Zbyt szybki puls zaczyna być uznawany za czynnik ryzyka, taki jak nadciśnienie czy wysoki poziom cholesterolu
Zwierzę żyje tym dłużej, im wolniej bije jego serce. Gryzoń, którego tętno wynosi 240 uderzeń na minutę, żyje tylko pięć lat, a żółwie, których serce uderza sześć razy na minutę, dożywają nawet 170 lat. Człowiek nie mógłby żyć, gdyby jego serce pracowało w żółwim tempie (maksymalnie liczba uderzeń spada u śpiących sportowców – nawet do 20 na minutę). Spowolnienie pracy serca, choćby niewielkie, może jednak wpływać na długość życia także u ludzi. Coraz częściej przekonują o tym kardiolodzy. Częstość skurczu serca zaczyna być uznawana za czynnik ryzyka, taki jak nadciśnienie czy wysoki poziom cholesterolu.
Więcej możesz przeczytać w 47/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.