Władze Korei Południowej wezwały swoich obywateli, by przestali wysyłać nad terytorium Korei Północnej balony z ulotkami o stanie zdrowia północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Ila. To reakcja na groźby komunistycznego reżimu, który nazwał kolportowanie ulotek wojną psychologiczną. Phenian ostrzegł, że może ona doprowadzić do wybuchu konfliktu. Południowokoreańscy obrońcy praw człowieka nie przestraszyli się gróźb Kima i zapowiedzieli, że będą kontynuować akcję propagandową. – Ostra reakcja Phenianu pokazuje, że nasza kampania przynosi skutki. Jeżeli z tego zrezygnujemy, damy sygnał, że ulegliśmy szantażowi – uważa Park Sang-hak, obrońca praw człowieka, który w 1999 r. uciekł z Korei Północnej. (PW)
Więcej możesz przeczytać w 47/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.