Jedyną męką podczas wakacji przed telewizorem jest pokonanie odległości od telewizora do lodówki Napoczątku świata był chaos. Później pojawiły się programy rozwoju miast i wsi. I... ponownie nastąpił chaos. Im bardziej ludzie starają się działać programowo, tym częściej wszystko pogrąża się w chaosie. Światem, podobnie jak repertuarem kin i teatrów, rządzą programy. Byle partia czy pralka automatyczna ma swój program. W przyrodzie rozróżniamy więcej programów niż owadów. Są programy strategiczne, programy komputerowe i te, które najbardziej interesują ludzi, czyli programy telewizyjne.
Dobre wakacje powinny mieć swój program. Biura turystyczne głowią się nad atrakcyjnymi programami egzotycznych wycieczek. Safari wśród naćpanych pluszowych misiów, kolacja z dzikimi tubylcami połączona ze zjadaniem przewodnika, taniec brzucha w wykonaniu ciężarnej żony pijanego tresera pingwinów, przykręcenie ręki śrubą okrętową z "Titanica" do muszli klozetowej z parowca "Queen Elizabeth II" na czas nieokreślony. Te wulkany atrakcji często przebijane są przez proste programy rodzinnych wypadów "w Polskę". Ich schemat przypomina swą strukturą organizacyjną budowę pieca kaflowego. Najpierw zwiedzanie starych zamków, później zwiedzanie nowych knajp, a na końcu zwiedzanie komisariatów, zakończone pamiątkowym zdjęciem z numerem identyfikacyjnym.
W deszczowe i pochmurne lato najciekawszym programem wakacyjnym jest dla milionów turystów program telewizyjny. Kiedy wypoczywa się przed telewizorem, nie ma szans na zmęczenie czy odciski. Jedyna droga przez mękę, jaka jest do pokonania, to odległość od telewizora do lodówki. Tu również mogą się przytrafić barwne przygody wakacyjne, takie jak zalany w trupa listonosz leżący pod zlewem, sąsiad rencista, który zwiał z domu wariatów i przyszedł się pożywić w nadziei, że coś ciekawego znajdzie w twoim kuble od śmieci.
Przewagę programów telewizyjnych nad programami biur turystycznych dawno odkryli już szefowie stacji telewizyjnych, którzy co roku na wakacje przygotowują specjalną ofertę. Oto, jak wyglądać powinien dobry program wakacyjnej telewizji:
W deszczowe i pochmurne lato najciekawszym programem wakacyjnym jest dla milionów turystów program telewizyjny. Kiedy wypoczywa się przed telewizorem, nie ma szans na zmęczenie czy odciski. Jedyna droga przez mękę, jaka jest do pokonania, to odległość od telewizora do lodówki. Tu również mogą się przytrafić barwne przygody wakacyjne, takie jak zalany w trupa listonosz leżący pod zlewem, sąsiad rencista, który zwiał z domu wariatów i przyszedł się pożywić w nadziei, że coś ciekawego znajdzie w twoim kuble od śmieci.
Przewagę programów telewizyjnych nad programami biur turystycznych dawno odkryli już szefowie stacji telewizyjnych, którzy co roku na wakacje przygotowują specjalną ofertę. Oto, jak wyglądać powinien dobry program wakacyjnej telewizji:
- 6.00 - Pałą w nery - gimnastyka policyjna dla zaawansowanych
- 7.30 - Dzień dobry, nie jestem głodny - rządowy magazyn śniadaniowy dla rodzin patologicznych
- 9.50 - Pan Złota Rączka - serial dla dzieci o przygodach fotograficznych znanego psychologa Andrzeja S. Film prod. polsko-belgijskiej
- 11.25 - Promenada Glist w Międzyzdrojach - reportaż
- 13.10 - Limuzyny i dziewczyny - beznadziejny serial młodzieżowy dla kompletnych siks. W roli głównej: młoda siostra córki teściowej jednego kolesia z PSL
- 14.30 - Najsłabsze ogniwo - zabawa w głuchy telefon, teleturniej z gościnnym udziałem uczestników afery starachowickiej. W przerwie MC Jagiełło zapodaje rap pt. "Ledwo zipię, ale sypię"
- 15.15 - Underground Pieróg Festiwal Ustka 2004 - niezależny festiwal piosenki biesiadnej z udziałem największych gwiazd polskiego podziemia estradowego. Zakazane piosenki o pierogach śpiewają Edyta Górniak, Blue Café i Don Wasyl
- 16.05 - Sensacje XX wieku Yeti był Polakiem - magazyn historyczny pod redakcją Leokadii Ochłodzonej
- 17.55 - Żenada i marmolada - talk-show o nowej modzie - malowaniu paznokci przez szympansy
- 18.45 - Wszystkim robię lody - wywiad z producentem lodów Zenobiuszem Gałą
- 18.50 - Dla dzieci. Od Czerwonego Pantofelka do siwego Kurdupelka - bajki o mężczyznach życia Aleksandry Jakubowskiej czyta Michał Żebrowski
- 19.10 - Co w Brukseli od niedzieli - magazyn informacyjny
- 19.45 - Usterka, czyli studio sejmowe. Odcinek pt. "Walenie Gruchy", a w nim analiza ataków prasowych na posła Gruszkę, przewodniczącego komisji śledczej ds. wyjaśnienia Orlengate
- 20.30 - Kawaler do rżnięcia - program sportowy, a w nim relacja z Międzynarodowych Zawodów w Rżnięciu Głupa
- 21.25 - "Pan Tadeusz" - gejowska interpretacja poematu Adama Mickiewicza w wykonaniu The Modern Sodomia Theathre w Londynie
- 23.45 - "James Bond był kobietą" - rumuńska komedia erotyczna w wersji techno dla niesłyszących n
Więcej możesz przeczytać w 29/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.