Amerykanin Bill Martin za ponad 1,6 mln dolarów kupił 240 akrów ziemi nieopodal Tampy na Florydzie, by spełnić swoje marzenie o założeniu współczesnego raju - miejsca, gdzie wszyscy chodziliby nago. Oczywiście, ogród ma się nazywać Eden.
Powrót do Edenu
Amerykanin Bill Martin za ponad 1,6 mln dolarów kupił 240 akrów ziemi nieopodal Tampy na Florydzie, by spełnić swoje marzenie o założeniu współczesnego raju - miejsca, gdzie wszyscy chodziliby nago. Oczywiście, ogród ma się nazywać Eden. W odrestaurowanym parku znajdzie się kościół, ogromny park wodny dla dzieci oraz szkoły dla nowożeńców i ludzi, którzy pragną umocnić swoje małżeństwo. "Biblia jasno tłumaczy, że kiedy Adam i Ewa żyli w zgodzie z Bogiem, byli nadzy. Więc jeśli ludzie żyją w zgodzie z Bogiem, nie powinni się bać nagości" - tłumaczy David Blood nadzorujący projekt. (DŁ)
Czerwoni terroryści
Komuniści trzymają się mocno w południowej Azji, nie tylko w Korei Północnej. Nowa Ludowa Armia, która
35 lat temu wszczęła marksistowską rebelię na Filipinach, nowy rok rozpoczęła serią zamachów i starć z żołnierzami i policjantami. W ten sposób prowadzi własną kampanię przed zapowiedzianymi na maj wyborami prezydenckimi. Organizacja, która znajduje się na czarnej liście ugrupowań terrorystycznych opracowanej przez amerykański Departament Stanu, liczy na to, że uda jej się zapobiec reelekcji prezydent Glorii Arroyo. Jej bliskie związki z USA działają na komunistów jak płachta na byka. Z kolei w Nepalu nieprzerwanie trwa maoistowska rebelia, która ma doprowadzić do upadku tamtejszej monarchii i wprowadzenia w kraju republiki. W ubiegłym roku obie strony zasiadły przy stole negocjacyjnym i wydawało się już, że uda się zaprowadzić pokój. Nie osiągnięto jednak porozumienia, walki rozgorzały na nowo.
Od 1996 r. zginęło w nich prawie 10 tys. osób. (WAK)
(Nie)dobre imię Saddama
Saudyjczyk, który nazwał syna Saddam Husajn, stara się teraz zmienić imię chłopca. Czternastolatek cierpi z powodu prześladowań ze strony kolegów. Do czasu ostatniej wojny nadanie dziecku imienia dyktatora było zaszczytem i wyrazem uznania dla szefa państwa, który uchodził za arabskiego bohatera, gdyż nie bał się stawić czoła "amerykańskiemu diabłu". Po tym, jak iracki dyktator oddał się bez walki w ręce wroga, "imię Saddam stało się symbolem pesymizmu, zła, kpiny oraz rozczarowania" - przyznaje ojciec nastoletniego Saddama. Przywrócić "dobre imię" wszystkim Saddamom pragnie 21-letni Saddam Husajn Ali, który wierzy, że jako żołnierz nowych sił obrony Iraku znacznie lepiej przysłuży się ojczyźnie niż "rzeźnik z Bagdadu". (MK)
Królestwo za spokój
Michael Hastings mógł być królem Wielkiej Brytanii. Został operatorem wózka widłowego w Australii. I nie jest z tego powodu nieszczęśliwy. 62-letni dziś Hastings w 1960 r. wyemigrował z Londynu do australijskiej miejscowości Jerilderie. Wiódł spokojne życie do czasu, gdy historyk Michael Jones dopatrzył się, że Hastings ma prawo... do brytyjskiego tronu. Według Jonesa, król Edward IV, który rządził w latach 1461-1483, był nieślubnym dzieckiem. W związku z tym królowa Elżbieta II - wywodząca się w prostej linii od Edwarda IV - nie ma praw do korony. Na tronie powinni zaś zasiadać potomkowie brata Edwarda - jednym z nich jest właśnie Hastings. On sam nie przejął się zbytnio rewelacjami Jonesa. Woli spokojne życie na australijskiej wsi niż luksusy Pałacu Buckingham. "Nie napiszę do królowej: 'Masz trzy tygodnie, żeby się wynieść, i jesteś mi winna rentę za 500 lat'" - skomentował całe zamieszanie. (WAK)
Seks oralny w Singapurze
Singapurskie władze zamierzają znieść prawo zabraniające uprawiania seksu oralnego. To próba liberalizacji przepisów w państwie, które zyskało miano "najbardziej restrykcyjnego na świecie". Singapurskie władze za pomocą zakazów starały się uregulować najróżniejsze dziedziny życia. Restrykcje były reakcją na klaustrofobiczny strach przed "innymi kulturami" dręczący Singapurczyków od czasu, gdy w 1965 r. odzyskali niepodległość. Teraz tamtejsze władze zaczynają odchodzić od tej polityki, licząc, że w ten sposób zerwą z wizerunkiem "państwa zakazów" i przyciągną więcej turystów. Niedługo w Singapurze będzie można skakać na bungee, tańczyć w barach oraz żuć gumę. (DŁ)
Amerykanin Bill Martin za ponad 1,6 mln dolarów kupił 240 akrów ziemi nieopodal Tampy na Florydzie, by spełnić swoje marzenie o założeniu współczesnego raju - miejsca, gdzie wszyscy chodziliby nago. Oczywiście, ogród ma się nazywać Eden. W odrestaurowanym parku znajdzie się kościół, ogromny park wodny dla dzieci oraz szkoły dla nowożeńców i ludzi, którzy pragną umocnić swoje małżeństwo. "Biblia jasno tłumaczy, że kiedy Adam i Ewa żyli w zgodzie z Bogiem, byli nadzy. Więc jeśli ludzie żyją w zgodzie z Bogiem, nie powinni się bać nagości" - tłumaczy David Blood nadzorujący projekt. (DŁ)
Czerwoni terroryści
Komuniści trzymają się mocno w południowej Azji, nie tylko w Korei Północnej. Nowa Ludowa Armia, która
35 lat temu wszczęła marksistowską rebelię na Filipinach, nowy rok rozpoczęła serią zamachów i starć z żołnierzami i policjantami. W ten sposób prowadzi własną kampanię przed zapowiedzianymi na maj wyborami prezydenckimi. Organizacja, która znajduje się na czarnej liście ugrupowań terrorystycznych opracowanej przez amerykański Departament Stanu, liczy na to, że uda jej się zapobiec reelekcji prezydent Glorii Arroyo. Jej bliskie związki z USA działają na komunistów jak płachta na byka. Z kolei w Nepalu nieprzerwanie trwa maoistowska rebelia, która ma doprowadzić do upadku tamtejszej monarchii i wprowadzenia w kraju republiki. W ubiegłym roku obie strony zasiadły przy stole negocjacyjnym i wydawało się już, że uda się zaprowadzić pokój. Nie osiągnięto jednak porozumienia, walki rozgorzały na nowo.
Od 1996 r. zginęło w nich prawie 10 tys. osób. (WAK)
(Nie)dobre imię Saddama
Saudyjczyk, który nazwał syna Saddam Husajn, stara się teraz zmienić imię chłopca. Czternastolatek cierpi z powodu prześladowań ze strony kolegów. Do czasu ostatniej wojny nadanie dziecku imienia dyktatora było zaszczytem i wyrazem uznania dla szefa państwa, który uchodził za arabskiego bohatera, gdyż nie bał się stawić czoła "amerykańskiemu diabłu". Po tym, jak iracki dyktator oddał się bez walki w ręce wroga, "imię Saddam stało się symbolem pesymizmu, zła, kpiny oraz rozczarowania" - przyznaje ojciec nastoletniego Saddama. Przywrócić "dobre imię" wszystkim Saddamom pragnie 21-letni Saddam Husajn Ali, który wierzy, że jako żołnierz nowych sił obrony Iraku znacznie lepiej przysłuży się ojczyźnie niż "rzeźnik z Bagdadu". (MK)
Królestwo za spokój
Michael Hastings mógł być królem Wielkiej Brytanii. Został operatorem wózka widłowego w Australii. I nie jest z tego powodu nieszczęśliwy. 62-letni dziś Hastings w 1960 r. wyemigrował z Londynu do australijskiej miejscowości Jerilderie. Wiódł spokojne życie do czasu, gdy historyk Michael Jones dopatrzył się, że Hastings ma prawo... do brytyjskiego tronu. Według Jonesa, król Edward IV, który rządził w latach 1461-1483, był nieślubnym dzieckiem. W związku z tym królowa Elżbieta II - wywodząca się w prostej linii od Edwarda IV - nie ma praw do korony. Na tronie powinni zaś zasiadać potomkowie brata Edwarda - jednym z nich jest właśnie Hastings. On sam nie przejął się zbytnio rewelacjami Jonesa. Woli spokojne życie na australijskiej wsi niż luksusy Pałacu Buckingham. "Nie napiszę do królowej: 'Masz trzy tygodnie, żeby się wynieść, i jesteś mi winna rentę za 500 lat'" - skomentował całe zamieszanie. (WAK)
Seks oralny w Singapurze
Singapurskie władze zamierzają znieść prawo zabraniające uprawiania seksu oralnego. To próba liberalizacji przepisów w państwie, które zyskało miano "najbardziej restrykcyjnego na świecie". Singapurskie władze za pomocą zakazów starały się uregulować najróżniejsze dziedziny życia. Restrykcje były reakcją na klaustrofobiczny strach przed "innymi kulturami" dręczący Singapurczyków od czasu, gdy w 1965 r. odzyskali niepodległość. Teraz tamtejsze władze zaczynają odchodzić od tej polityki, licząc, że w ten sposób zerwą z wizerunkiem "państwa zakazów" i przyciągną więcej turystów. Niedługo w Singapurze będzie można skakać na bungee, tańczyć w barach oraz żuć gumę. (DŁ)
Więcej możesz przeczytać w 3/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.