Handel ludźmi będziemy zwalczać tak jak terroryzm Na 600 tys., a nawet 800 tys. szacujemy liczbę ofiar międzynarodowego handlu ludźmi. Te dane nie obejmują osób, którymi handluje się na obszarze jednego kraju, bez przekraczania jego granic. Olbrzymią większość ofiar stanowią kobiety i dzieci. Sprzedawane dziewczęta, nawet sześcioletnie, wykorzystuje się seksualnie, mężczyźni trafiają do pracy niewolniczej, a chłopcy stają się mięsem armatnim podczas wojen. Rozważmy tylko jeden przykład: handlarze ludźmi z południowo-wschodniej Azji sprzedali Khan, jedenastoletnią dziewczynkę z wioski w Laosie, do zakładu hafciarskiego w dużym mieście. Ona i inne dzieci były tam zmuszane do pracy przez 14 godzin dziennie w zmian za utrzymanie i ubranie, bez żadnego wynagrodzenia. Gdy Khan zaprotestowała, została pobita. Gdy zrobiła to ponownie, wepchnięto ją do szafy, gdzie syn właściciela zakładu strzelił śrutem w jej policzek i oblał ją chemikaliami.
Presja wolnego świata
Zwalczanie handlu ludźmi zajmuje wysoką pozycję na liście celów administracji Busha. "W wykorzystywaniu niewinnych i bezbronnych, w znęcaniu się nad nimi jest coś szczególnie złego" - oświadczył prezydent Bush w przemówieniu wygłoszonym we wrześniu 2003 r. przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ. Nie wolno nie reagować na te przerażające zdarzenia. W raporcie Departamentu Stanu, opracowanym dla prezydenta i Kongresu USA, wywieramy presję na kraje, których działania w tym zakresie są niewystarczające.
Nasz system monitoringu składa się z trzech poziomów. Kraj, którego praktyki usytuują go na tym ostatnim, naraża się na poważne sankcje. Chcąc tego uniknąć, kilka państw już uporządkowało swe akty prawne i udzieliło pomocy ofiarom. Dzięki temu uratowaliśmy życie wielu ludzi. Departament Stanu wspiera Angel Coalition - instytucję, która współpracuje z organizacjami pozarządowymi w Rosji i buduje międzynarodową gorącą linię, by zwiększyć skuteczność ścigania szajek handlarzy i skazywania ich przez sądy. Rządowa US Agency for International Development (USAID) finansuje International Justice Mission, organizację zwalczającą handel ludźmi w Kambodży. Ich heroiczna praca daje nadzieję, że coraz więcej osób będzie się przyłączać do walki z tym zjawiskiem na całym świecie.
Niewolnicy XXI wieku
Nikt nie jest zadowolony z dotychczasowych wyników naszych działań. Co roku w USA dochodzi do 18 tys. wypadków handlu ludźmi, mimo że podwoiliśmy wysiłki w jego zwalczaniu, wykorzystując ustawę o ochronie ofiar. Tym bardziej nie jesteśmy zadowoleni z tego, co się dzieje w innych krajach. Handel ludźmi jest częścią działalności międzynarodowych syndykatów zbrodni, które szmuglują także narkotyki, broń i fałszywe dokumenty. Stanowi on zagrożenie w skali globalnej dla zdrowia publicznego, przyczyniając się do szerzenia AIDS i innych niebezpiecznych chorób. "Podminowuje" też system bezpieczeństwa, bowiem z zysków czerpanych z tego procederu finansuje się inne rodzaje przestępczości.
Koalicja na rzecz wolności
Międzynarodowe umowy i ustawy krajowe potępiają handel ludźmi, wyjmując go spod prawa. To dobrze; jeśli jednak te akty mają mieć jakiekolwiek znaczenie, muszą być uznawane i przestrzegane. Nowe normy prawne zakorzeniają się w życiu społecznym tylko wtedy, gdy stoi za nimi siła zdolna je wyegzekwować. Nie może być tak, że tę siłę stanowi wyłącznie Ameryka.
Oczywiście, z tym zjawiskiem nie rozprawimy się w ciągu jednego pokolenia. W wielu społeczeństwach kobiety wciąż są pozbawione należytego szacunku i możliwości zdobycia niezależności ekonomicznej. Także korupcja doprowadza ludzi w wielu krajach do desperacji i popycha ich w ręce handlarzy. W niektórych częściach świata negatywną rolę odgrywa również rasizm. Nie wolno nam jednak przyglądać się temu bezczynnie. Nie pozostawaliśmy bezczynni, walcząc z innymi plagami przez wielu uznawanymi za nie do przezwyciężenia, takimi jak polio i ospa wietrzna, które na zawsze miały nękać ludzkość.
Nasz cel w wypadku handlu ludźmi jest taki sam jak w wypadku terroryzmu - napiętnować i powstrzymać. Walczymy nie tylko dla ofiar czy potencjalnych ofiar, lecz także dla nas samych, ponieważ póty nie będziemy mogli w pełni uznać naszej godności jako istot ludzkich, póki nie obronimy godności innych.
© Global Viewpoint. Distributed by Tribune Media Services International
Zwalczanie handlu ludźmi zajmuje wysoką pozycję na liście celów administracji Busha. "W wykorzystywaniu niewinnych i bezbronnych, w znęcaniu się nad nimi jest coś szczególnie złego" - oświadczył prezydent Bush w przemówieniu wygłoszonym we wrześniu 2003 r. przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ. Nie wolno nie reagować na te przerażające zdarzenia. W raporcie Departamentu Stanu, opracowanym dla prezydenta i Kongresu USA, wywieramy presję na kraje, których działania w tym zakresie są niewystarczające.
Nasz system monitoringu składa się z trzech poziomów. Kraj, którego praktyki usytuują go na tym ostatnim, naraża się na poważne sankcje. Chcąc tego uniknąć, kilka państw już uporządkowało swe akty prawne i udzieliło pomocy ofiarom. Dzięki temu uratowaliśmy życie wielu ludzi. Departament Stanu wspiera Angel Coalition - instytucję, która współpracuje z organizacjami pozarządowymi w Rosji i buduje międzynarodową gorącą linię, by zwiększyć skuteczność ścigania szajek handlarzy i skazywania ich przez sądy. Rządowa US Agency for International Development (USAID) finansuje International Justice Mission, organizację zwalczającą handel ludźmi w Kambodży. Ich heroiczna praca daje nadzieję, że coraz więcej osób będzie się przyłączać do walki z tym zjawiskiem na całym świecie.
Niewolnicy XXI wieku
Nikt nie jest zadowolony z dotychczasowych wyników naszych działań. Co roku w USA dochodzi do 18 tys. wypadków handlu ludźmi, mimo że podwoiliśmy wysiłki w jego zwalczaniu, wykorzystując ustawę o ochronie ofiar. Tym bardziej nie jesteśmy zadowoleni z tego, co się dzieje w innych krajach. Handel ludźmi jest częścią działalności międzynarodowych syndykatów zbrodni, które szmuglują także narkotyki, broń i fałszywe dokumenty. Stanowi on zagrożenie w skali globalnej dla zdrowia publicznego, przyczyniając się do szerzenia AIDS i innych niebezpiecznych chorób. "Podminowuje" też system bezpieczeństwa, bowiem z zysków czerpanych z tego procederu finansuje się inne rodzaje przestępczości.
Koalicja na rzecz wolności
Międzynarodowe umowy i ustawy krajowe potępiają handel ludźmi, wyjmując go spod prawa. To dobrze; jeśli jednak te akty mają mieć jakiekolwiek znaczenie, muszą być uznawane i przestrzegane. Nowe normy prawne zakorzeniają się w życiu społecznym tylko wtedy, gdy stoi za nimi siła zdolna je wyegzekwować. Nie może być tak, że tę siłę stanowi wyłącznie Ameryka.
Oczywiście, z tym zjawiskiem nie rozprawimy się w ciągu jednego pokolenia. W wielu społeczeństwach kobiety wciąż są pozbawione należytego szacunku i możliwości zdobycia niezależności ekonomicznej. Także korupcja doprowadza ludzi w wielu krajach do desperacji i popycha ich w ręce handlarzy. W niektórych częściach świata negatywną rolę odgrywa również rasizm. Nie wolno nam jednak przyglądać się temu bezczynnie. Nie pozostawaliśmy bezczynni, walcząc z innymi plagami przez wielu uznawanymi za nie do przezwyciężenia, takimi jak polio i ospa wietrzna, które na zawsze miały nękać ludzkość.
Nasz cel w wypadku handlu ludźmi jest taki sam jak w wypadku terroryzmu - napiętnować i powstrzymać. Walczymy nie tylko dla ofiar czy potencjalnych ofiar, lecz także dla nas samych, ponieważ póty nie będziemy mogli w pełni uznać naszej godności jako istot ludzkich, póki nie obronimy godności innych.
© Global Viewpoint. Distributed by Tribune Media Services International
Więcej możesz przeczytać w 29/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.