Merry Boże Narodzenie |
---|
Choinki, renifery, Święty Mikołaj, prezenty, rozbawione dzieci, spadające płatki śniegu, zewsząd dochodzące dźwięki "White Christmas" czy "Jingle Bells" - tak wyglądają święta prawie na całym świecie. Od Sztokholmu do Johannesburga i od Tokio do Glasgow (na zdjęciu). Tegoroczne świaęta kilkaset tysięcy Polaków spędzi poza domem, czasem bez najbliższych, czasem w pracy, a wielu życzenia będzie składać po angielsku. Większość z nich polską tradycję i niezrozumiałą dla obcokrajowców wyjątkową atmosferę polskich świąt zabierze z sobą do Londynu, Edynburga, Belfastu czy Dublina. O polskich świętach na Wyspach Brytyjskich więcej na stronie 82 w artykule "Karp od Hindusa" Fot: M. Stelmach |
SKANER POLSKA
NBP
Sulmicki non grata?
Jan Sulmicki, kandydat prezydenta Lecha Kaczyńskiego na prezesa NBP, zrezygnował być może nie z powodów rodzinnych, lecz z uwagi na swoją przeszłość. Sześć lat temu Aleksander Müller, były rektor SGH, w uczelnianej gazecie oskarżył Sulmickiego o to, że wyłudził od spółdzielni mieszkaniowej SGH przydział luksusowego segmentu na warszawskim Ursynowie.
"W czerwcu 1991 r. zwrócili się do mnie dwaj członkowie zarządu: dr hab. Jan Sulmicki oraz dr Jacek Łaszek z propozycją załatwienia kredytów z Banku Światowego na budowę domów mieszkalnych. Postawili jednak warunek: załatwią kredyty, jeżeli jako rektor przydzielę obu panom segmenty o powierzchni po 120 m2" - napisał Müller. Rektor zgodził się na propozycję Sulmickiego i Łaszka dlatego, że pracowników SGH nie byłoby stać na zakup mieszkania. Podczas gdy osiedle składa się głównie z wielorodzinnych bloków, Sulmicki, Łaszek oraz dwóch innych pracowników SGH otrzymali segmenty o powierzchni od 270 m2 do 360 m2. Za segmenty (w stanie surowym zamkniętym) zapłacono ok. 250 tys. zł i było to - zdaniem prof. Müllera - co najmniej o jedną czwartą mniej, niż wynosiła ówczesna ich cena rynkowa.
Sulmicki i Łaszek nigdy nie wywiązali się z obietnicy załatwienia pożyczki na budowę. "Kredyty Banku Światowego okazały się iluzją, haczykiem rzuconym na przynętę w celu wyłudzenia przydziału segmentów" - konkludował Müller. Senacka komisja specjalna SGH, która badała sprawę, stwierdziła, że idea umożliwienia pracownikom SGH budowania własnych mieszkań została przez część z nich wykorzystana w sposób niezgodny z tą ideą.
- Wszystko, co wtedy napisałem, było prawdą - mówi "Wprost" prof. Aleksander Müller. Sulmicki wytoczył mu proces o zniesławienie, ale przegrał. W artykule prof. Müllera był także fragment poświęcony działalności Sulmickiego w stanie wojennym. W styczniu 1982 r. był członkiem aktywu partyjnego SGPiS, który domagał się od władz PZPR usunięcia sekretarza uczelnianego Dariusza Rosatiego, bo nie pozwalał na czystki polityczne w szkole. - Nie będę udzielał informacji na ten temat - powiedział "Wprost" Rosati.
Aleksander Piński, Jan Piński
WPADKI
Syndrom małpy w czerwonym
"Jeszcze jedno pytanie, ale nie od tej małpy w czerwonym" - wyrwało się prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Rzecz działa się 14 grudnia w Brukseli na konferencji prasowej na szczycie państw UE. Politykom zdarza się zapomnieć, że mają przed sobą włączone magnetofony i działające mikrofony oraz kamery. O ich klasie świadczy to, jak potrafią wybrnąć z wypowiedzi budzących konsternację lub zażenowanie. Na przykład prezydent Bush, który niepochlebnie wypowiedział się o dziennikarzu "NYT", szybko do niego zadzwonił i go przeprosił.
"Co mi tu, kurwa, przynosisz" - tak w sierpniu 1997 r. ówczesny marszałek Sejmu Józef Zych przemówił do pracownika kancelarii Sejmu, który przyniósł mu nie te dokumenty, które były potrzebne.
"Jedynym wkładem Wielkiej Brytanii w europejskie rolnictwo jest choroba szalonych krów" - powiedział w lipcu 2005 r. prezydent Francji Jacques Chirac w prywatnej pogawędce z prezydentem Putinem i kanclerzem Schröderem podczas obchodów 750-lecia Kaliningradu. Pogrążył się jeszcze słowami: "Jak można ufać ludziom, którzy tak źle gotują?".
"Panie, spieprzaj pan! Spieprzaj, dziadu" - tak w listopadzie 2002 r. Lech Kaczyński chciał się pozbyć podchmielonego natręta podczas spotkania wyborczego na warszawskiej Pradze.
"O, to Adam Clymer, pierwszoligowy dupek z New »York Timesa«" - tak George W. Bush mówił do Dicka Cheneya przed wystąpieniem w kampanii wyborczej we wrześniu 2000 r. w Illinois.
ZABAWKI
Projektantka Winslet
Aktorka Kate Winslet, astronauta Buzz Aldrin, żeglarz Loick Peyron i świnka Piggy oraz kilkanaście innych znakomitości zadebiutowało w roli projektantów. Wymyślili meble, dodatki i gadżety dla dzieci. Zamówiła je brytyjska marka Habitat dla swojej VIP Collection For Kids. Większość przedmiotów będzie dostępna w przyszłym roku w warszawskim salonie tej marki. Przy powstawaniu kolekcji z gwiazdami współpracowali projektanci mebli i dodatków oraz psychologowie. Ciekawe były kryteria doboru gwiazdorskich projektantów. - Zadaliśmy sobie pytanie: "Kim chciałeś/chciałaś być, będąc dzieckiem?". Wyliczanka zawodów, takich jak modelka, pisarz, astronauta, architekt czy żeglarz, od razu dała nam odpowiedź - tłumaczy Tom Dixon z firmy Habitat. O wyborze Miss Piggy nie zaważyło marzenie z dzieciństwa o byciu prosięciem, lecz o zostaniu wielką gwiazdą. (MZ)
- Lampa księżycowa Buzza Aldrina jest miniaturką Księżyca, na którym Aldrin wraz z Neilem Armstrongiem wylądował w 1969 r.
- Fashion Monsters, czyli potworki mody Christiana Lacroix. Słynny kreator na przykładzie paskudnych maskotek przekonuje, że moda może być koszmarem.
- Lustro Miss Piggy.Dokładnie takie wisi w busie, którym w "Muppetach" świnka jeździ podczas swego tournée.
- Skrzynka na skarby projektu Kate Winslet. Aktorka nie zapomniała o kluczyku, by ukryć sekrety przed dorosłymi.
- Cu-bed - zestaw puf, które po rozłożeniu mogą pełnić funkcję sofy lub barykady. Autorem projektu jest Daniel Radcliffe, filmowy Harry Potter.
- Łóżko z baldachimem przypominające okrętową kajutę, zaprojektowane przez Loicka Peyrona.
- Kącik "Mała dama" od modelki Sophie Dahl. Stylowa toaletka z drewnianym taboretem.
Kara śmierci dla "Wprost"
Danuta Hojarska z Samoobrony domaga się kary śmierci dla Tomasza Strzyżewskiego, autora okładki "Wprost" z Andrzejem Lepperem. Hojarska nie wymienia wprawdzie "Wprost", ale jednoznacznie daje do zrozumienia, że chodzi o nasz tygodnik. Posłanka powinna zostać sędzią. Dla takich samorodnych talentów prawniczych powinno powstać coś w rodzaju stalinowskiej Centralnej Szkoły Prawniczej. Przyuczała ona do wykonywania zawodów prawniczych osoby cieszące się zaufaniem partii i UB. Kursanci nie musieli mieć nawet matury. Przyuczona Hojarska mogłaby skazywać na zasadzie wyłuszczonej przez Franca Fiszera: "Żeby przeprowadzić radykalne zmiany, należy rozstrzelać 100 tys. winnych obecnego stanu rzeczy". "A jeśli nie znajdzie się 100 tys. winnych?" - zapytał ktoś. "To się dobierze z niewinnych" - odparł Fiszer. Hojarska sądziłaby wyłącznie tych drugich. (AS)
MODA
Anastacia na wybiegu
Chciałam zaprojektować taką kolekcję, by dać kobietom wolną rękę w zestawianiu poszczególnych ubrań i dodatków, przez co mogłyby wyrazić własną osobowość. Moim zdaniem, moda polega bardziej na inspirowaniu niż całkowitym ubieraniu - tak w rozmowie z "Wprost" Anastacia tłumaczy genezę linii strojów dla niemieckiej marki St. Oliver. Tym samym amerykańska piosenkarka dołącza do grona artystów aspirujących do podboju rynku mody, takich jak Gwen Stefani, Puff Daddy czy Jamiroquai. - Skoro sprawdziliśmy się jako artyści, nic dziwnego, że chcemy pokazać swój talent w innych dziedzinach - mówi "Wprost" Anastacia. Jej kolekcję będzie można kupić także w warszawskim salonie St. Oliver w Wola Parku. (MZ)
POLSKA - KUBA
Uszy Fidela Castro
Czy Paweł Smoleński z "Gazety Wyborczej" ujawnił informacje mogące zaszkodzić kubańskim dysydentom? Zdarzyło się to podczas konferencji zorganizowanej przez inicjatywę Solidarni z Kubą, działającą pod szyldem Instytutu Lecha Wałęsy. Podczas panelu Paweł Smoleński opowiadał, jak podczas tygodniowego pobytu na Kubie próbował dostarczyć jednemu z dysydentów materiały, które miały pomóc w działalności na rzecz wprowadzenia demokracji na wyspie. Zostawił materiały u innego opozycjonisty - i wymienił jego nazwisko. Po wystąpieniu dziennikarza uczestnicy spotkania w kuluarach oburzali się niefrasobliwością Smoleńskiego. Takich informacji nie można rozpowszechniać, gdyż kubańska bezpieka wykorzystuje je do nękania opozycji. O tym, że nie są to bezpodstawne obawy, świadczy operacja władz Kuby z 2003 r. - władze kubańskie aresztowały i skazały wtedy w pokazowych procesach ponad 70 działaczy opozycyjnych. W księgarniach w Hawanie pojawiła się w tym czasie książka "Los Dissidentes" z sylwetkami agentów kubańskiej bezpieki, którzy podszywając się pod sympatyków opozycji, inwigilowali jej liderów i zbierali przeciw nim materiały dowodowe. Są one pokazane na zdjęciach; wiele z nich to dary od zagranicznych gości. Przybysze z zagranicy, którzy odwiedzają dysydentów, niewiele ryzykują. W przeciwieństwie do samych dysydentów. (JJ, GIN)
ŚWIĘTA
Wino na Wigilię
Wkażdym domu kwestia picia alkoholu w Wigilię jest rozważana indywidualnie. Wydaje się jednak, że nawet ci, którzy na co dzień stronią od wina, w ten jeden dzień zastępują nim tradycyjną czystą. To, że na świecie pija się wino do zupy, nie znaczy, żeby zaczynać wigilię od kielicha. Tym bardziej że nasze zupy są mimo wszystko nieco inne niż te na zachodzie Europy. Do barszczu w każdym razie wina nie proponuję. Inaczej ma się sprawa z grzybową. Kieliszek sherry amontillado na pewno nie zaszkodzi. Grzyby to w ogóle wdzięczne danie dla wina. Łączą się z zacnymi trunkami - takimi jak szlachetne barolo z włoskiego Piemontu czy toskańskie chianti rufina. Smak grzybów świetnie podkreślą wysokiej klasy treściwe wina hiszpańskie: dobra rioja czy ribera del duero. Jeśli kogoś stać, może pozwolić sobie na wielkiego pomerola. Skromniejszym, choć na pewno dobrym winem bordoskim pasującym do grzybów będzie prosta butelka z Paulliac lub St. Estèphe.
Kiszoną kapustę je się nie tylko w Polsce. Najlepsze białe wina komponujące się z tym daniem pochodzą z Alzacji. Tamtejszy gęsty pinot gris, delikatny pinot blanc czy klasyczny riesling będą świetnym dodatkiem do świątecznej kapusty. Smażona ryba prosi się o rieslinga lub surowe chablis. Jeśli przyrządzamy ją z cięższymi sosami, lepsze będą starzone w dębie chardonnay.
Świątecznemu keksowi może towarzyszyć porto tawny lub sherry cream. Dobre będą też wina z Asti i naturalnie słodkie, w smaku bliskie porto, banyuls. Jeśli zostanie wam trochę tawny, popijcie nim wigilijne orzechy. Inne znakomicie pasujące do orzechów trunki to sherry oloroso, madera lub toskańskie vin santo. Nawet kompot z suszu dobrze łączy się z winem. Gdy wbici w fotel dwunastoma daniami będziecie tęsknić za postem, proponuję: w jednej dłoni szklaneczka kompotu, w drugiej kieliszek muscat Beaumes-de-Venise (w tańszej wersji może być muscat de rivesalt lub muscat mireval).
Tomasz Prange-Barczyński
SKANER ŚWIAT
KLIMAT
Australia w ogniu
Długotrwała susza w Australii wywołała falę pożarów buszu. Australijska straż pożarna, którą w walce z żywiołem wspierają strażacy z Nowej Zelandii, chce się zwrócić o pomoc do Amerykanów. (PB)
POLSKA - NIEMCY
Pełzające roszczenia
Powiernictwo Pruskie wniosło przeciw Polsce 22 pozwy do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - o naruszenie praw człowieka w związku z deportacjami, o dyskryminację i zabór mienia tzw. wysiedlonych. Pozwy to efekt polskich i niemieckich zaniechań w ostatnich 15 latach. Z polskiej strony była to polityka białej flagi, a w najlepszym wypadku chowania głowy w piasek: nienagłaśnianie sprawy roszczeń, nieodwoływanie się do opinii publicznej. Po stronie niemieckiej była zaś prowadzona konsekwentna polityka oswajania tzw. wypędzonych. Niemieckie deklaracje zawsze obracały się wokół sformułowania, że państwo niemieckie nie popiera tych roszczeń. Powiedzmy sobie jednak jasno - to z polskiego punktu widzenia zdecydowanie za mało. Polsce potrzebna jest deklaracja o zrzeczeniu się roszczeń, a jeszcze lepiej - o wzięciu ich ciężaru przez niemieckie państwo. Dziś poparcie państwa dla roszczenia kierowanego do trybunału międzynarodowego nie ma żadnego znaczenia. Choć nie wiemy, jakich spraw dotyczą wniesione 22 pozwy, można się spodziewać, że zostały tak dobrane, by można było stwierdzić naruszenie praw człowieka. Wywłaszczenia Niemców po II wojnie światowej odbywały się na rozmaitych podstawach prawnych - a robili to komuniści. Nie można więc wykluczyć, że w jakichś okolicznościach mogło dojść do naruszenia praw człowieka. Ważne z polskiego punktu widzenia będzie to, czy Strasburg przyjmie te pozwy do rozpatrzenia. Jeśli uzna je za dopuszczalne, będzie to bardzo groźne. W tej sytuacji będzie potrzebne utwardzanie naszego stanowiska przez polityków z jednej strony, a z drugiej - mobilizowanie opinii publicznej i szukanie sojuszników w Europie.
Mariusz Muszyński
szef fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie
HISTORIA
Zapach królowej Marii Antoniny
Wkrótce każda kobieta będzie mogła uwodzić zapachem Marii Antoniny. Pałac w Wersalu zamierza sprzedawać perfumy wzorowane na pachnidle lubującej się w przepychu francuskiej królowej, żony Ludwika XVI. Badacze ustalili, że pachniała mieszanką takich kwiatów, jak róże, irysy, jaśmin i kwiat pomarańczy, połączoną z piżmem i drzewem sandałowym. Flakon perfum "Ślad królowej" będzie można zamówić za 350 euro. Producenci przygotowują też wersję dla koneserów za 8 tys. euro (w kryształowej butelce). Wydatek na perfumy nie będzie tylko kosztowną fanaberią - dochód z ich sprzedaży ma wspomóc restaurację wersalskiego pałacu. (MF)
POLITYKA
Kongresman nieuk
Silvestre Reyes, polityk Partii Demokratycznej z Teksasu, który w styczniu obejmie stanowisko szefa Komisji Wywiadu Izby Reprezentantów, nie odróżnia szyitów od sunnitów. W rozmowie z pismem "Congressional Quarterly" nazwał Al-Kaidę organizacją szyickich ekstremistów. Nie potrafił też określić, z jakim nurtem islamu utożsamia się Hezbollah. "Hezbollah? Dlaczego pytacie mnie o to o piątej po południu?" - powiedział. Biuro Reyesa oświadczyło, że kongresman jest wystarczająco kompetentny, by dobrze spełnić powierzoną mu funkcję. (PB)
FILM
Oscar Eastwood
Clint Eastwood w roli reżysera i scenarzysty pewnie zmierza po kolejne Oscary. Dwa lata temu jego film "Za wszelką cenę" został uznany przez Amerykańską Akademię Filmową za najlepszy obraz, a on sam - za najlepszego reżysera. Teraz znowu będzie faworytem, ale by jeszcze bardziej zwiększyć swoje szanse na nagrodę, nakręcił dwa filmy: "Sztandary chwały" i "Iwo Jima kara no tegami". Oba opowiadają o nalocie Amerykanów na wyspę Iwo Jima na Pacyfiku w 1945 r. Pierwszy pokazuje ją z perspektywy amerykańskiego żołnierza, a drugi - japońskiego. Co więcej, film "Iwo Jima kara no tegami" został nakręcony w języku japońskim, dzięki czemu będzie nominowany także w kategorii "najlepszy film obcojęzyczny". Eastwood, przez wielu uważany za przeciętnego aktora, jako reżyser ma smykałkę do nagród. (mim)
USA
CHANUKA NA GWIAZDKĘ
Radio Chanuka to nowe pasmo tematyczne nadającej z Waszyngtonu stacji XM. Przeznaczone jest dla tych, którym znudziły się dzwonki sań Świętego Mikołaja i melodie świątecznych piosenek. Kanał dostępny w czasie ośmiodniowego święta Chanuka obok żydowskich melodii będzie nadawał piosenki rockowe. Do studia radia zostaną zaproszeni m.in. komik Al Franken i autorka poradników seksualnych Ruth Westheimer. (mfalk)
PIŁKA NOŻNA
Malarz Beckham
David Beckham wyznał niedawno, że po zakończeniu kariery sportowej ma zamiar zająć się malarstwem. Gwiazdor Realu Madryt od dziecka oprócz sportowych zdradzał także talenty plastyczne. Jak przyznaje, na razie ogranicza się do kolekcjonowania obrazów. Wśród jego przyjaciół jest kilku malarzy, między innymi Damien Hirst. To oni właśnie nakłaniają Beckhama do zmiany profesji. Cokolwiek "Becks" by namalował, jest tak znany i popularny, że jego dzieło będzie warte przynajmniej kilkaset tysięcy funtów. (mim)
BRUKSELA
Psy i koty tylko do kochania
Całkowity zakaz sprowadzania skór psów i kotów, handlu nimi i hodowania tych zwierząt z przeznaczeniem na futro chce wprowadzić w unii Komisja Europejska. Markos Kyprianou, komisarz ds. zdrowia i ochrony konsumentów, przypomniał, że na rynki UE trafiły zabawki i ubrania, do których uszycia wykorzystano psie i kocie futra. Klienci kupują tego rodzaju produkty, nawet o tym nie wiedząc. Jeśli takie futra trafiają do Europy, pochodzą z Azji. Nad przestrzeganiem zakazu mają czuwać służby celne krajów UE. (tj)
Więcej w miesięczniku "Mój Pies"
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.