- Kłopoty z dyplomacją
Dyplomacja to nie tylko przyjemności. George W. Bush podczas historycznego szczytu ONZ w Nowym Jorku musiał nagle skorzystać z toalety. Kłopot w tym, że tak ważny przywódca nie może sobie ot tak odejść od stołu rozmów. Bush napisał więc kartę do Condoleezzy Rice z pytaniem, czy możliwa jest przerwa. Kartka ta zadaje kłam tezom o dominacji mężczyzn w polityce. Potwierdza natomiast tezę, że są miejsca, dokąd król piechotą chodzi. (greg)
- Klasztorny kapitalizm
Wszyscy mnisi klasztoru Nefrytowego Buddy w Szanghaju zapisali się na uniwersytecki kurs administracji i zarządzania, aby posiąść wiedzę o "bardziej nowoczesnych" formach zarządzania świątynią. Na Uniwersytecie Jiaotong będą studiowali m.in. marketing produktów religijnych, sztukę wojenną Sun Tsu i projektowanie strategiczne przedsiębiorstw. "Chcemy się nauczyć, jak jest zarządzany współczesny świat" - wyjaśnia przełożony klasztoru Chang Chun. Położona w centrum szanghajskiej metropolii świątynia, podobnie jak wiele innych klasztorów w Chinach, otwarcie na kapitalizm demonstruje także afiszami dziękczynnymi dla hojnych darczyńców. Jeśli kurs dla mnichów okaże się skuteczny, nauka nowoczesnego zarządzania może zostać wprowadzona jako obowiązkowa we wszystkich klasztorach buddyjskich w Chinach. (wk)
- Paczka Aleksandra
Aleksander Łukaszenka na szczycie ONZ w Nowym Jorku dzielił się swoimi żalami. Najpierw poszło o rozpad ZSRR - kraju, który był "oparciem i nadzieją dla wielu państw i narodów". Skrytykował też USA za interwencje w Jugosławii, Afganistanie i Iraku. "Sąd nad Miloseviciem dawno stał się karykaturą. Saddam został wydany na łaskę zwycięzcy. Obaj powinni być na wolności i swobodnie bronić swoich praw!" - mówił Łukaszenka. Zaledwie kilka dni przed przemówieniem w ONZ Łukaszenka przypomniał sobie o jeszcze jednym przyjacielu. Żegnając kończącego misję w Mińsku ambasadora Kuby, nie ukrywał czułych uczuć: "Jeżeli kiedykolwiek Fidel Castro będzie w Europie i połączy swój przyjazd z wizytą na Białorusi, przyjmiemy go jako najbliższego i najlepszego z ludzi" - stwierdził.
Cezary Goliński
- Feministki męskich marzeń
Być może już wkrótce w Szwecji zapanuje atmosfera rodem z Fredrowskich "Ślubów panieńskich". Wszystko za sprawą Inicjatywy Feministycznej - partii, która, jeśli wygra, zapowiada likwidację małżeństw i związków homoseksualnych. Według Tiiny Rosenberg, przewodniczącej ugrupowania i jej 350 zwolenniczek, małżeństwo nie opiera się na miłości, ale na "posiadaniu" kobiety przez mężczyznę i, co gorsza, dyskryminacji płci pięknej - dlatego lepiej "nigdy nie być żoną". Małżeństwo ma zastąpić zawierana przez pary umowa, uzupełniona kodeksem regulującym kwestie tworzenia związków. Feministki liczą na 20-procentowe poparcie nie tylko wśród kobiet - mężczyznom obiecują 6-godzinny dzień pracy. (AG)
Więcej możesz przeczytać w 38/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.