Do DNA starożytnych władców dokopali się archeolodzy "Spojrzałem w twarz Agamemnona" - telegram takiej treści wysłał Heinrich Schliemann w 1876 r. z wykopalisk w Mykenach do króla Grecji. Odkrywca Troi odsłonił na cytadeli z epoki brązu pięć grobów, w których twarze zmarłych przykrywały maski wytłaczane w arkuszach złotej blachy. Mykeńskie groby ociekały złotem. Były w nich złote diademy, tysiące złotych blaszek naszytych na tkaniny i dwadzieścia osiem naczyń z litego kruszcu, a oprócz tego wspaniale zdobione srebrne wazy. Schliemann sądził, że tylko Agamemnon mógł posiadać takie bogactwa. Z najnowszych badań wynika, że odkrywca pomylił się co najmniej o 400 lat! Wyprawa trojańska, o ile nie jest mitem, musiała nastąpić niedługo po 1200 r. p.n.e. Tymczasem groby szybowe w Mykenach pochodzą z 1600 r. p.n.e. Kim był potężny władca, który kazał się pochować w złotej masce? Kim byli ludzie pogrzebani w innych, równie bogatych grobach? Członkami rodziny królewskiej? Dostojnikami królewskiego dworu? Najemnymi żołnierzami, którzy wzbogacili się na grabieżach?
Krew mumii
Naukowcy mają nadzieję, że odpowiedź na niektóre z tych pytań przyniosą analizy DNA pozyskanego ze szkieletów z mykeńskich grobów. O badaniach genetycznych jest głośno od połowy lat 80., ale już w latach 30. uczeni próbowali analizować zachowane resztki starożytnych materiałów organicznych. Zbadano wówczas m.in. ziarna jęczmienia z grobowca Tutenchamona i próbowano określić grupy krwi ponad 800 mumii. Od tego czasu badania genetyczne coraz częściej towarzyszą pracy archeologów, antropologów i historyków. Na przykład naukowcy z Wielkiej Brytanii ustalili, że bezpośrednim potomkiem słynnego człowieka z Cheddar, którego szkielet ma około 9 tys. lat, jest Adrian Targett, nauczyciel tamtejszej szkoły! Grupa badaczy z Oksfordu, Bradford i Kopenhagi kierowana przez Toma Gilberta wyizolowała sekwencje mitochondrialnego DNA z włosów bizona, konia i człowieka. Próbki mają od 64 tys. do 100 tys. lat.
Badania genetyczne w Mykenach mają ustalić, czy ludzie pochowani w tamtejszych grobach byli z sobą spokrewnieni. Uczeni na podstawie zachowanych czaszek zrekonstruowali już prawdopodobny wygląd zmarłych (zastosowali w tym celu metodę, którą posługuje się policja przy identyfikacji odnalezionych po długim czasie zwłok). Niektórzy pochowani w Mykenach są do siebie podobni, mają twarze w kształcie serca, wydatne kości policzkowe i szeroko osadzone oczy. Pokrewieństwo nie jest więc wykluczone. To, że należeli do jednej rodziny, mogą jednak potwierdzić tylko badania DNA.
Córki Ewy
Keri Brown z uniwersytetu w Manchesterze oraz Lisa Little z uniwersytetu w Indianie przeanalizowały już DNA 10 z 19 osób pochowanych w grobach szybowych w Mykenach (mimo że Schliemann zakonserwował kości substancją, która utrudnia pobieranie próbek). Dotychczas ustalono płeć pochowanych osób, udało się również stwierdzić, że dziecko, którego szkielet znaleziono w jednym z grobów, zmarło w wieku 2-3 lat.
Badacze chcą też sprawdzić sekwencje DNA pochodzące z innych szkieletów z epoki brązu z różnych regionów Grecji. Wkrótce będzie można nawet stwierdzić, do której linii genetycznej należą. Genetycy określili osiemnaście takich linii, zwanych liniami córek Ewy, ponieważ wszystkie wywodzą się ze wspólnego pnia naszych przodków. W Europie istnieją linie genetyczne oznaczone literami od K do H i od T do X. Linia U pochodzi prawdopodobnie od kobiety, którą nazwano Urszula i która żyła 45 tys. lat temu w północnej Grecji. Przodkinią linii X jest Xenia pochodząca sprzed 25 tys. lat z Kaukazu. Dr Bryan Sykes, genetyk z Oksfordu, właściciel firmy Oxford Ancestors, twierdzi, że za 180 dolarów potrafi określić, od której córki Ewy pochodzi każdy z nas. Do wykonania testu potrzebna jest jedynie próbka komórek ze śluzówki pokrywającej wewnętrzną część policzka.
Naukowcy mają nadzieję, że odpowiedź na niektóre z tych pytań przyniosą analizy DNA pozyskanego ze szkieletów z mykeńskich grobów. O badaniach genetycznych jest głośno od połowy lat 80., ale już w latach 30. uczeni próbowali analizować zachowane resztki starożytnych materiałów organicznych. Zbadano wówczas m.in. ziarna jęczmienia z grobowca Tutenchamona i próbowano określić grupy krwi ponad 800 mumii. Od tego czasu badania genetyczne coraz częściej towarzyszą pracy archeologów, antropologów i historyków. Na przykład naukowcy z Wielkiej Brytanii ustalili, że bezpośrednim potomkiem słynnego człowieka z Cheddar, którego szkielet ma około 9 tys. lat, jest Adrian Targett, nauczyciel tamtejszej szkoły! Grupa badaczy z Oksfordu, Bradford i Kopenhagi kierowana przez Toma Gilberta wyizolowała sekwencje mitochondrialnego DNA z włosów bizona, konia i człowieka. Próbki mają od 64 tys. do 100 tys. lat.
Badania genetyczne w Mykenach mają ustalić, czy ludzie pochowani w tamtejszych grobach byli z sobą spokrewnieni. Uczeni na podstawie zachowanych czaszek zrekonstruowali już prawdopodobny wygląd zmarłych (zastosowali w tym celu metodę, którą posługuje się policja przy identyfikacji odnalezionych po długim czasie zwłok). Niektórzy pochowani w Mykenach są do siebie podobni, mają twarze w kształcie serca, wydatne kości policzkowe i szeroko osadzone oczy. Pokrewieństwo nie jest więc wykluczone. To, że należeli do jednej rodziny, mogą jednak potwierdzić tylko badania DNA.
Córki Ewy
Keri Brown z uniwersytetu w Manchesterze oraz Lisa Little z uniwersytetu w Indianie przeanalizowały już DNA 10 z 19 osób pochowanych w grobach szybowych w Mykenach (mimo że Schliemann zakonserwował kości substancją, która utrudnia pobieranie próbek). Dotychczas ustalono płeć pochowanych osób, udało się również stwierdzić, że dziecko, którego szkielet znaleziono w jednym z grobów, zmarło w wieku 2-3 lat.
Badacze chcą też sprawdzić sekwencje DNA pochodzące z innych szkieletów z epoki brązu z różnych regionów Grecji. Wkrótce będzie można nawet stwierdzić, do której linii genetycznej należą. Genetycy określili osiemnaście takich linii, zwanych liniami córek Ewy, ponieważ wszystkie wywodzą się ze wspólnego pnia naszych przodków. W Europie istnieją linie genetyczne oznaczone literami od K do H i od T do X. Linia U pochodzi prawdopodobnie od kobiety, którą nazwano Urszula i która żyła 45 tys. lat temu w północnej Grecji. Przodkinią linii X jest Xenia pochodząca sprzed 25 tys. lat z Kaukazu. Dr Bryan Sykes, genetyk z Oksfordu, właściciel firmy Oxford Ancestors, twierdzi, że za 180 dolarów potrafi określić, od której córki Ewy pochodzi każdy z nas. Do wykonania testu potrzebna jest jedynie próbka komórek ze śluzówki pokrywającej wewnętrzną część policzka.
Złoto Grecji |
---|
Kultura mykeńska, z której początkowego okresu pochodzą groby szybowe w Mykenach, rozwijała się do 1200 r. p.n.e. Wtedy Grecję i wschodnią część basenu Morza Śródziemnego ogarnęła fala zniszczeń. Nie znamy jej przyczyn. Bogactwo mykeńskich władców nie ma precedensu w tym okresie starożytnej Grecji. Archeolodzy znaleźli w grobach w Mykenach brązowe miecze i sztylety dekorowane motywami kwiatów, scenami polowania oraz pojedynków, wycięte z wtopionej w klingę srebrnej i złotej blachy. Odkryto też bursztyn z Bałtyku, naczynia ze strusich jaj sprowadzanych z Egiptu i ceramikę z Krety. Powstało wiele teorii próbujących wyjaśnić nagłe wzbogacenie się mykeńskich władców. Arthur Evans, odkrywca kultury minojskiej, twierdził, że to władcy z Krety podbili Argolidę. Jack Davis uważał, że władcy Myken kontrolowali transylwańskie złoża złota. Inni badacze sądzą, że byli oni żołnierzami, którzy dorobili się na służbie u faraonów (badania archeologiczne potwierdzają, że mykeńscy wojownicy byli najemnikami w Egipcie). |
Więcej możesz przeczytać w 29/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.