- NO I CIMOSZEWICZ ZREZYGNOWAŁ. Ale spokojnie. Obstawiamy, że wkrótce zrezygnuje z rezygnacji i znów będzie kandydował, a sondaże mogą mu skoczyć. Wystarczy, że Naród wyśle 200 tysięcy listów i Włodek zmięknie. Inny Włodzimierz, Czarzasty, zobowiązał się, że własnoręcznie napisze jakieś 170 tysięcy.
- NAJWIĘKSZĄ SIEROTĄ TEJ KAMPANII obwołano już Tomasza Nałęcza, bo niby taki porzucony. Ale dla nas Nałęcz to Wallenrod prawicy jest. Przecież to on ukatrupił szanse Cimoszewicza, przez miesiąc dyskutując tylko o jego kolejnych oświadczeniach i prowadząc mu kampanię, jakby Cimoszewicz siedział już we Wronkach. Gadanie o Cimoszewiczu jako o kryminaliście musiało go wykończyć. Teraz już, państwo, wiedzą, czemu "Wprost" ciągle drukuje Nałęcza.
- Z OSTATNIEJ CHWILI: podobno Jarucka to przebrany za kobietę syn Nałęcza.
- CZWARTEK RANO, DZIEŃ PO REZYGNACJI. Czytamy "Przekrój". Pytanie: "I on [Cimoszewicz] wtedy oburzony zrezygnuje z kandydowania". Jolanta Kwaśniewska: "Nie wierzę w to. Polityk z tej najwyższej półki musi mieć bardzo grubą skórę. Musi powiedzieć: dla mnie najważniejsze są sprawy państwa". Sprawy państwa Kwaśniewskich - miała w domyśle pani Jolanta, ale jak widać, dla Cimoszewicza najważniejsze są sprawy państwa Cimoszewiczów.
- TAKA SCENKA: Cimoszewicz wychodzi z konferencji prasowej, na której ogłosił rezygnację z kandydowania. Przemawia lider SLD Wojciech Olejniczak, ciągle trwa telewizyjna transmisja konferencji. Mimo to kolejni dziennikarze podchodzą do Olejniczaka i bez żenady zabierają mu sprzed nosa mikrofony, zupełnie nie zainteresowani tym, co ma do powiedzenia. Świnie.
- DZIĘKI UKOCHANEMU MINISTROWI wszystkich producentów farb do włosów Andrzejowi Kalwasowi dożywotni awans do Prokuratury Krajowej dostał ekscelencja Wiesław Nocuń. Służy on wymiarowi sprawiedliwości ludowej wiernie już od lat 70., kiedy gorliwie zwalczał krakowską opozycję. Ekscelencja Nocuń zapewnia, że choć należał do Matki Partii, to sam był opozycjonistą z krwi i kości. Farbowany Kalwas jest dumny ze swej nominacji. W tej sytuaacji przypomina nam się klasyk: otóż jest pan zerem, panie Kalwas. I to farbowanym. I pan, panie Wiesiu, też jest zerem, i to nie mniej groteskowym.
- ODZYSKALIŚMY WIARĘ W PEDE! Dzięki pomocy jednej z PT Czytelniczek wykryliśmy na listach tej partii prawdziwego Wujca! Nie jest to wprawdzie ani Henryk, ani Ludwika, ale Stanisław Wujec z Rybnika, co ku pokrzepieniu serc do publicznej wiadomości podajemy i okrzyk stosowny wznosimy: Niech żyje PeDe, Partia Ludzi o Czystych Wujcach!
- KRÓTKO TRWAŁA W SLD ŻAŁOBA po Cimoszewiczu. Następnego dnia po rezygnacji był on dla Olejniczaka tylko "kolejnym przywódcą SLD, który przeszedł do historii", czytaj: tym geszefciarskim typem, przez którego mamy takie fatalne notowania. Proszę, a dzień wcześniej był niepokalanym Włodzimierzem. Napisalibyśmy, że Olejniczak doznał jakiejś iluminacji albo epifanii, ale nie znamy tylu trudnych słów.
- W ZNAKOMITYM STYLU ZAINAUGUROWAŁ swą kadencję Jacek Kluczkowski, nasz nowy ambasador na Ukrainie. Kluczkowski, wieloletni pomagier i autor przemówień prezydenta Kwaśniewskiego oraz sponsor jego kampanii (wraz z żoną, wicenaczelną "Rzeczpospolitej"), oznajmił w Kijowie, że Julia Tymoszenko nie dostanie przyznanego jej na forum w Krynicy tytułu Człowiek Roku, bo nie jest już premierem. Organizatorzy forum obiecują, że jednak dostanie, ale Kluczkowskiego to nie peszy. Człowiekiem Roku obwoła siebie. Pajacem Roku już jest.
- GWIAZDA PEDE MAREK BELKA z liczną świtą i obstawą poleciał do Paryża. Nikt się tam z nim nie spotkał, ale Belce to nie przeszkadzało, bo on tam do OECD leciał roboty szukać. Za państwowe, czyli nasze, pieniądze, bez cienia żenady. Jest jednak w tym człowieku coś niepowtarzalnego. To obciach, jaki od niego bije.
Więcej możesz przeczytać w 38/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.