Problemy aborcji i eutanazji zastępują w komiksach błahe historyjki przygodowe Komiks to sztuka wtórna i drugorzędna. A jeśli jest coś wart, to i tak nie ma to większego znaczenia, bo wiedzą o tym tylko fanatycy tego gatunku. Tak uważa większość krytyków w Polsce. Kiedy pojawiają się dzieła wybitne, których nie sposób przemilczeć - jak trzy lata temu poświęcony Holocaustowi "Maus" Arta Spiegelmana - można usłyszeć głosy, że nie ma sensu rysować czegoś, co daje się opisać. Komiksy są zwykle kojarzone z amerykańskimi książeczkami z superbohaterami. Ale komiksem są przecież także na przykład publikowane na łamach "Wprost" żarty Henryka Sawki. Podniesieniu komiksu do rangi pierwszorzędnej sztuki służy m.in. festiwal tego gatunku w Łodzi, odbył się już po raz piętnasty (15-17 października). To największa tego typu impreza w Polsce.
Człowiek w probówce
Najnowsza antologia "Człowiek w probówce. Komiks - etyka - medycyna" to odważny głos w dyskusji o eutanazji, klonowaniu, eksperymentach medycznych, aborcji. Młodzi twórcy (głównie urodzeni w latach 70.) opowiadają wciągające, niebanalne historie i robią to ciekawiej niż pisarze z ich pokolenia czy starsi o dekadę scenarzyści filmowi. Dyscyplina obowiązująca w tym gatunku i ostra konkurencja nauczyły ich, że najpierw trzeba opanować sztukę opowiadania, a potem można się porywać na ważkie tematy.
Autorzy antologii "Człowiek w probówce. Komiks - etyka - medycyna" zastanawiają się, czy powszechność klonowania spowoduje, że ludzkie życie przestanie być cenione i chronione ("Piątek, 16 kwietnia 2050"). Pytają, czy wskutek klonowania pojawi się nowa rasa niewolników ("Historia policyjna", "Śmieci"), czy eutanazja może być konsekwencją coraz niższego przyrostu naturalnego i przybywania ludzi starych, którymi trzeba się opiekować ("Z przyczyn społecznych"). Zastanawiają się, jakie są granice eksperymentów medycznych ("Żongler", "Łukasz 18, 16-17", "Eksperyment"). W komiksach zebranych w antologii pojawiają się też kwestie religijne ("Spowiedź"), terroryzm ("Krzyk ryb") czy zakłamanie polityków ("Ojciec").
Komiks Kałużyńskiego
Festiwal komiksu w Łodzi jest imprezą, która ewoluowała od spotkania kilkudziesięciu zapaleńców na początku lat 90. do wielkiego międzynarodowego wydarzenia. W tym roku w Łodzi zaprezentował się m.in. kultowy amerykański rysownik Stan Sakai. Pojawili się twórcy komiksu z Belgii, Czech, Rosji, Rumunii. Jedną z atrakcji imprezy była wystawa Henryka Sawki, rysownika "Wprost". Kilkanaście dni temu komiks w Polsce stracił jednego ze swych największych obrońców i miłośników - Zygmunta Kałużyńskiego. Jeszcze w latach 70. bronił on tego gatunku i apelował o szacunek dla jego twórców. Łódzki festiwal, na którym premierę miała antologia "Człowiek w probówce", jest dowodem na to, że głos Kałużyńskiego nie był wołaniem na puszczy.
Najnowsza antologia "Człowiek w probówce. Komiks - etyka - medycyna" to odważny głos w dyskusji o eutanazji, klonowaniu, eksperymentach medycznych, aborcji. Młodzi twórcy (głównie urodzeni w latach 70.) opowiadają wciągające, niebanalne historie i robią to ciekawiej niż pisarze z ich pokolenia czy starsi o dekadę scenarzyści filmowi. Dyscyplina obowiązująca w tym gatunku i ostra konkurencja nauczyły ich, że najpierw trzeba opanować sztukę opowiadania, a potem można się porywać na ważkie tematy.
Autorzy antologii "Człowiek w probówce. Komiks - etyka - medycyna" zastanawiają się, czy powszechność klonowania spowoduje, że ludzkie życie przestanie być cenione i chronione ("Piątek, 16 kwietnia 2050"). Pytają, czy wskutek klonowania pojawi się nowa rasa niewolników ("Historia policyjna", "Śmieci"), czy eutanazja może być konsekwencją coraz niższego przyrostu naturalnego i przybywania ludzi starych, którymi trzeba się opiekować ("Z przyczyn społecznych"). Zastanawiają się, jakie są granice eksperymentów medycznych ("Żongler", "Łukasz 18, 16-17", "Eksperyment"). W komiksach zebranych w antologii pojawiają się też kwestie religijne ("Spowiedź"), terroryzm ("Krzyk ryb") czy zakłamanie polityków ("Ojciec").
Komiks Kałużyńskiego
Festiwal komiksu w Łodzi jest imprezą, która ewoluowała od spotkania kilkudziesięciu zapaleńców na początku lat 90. do wielkiego międzynarodowego wydarzenia. W tym roku w Łodzi zaprezentował się m.in. kultowy amerykański rysownik Stan Sakai. Pojawili się twórcy komiksu z Belgii, Czech, Rosji, Rumunii. Jedną z atrakcji imprezy była wystawa Henryka Sawki, rysownika "Wprost". Kilkanaście dni temu komiks w Polsce stracił jednego ze swych największych obrońców i miłośników - Zygmunta Kałużyńskiego. Jeszcze w latach 70. bronił on tego gatunku i apelował o szacunek dla jego twórców. Łódzki festiwal, na którym premierę miała antologia "Człowiek w probówce", jest dowodem na to, że głos Kałużyńskiego nie był wołaniem na puszczy.
Więcej możesz przeczytać w 43/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.