Po 27 latach od zmian ustrojowych polski rynek nieruchomości komercyjnych ma dominującą pozycję w naszym regionie Europy z prawie 9 mln mkw. biur, ponad 13 mln mkw. powierzchni handlowych i ok. 11 mln mkw. magazynów. Łącznie daje to ok. 33 mln mkw. Aby unaocznić tę wielkość, wystarczy powiedzieć, że jest równa 3,3 tys. ha – to jedna czwarta powierzchni przedwojennej Warszawy. Dla porównania Czechy dysponują jedną trzecią tej powierzchni, Węgry 15 mln mkw., a Rumunia – nieco ponad 7 mln mkw. Gdy dodamy powierzchnie nowoczesnych nieruchomości komercyjnych ze wszystkich wymienionych do tej pory krajów, otrzymamy z grubsza 67 mln mkw., czyli nieco więcej niż powierzchnia, którą dysponuje Rosja – ponad 60 mln mkw. To robi wrażenie, ale gdy spojrzymy na zachód Europy, zobaczymy, że to, co w naszym regionie liczy się w ramach państw, tam przekłada się na pojedyncze miasta. Sam Paryż ma do zaoferowania ok. 30 mln mkw., i to samych biur, Londyn – ok. 22 mln mkw., a bliższy nam Wiedeń – ponad 11 mln mkw. przestrzeni dla białych kołnierzyków. Pod względem wielkości rynku jesteśmy największym graczem w Europie Środkowej, ale w skali Europy udział Polski to pojedyncze procenty i tak postrzegają nasz rynek inwestorzy z zagranicy. Jednak nie stronią od wykładania setek milionów euro na nieruchomości w Polsce.
Egzotyka nad Wisłą
To zagraniczni inwestorzy rozdają karty na polskim rynku obrotu nieruchomościami komercyjnymi. Odpowiadają oni za ponad 90 proc. transakcji. Choć polski rynek może się wydać mikrusem w skali Europy – w 2015 r. w Europie sprzedano nieruchomości warte ok. 250 mld euro wobec nieco ponad 4 mln euro nad Wisłą, to nasz kraj nie jest z tych, które można pominąć. – Polska przyciąga inwestorów ze względu na takie atuty, jak m.in. skala rynku oraz dobre wskaźniki gospodarcze. W pierwszym półroczu tego roku wartość transakcji inwestycyjnych wyniosła 2,07 mld euro, z czego na sektor nieruchomości handlowych przypadło 1,02 mld euro, biurowych – 786 mln euro, a magazynowych – 261 mln euro – wylicza Agata Sekuła, dyrektor działu rynków kapitałowych nieruchomości handlowych w Europie Środkowo-Wschodniej, JLL. – Na polskim rynku aktywni są inwestorzy o różnej specyfice działalności – zarówno poszukujący najlepszych w swojej klasie obiektów, jak i zainteresowani produktami oportunistycznymi – dodaje. Największą transakcją sfinalizowaną na polskim rynku w pierwszym półroczu był zakup przez południowoafrykański fundusz Redefine 75 proc. udziałów w portfelu nieruchomości komercyjnych Echo Investment. Wartość tej umowy wyniosła ponad 890 mln euro. – Na korzyść Polski przemawia to, iż słabnie konkurencja ze strony innych krajów, jak choćby Turcji, z powodu zawirowań politycznych, i krajów południowoeuropejskich, gdzie stopy zwrotu nie są już tak atrakcyjne – mówi Tomasz Tondera, partner w firmie Griffin Real Estate, która zaangażowała Redefine do inwestycji w polskie nieruchomości. Drugie półrocze zapowiada się równie obiecująco. Na początku września, w nieco ponad tydzień, słowacki deweloper – HB Reavis – zgarnął z rynku ponad 300 mln euro. Udało mu się sprzedać trzy biurowce w Warszawie, jeden na Mokotowie za 120 mln euro i dwa na Muranowie, za łącznie 186 mln euro.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.