Ameryka uwolni umysły i rynki
MY którzy tworzymy administrację prezydenta Busha, dokonaliśmy pod koniec minionego roku swego rodzaju rachunku sumienia i postawiliśmy sobie cele na przyszłość. Wiemy jedno: nadal będziemy wykorzystywać imponującą siłę Ameryki w imię zasad, które z jednej strony żyją w nas samych, a z drugiej - mają uniwersalny charakter. Chcemy wspólnie stworzyć ogólnoświatowe imperium nadziei.
Uwolnimy zniewolonych!
Pragniemy szerzyć wolność, skupiając się szczególnie na Afganistanie i Iraku. Mieszkańcy Afganistanu mają już konstytucję, szybko rozwijającą się gospodarkę rynkową oraz nadzieję na przyszłość dzięki zbliżającym się wyborom powszechnym. Aspiracje wolnego narodu irackiego również zaczynają nabierać rozmachu, uwolnione od brzemienia zbrodniczego i niebezpiecznego reżimu Saddama Husajna. Dążymy do przekazywania Irakijczykom rządów nad ich krajem oraz do uwolnienia Iraku od brzemienia długów. Po 30 czerwca otworzymy w Bagdadzie ambasadę, ponieważ zgodnie z planem kończy się wtedy praca Tymczasowych Władz Koalicyjnych.
Kontynuując w 2004 r. nasze starania w Afganistanie i Iraku, chcemy urzeczywistnić przyjęty przez prezydenta cel - wolny i demokratyczny Bliski Wschód. Będziemy rozszerzać Inicjatywę Partnerstwa Blisko-wschodniego w celu wspierania politycznych, oświatowych i gospodarczych reform w tym regionie. Będziemy również wspierać Irańczyków i inne narody żyjące pod rządami dyktatur w ich dążeniu do wolności.
Te zmagania nie będą się ograniczać do Bliskiego Wschodu. Pracujemy na rzecz zwycięstwa wolności na Kubie oraz demokratycznych przemian w innych państwach, których narodom odmawia się prawa do wolności. Pragniemy wspierać młode demokracje, które powstały w Ameryce Łacińskiej, Europie, Azji i Afryce. Umocnienie się wolności w wielu nowych i jednocześnie jeszcze wątłych demokracjach obudzi dążenia narodów na całym świecie, dzięki czemu wiek XXI będzie wiekiem światowej wolności.
Nasze wysiłki będą służyć zarówno całym narodom, jak i poszczególnym osobom. W 2003 r. pomogliśmy tysiącom ludzi w ramach programu prezydenta Busha na rzecz zwalczania handlu ludźmi
- czy to w celu prostytucji, czy przymusowej pracy, czy po to, by wysyłać dzieci na front. Dla ratowania ludzkiego życia zrobimy w roku 2004 jeszcze więcej. Prezydencki plan zwalczania HIV i AIDS pomoże uwolnić miliony ludzi od skutków tej straszliwej choroby.
Uwolnimy handel i gospodarkĘ!
Pragniemy także wspierać rozwój gospodarczy. Nowy międzynarodowy kompromis pomaga mniej zamożnym krajom rozwijać się dzięki dobrej jakości rządzenia, zdrowej polityce gospodarczej, handlowej i ekologicznej oraz mądremu inwestowaniu w zasoby ludzkie. Trzonem naszego programu na rzecz rozwoju, który w tym roku uruchomimy, jest pakiet zachęt pod nazwą Millennium Challenge Account, uzależniający pomoc od reform politycznych i gospodarczych.
W 2003 r. poczyniliśmy też postępy w działaniach na rzecz otwartego handlu międzynarodowego i polepszenia klimatu inwestycyjnego, podpisując umowy o wolnym handlu z Chinami, Singapurem i państwami Ameryki Środkowej. W roku 2004 prezydent będzie czynił starania, by ożywić realizację naszej globalnej strategii wspierania wolnego handlu oraz znoszenia barier handlowych w ramach umów regionalnych i bilateralnych wszędzie tam, gdzie pojawią się po temu możliwości. Jednym z priorytetów jest tutaj przedłożona przez prezydenta propozycja wypracowania umowy o wolnym handlu na Bliskim Wschodzie.
Pragniemy także pokoju. Wolność i gospodarka nie mogą kwitnąć bez zapewnienia bezpieczeństwa i jesteśmy zdeterminowani to osiągnąć. Amerykanie są dziś, na początku 2004 r., bardziej bezpieczni niż rok temu. Afganistan nie jest już wylęgarnią terroryzmu, a w Iraku nie buduje się już broni masowego rażenia, która mogłaby wpaść w ręce terrorystów.
Zniewolimy terrorystów!
Al-Kaida nadal stanowi wielkie zagrożenie i przede wszystkim dlatego jesteśmy dziś tak skupieni na problematyce bezpieczeństwa. Coraz więcej członków międzynarodówki światowego terroryzmu albo nieustannie ucieka przed wymiarem sprawiedliwości, albo się ukrywa, albo jest w więzieniu, albo nie żyje. Jej finanse i sieci wewnętrznej komunikacji są coraz słabsze, a ściślejsza współpraca wywiadów i służb państw broniących pokoju owocuje postępami w zwalczaniu terrorystycznych operacji.
Iran zaczął się już wycofywać ze swojego programu budowy broni jądrowej, czując w tej dziedzinie silny nacisk ze strony naszej i naszych sojuszników. Dzięki zdecydowanej strategii prezydenta USA na rzecz powstrzymywania rozprzestrzeniania broni atomowej oraz śmiałej dyplomacji brytyjskiej i amerykańskiej Libia wyrzekła się terroryzmu i broni masowego rażenia.
Na naszej półkuli dzięki silnemu poparciu Stanów Zjednoczonych dla zdecydowanych działań rządu w Kolumbii przemytnicy narkotyków i terroryści są dziś w odwrocie.
Naszym priorytetem pozostaje wojna z terroryzmem, ale powodzenie w tej walce zależy od utrzymania konstruktywnych więzi między największymi światowymi mocarstwami. Pracujemy nad tym bez wytchnienia. Stosunki Ameryki z Rosją, Chinami i Indiami w 2003 r. się poprawiły. Więzy ze starymi i nowymi sojusznikami również zostały umocnione mimo narastających problemów wynikających z konieczności dostosowania się do nowych czasów. W rezultacie zarówno NATO, jak i Unia Europejska powiększą się w tym roku, co poprawi stan bezpieczeństwa międzynarodowego.
Nasze przyjaźnie są nadal silne, podobnie jak instytucje współpracy międzynarodowej. Na obu tych filarach będziemy się opierać w działaniach na rzecz wolności, rozwoju gospodarczego i pokoju w roku 2004. Zmierzając do przekazania oswobodzonego Iraku jego mieszkańcom, zapraszamy Organizację Narodów Zjednoczonych i społeczność międzynarodową do udziału w pomocy świadczonej Irakowi w dziele budowy nowego bastionu wolnych umysłów i wolnych rynków na Bliskim Wschodzie. Razem z naszymi sojusznikami z NATO będziemy wspierać Afgańczyków, którzy wychodzą z mroków bolesnej przeszłości i tworzą zręby swojej przyszłości.
Wygasimy konflikty!
Wspólnie z Chinami, Japonią, Rosją i Koreą Południową będziemy pracować nad rozwiązaniem problemu niebezpiecznych północnokoreańskich programów budowy broni atomowej. Dążymy do pokoju i porozumienia na Półwyspie Koreańskim, ale nie będziemy tolerować gróźb ze strony Phenianu ani tworzyć zachęt do szantażu. Wspólnie z naszymi partnerami z kwartetu - ONZ, UE i Rosją - będziemy pomagać Izraelczykom i Palestyńczykom w osiągnięciu porozumienia pokojowego tak, by wolna Palestyna istniała obok bezpiecznego i demokratycznego Państwa Izrael.
Jesteśmy również gotowi przyjąć na siebie wspólne zadanie rozwiązania i zakończenia wieloletnich konfliktów w Sudanie, Liberii, Irlandii Północnej i w każdym innym miejscu. Tego rodzaju osiągnięcia staną się katalizatorami sukcesu amerykańskiej dyplomacji na świecie.
Wolności, zamożności i pokoju nie da się rozdzielić - ani jako wartości, ani jako celów politycznych. Każda z tych wartości umacnia pozostałe, zatem służenie którejkolwiek z nich wymaga zintegrowanej polityki służącej wszystkim trzem. A jeśli niektórzy z nas stracą przy tym kilka kilogramów, to też będzie OK. n
© Departament Stanu USA
Więcej możesz przeczytać w 3/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.