, o-ba wojna cywilizacji", "Ga ga - chwała bohaterom", wznowione właśnie w formacie DVD i VHS.
"Ubu król", reż. Piotr Szulkin, obsada: Jan Peszek, Katarzyna Figura, Olgierd Łukaszewicz, Polska, 2003 r.
Więcej możesz przeczytać w 4/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.