Rozmowa z Pawłem Grasiem, posłem PO, miłośnikiem sportów ekstremalnych oraz broni
Podobno jest pan uzależniony od adrenaliny?
Jak się ma znajomych w służbach specjalnych, zapomina się, czym jest bierne spędzanie wolnego czasu. Gdy byłem doradcą Jerzego Buzka, zajmowałem się jednostką Grom. Tam poznałem wielu ludzi o dość nietypowych zainteresowaniach. To właśnie dzięki nim poznałem, czym jest adrenalina.
I czym jest?
Kilka lat temu przeszedłem chrzest bojowy w Gromie. Wyciągnęli mnie na szczyt góry, przywiązali paralotnię i kazali zbiegać ze zbocza. Nie miałem pojęcia, jak się na tym lata, ale się nie wycofałem. Wspaniałe przeżycie, gdyby nie to, że wylądowałem na drzewie, z którego spadłem z hukiem. Byłem poobijany, ale zyskałem za to szacunek w jednostce.
Strzelać też pana nauczyli koledzy ze służb?
To umiałem wcześniej. Gromowcy nauczyli mnie odpowiedniej techniki. Ponieważ okazałem się w tym niezły, pozwolili mi kiedyś postrzelać z oryginalnego radzieckiego karabinu snajperskiego SVT z okresu drugiej wojny światowej. Takiego samego użyto w filmie „Wróg u bram".
Wypoczywa pan przy tym?
Nudzą mnie pobyty w ekskluzywnych hotelach. Wolę nurkowanie lub loty samolotem. Za rok zamierzam wyruszyć w surwiwalową podróż ciężarówką dookoła Mongolii.
Jak się ma znajomych w służbach specjalnych, zapomina się, czym jest bierne spędzanie wolnego czasu. Gdy byłem doradcą Jerzego Buzka, zajmowałem się jednostką Grom. Tam poznałem wielu ludzi o dość nietypowych zainteresowaniach. To właśnie dzięki nim poznałem, czym jest adrenalina.
I czym jest?
Kilka lat temu przeszedłem chrzest bojowy w Gromie. Wyciągnęli mnie na szczyt góry, przywiązali paralotnię i kazali zbiegać ze zbocza. Nie miałem pojęcia, jak się na tym lata, ale się nie wycofałem. Wspaniałe przeżycie, gdyby nie to, że wylądowałem na drzewie, z którego spadłem z hukiem. Byłem poobijany, ale zyskałem za to szacunek w jednostce.
Strzelać też pana nauczyli koledzy ze służb?
To umiałem wcześniej. Gromowcy nauczyli mnie odpowiedniej techniki. Ponieważ okazałem się w tym niezły, pozwolili mi kiedyś postrzelać z oryginalnego radzieckiego karabinu snajperskiego SVT z okresu drugiej wojny światowej. Takiego samego użyto w filmie „Wróg u bram".
Wypoczywa pan przy tym?
Nudzą mnie pobyty w ekskluzywnych hotelach. Wolę nurkowanie lub loty samolotem. Za rok zamierzam wyruszyć w surwiwalową podróż ciężarówką dookoła Mongolii.
Więcej możesz przeczytać w 47/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.