Czy rząd może znacjonalizować tzw. indywidualne konta emerytalne, na których 900 tys. Polaków odkłada na prywatną emeryturę? Niedawno taką operację przeprowadziła Argentyna. Dyskusja na ten temat toczy się też w parlamencie USA. W Argentynie nacjonalizację przeprowadzono pod pretekstem dbania o dobro obywateli. Ma ona ochronić ich oszczędności na starość przed skutkami kryzysu finansowego. Doświadczenie uczy jednak, że to tylko pretekst, by zagrabić pieniądze i dzięki ich rozdawnictwu dłużej utrzymać się u władzy. Polscy właściciele kont IKE na razie mogą się czuć bezpiecznie, gdyż na kontach jest niewielka kwota – 2 mld zł, czyli mniej niż 1 proc. budżetu państwa. Jeszcze kilka miesięcy temu na stronie internetowej Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych widniała informacja, że oszczędności Polaków w OFE są ich prywatną własnością. Informacja ta znikła po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że pieniądze te zawsze należały do państwa. Kiedy w IKE będzie tyle pieniędzy co w OFE (130 mld zł), politycy mogą się nie oprzeć pokusie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.