Za kilka tysięcy złotych można kupić nagrodę, której patronuje Aleksander Kwaśniewski Pod patronatem Aleksandra Kwaśniewskiego naciągacze wręczają tytuły Człowiek Roku Pomorza Środkowego. Z kapitułą współpracuje doradca prezydenta Jerzy Wysokiński, a tworzy ją trzech oszustów podających się za znanych dziennikarzy. Za przyznanie rzekomo prestiżowych tytułów z gratulacjami od prezydenta Kwaśniewskiego oszuści biorą od nagrodzonych pieniądze. Sprawa pomorskiej kapituły dowodzi, że nad tym, komu, za co i jakie przyznaje się nagrody, nikt już w prezydenckiej kancelarii nie panuje. Na tytuły, odznaczenia i ordery przyznawane przez Aleksandra Kwaśniewskiego wydamy w przyszłym roku aż 5,5 mln zł.
- W ewidencji patronatów prezydenta nie ma takiej imprezy - twierdzi Dariusz Szymczycha, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta. Kto zatem wysyła do pomorskiej kapituły korespondencję na papierze firmowym z nagłówkiem: "Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej" i nazwiskiem Aleksandra Kwaśniewskiego? W nadawaniu tytułów uczestniczy Jerzy Wysokiński podający się za "wysłannika prezydenta". Twierdzi on, że Kwaśniewski nie zatwierdza listy nominowanych, bo "nie ma czasu zajmować się wszystkimi patronatami". Wysokiński sam więc prowadzi korespondencję w imieniu prezydenta.
Honorowym przewodniczącym kapituły jest emerytowany biskup Ignacy Jeż. Tak w każdym razie wynika z dokumentów tego gremium, na których figuruje nazwisko duchownego, funkcja w kapitule, błogosławieństwo i podpis. - Ja jestem honorowym przewodniczącym? A to ciekawe, bo nic o tym nie wiem - twierdzi biskup Jeż. Oprócz niego komunikaty kapituły są sygnowane: "przewodniczący kapituły Ryszard Zalewski", "sekretarz kapituły red. Antoni Górkiewicz" i "kanclerz tytułu Krzysztof Subocz".
W lutym 2004 r., podczas uroczyści nadawania tytułu Krzysztofowi Suboczowi, Jerzy Wysokiński odczytał list gratulacyjny od prezydenta. W liście Kwaśniewski gratulował redaktorowi Suboczowi osiągnięć w 35-letniej pracy dziennikarskiej. Problemem jest to, że nikt tych osiągnięć nie zna. Jak mówi sam Subocz, współpracuje z Telewizją Zachód oraz z gazetami i radiem w Koszalinie. Redakcje tego nie potwierdzają.
Przewodniczący kapituły Ryszard Zalewski był szefem Radia Koszalin. Wyszło jednak na jaw, że był tajnym agentem SB i stracił pracę. Sekretarz kapituły Antoni Górkiewicz w informacjach kapituły występuje jako "kierownik Koszalińskiej Redakcji Oddziału Telewizji Polskiej w Szczecinie". Szef TVP Szczecin Krzysztof Matlak wyjaśnia: - Górkiewicz nigdy nie był naszym dziennikarzem. Jest operatorem kamery.
Co trzeba zrobić, by zostać Człowiekiem Roku Pomorza Środkowego? Przede wszystkim trzeba za to zapłacić. - Trochę mnie zdziwiło, że przyznano nam tytuły, a wręczenie nagród musieliśmy sami zorganizować, i to za własne pieniądze. Ale autorytet prezydenta jako patrona zrobił swoje - mówi burmistrz Bornego-Sulinowa Józef Tomczak. Jego miasteczko zostało gminą 2003 r., a on burmistrzem roku. Jednym z nagrodzonych tytułem Człowiek Roku Pomorza Środkowego jest Andrzej Modrzejewski, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku. Za jego tytuł płaciły nadleśnictwa: przez kilka lat niektórzy nadleśniczy wypłacali Suboczowi po kilka tysięcy złotych - na "ustne polecenia z RDLP". W wieloletniej historii nadawania tytułu Człowiek Roku Pomorza Środkowego tylko jedną osobę zaintrygowało, o co w tym chodzi - Ryszarda Kurylczyka, byłego wojewodę pomorskiego, a obecnie wiceministra infrastruktury. Został on nagrodzony przez kapitułę statuetką Gryfa. Postanowił sprawdzić, kto i za co przyznał mu to wyróżnienie. Gdy się dowiedział, odmówił odebrania statuetki i powiadomił o wszystkim Kancelarię Prezydenta. Dariusz Szymczycha przypomina sobie ten fakt. Czy zajęto się tą sprawą?
- Nie pamiętam - mówi prezydencki minister.
Honorowym przewodniczącym kapituły jest emerytowany biskup Ignacy Jeż. Tak w każdym razie wynika z dokumentów tego gremium, na których figuruje nazwisko duchownego, funkcja w kapitule, błogosławieństwo i podpis. - Ja jestem honorowym przewodniczącym? A to ciekawe, bo nic o tym nie wiem - twierdzi biskup Jeż. Oprócz niego komunikaty kapituły są sygnowane: "przewodniczący kapituły Ryszard Zalewski", "sekretarz kapituły red. Antoni Górkiewicz" i "kanclerz tytułu Krzysztof Subocz".
W lutym 2004 r., podczas uroczyści nadawania tytułu Krzysztofowi Suboczowi, Jerzy Wysokiński odczytał list gratulacyjny od prezydenta. W liście Kwaśniewski gratulował redaktorowi Suboczowi osiągnięć w 35-letniej pracy dziennikarskiej. Problemem jest to, że nikt tych osiągnięć nie zna. Jak mówi sam Subocz, współpracuje z Telewizją Zachód oraz z gazetami i radiem w Koszalinie. Redakcje tego nie potwierdzają.
Przewodniczący kapituły Ryszard Zalewski był szefem Radia Koszalin. Wyszło jednak na jaw, że był tajnym agentem SB i stracił pracę. Sekretarz kapituły Antoni Górkiewicz w informacjach kapituły występuje jako "kierownik Koszalińskiej Redakcji Oddziału Telewizji Polskiej w Szczecinie". Szef TVP Szczecin Krzysztof Matlak wyjaśnia: - Górkiewicz nigdy nie był naszym dziennikarzem. Jest operatorem kamery.
Co trzeba zrobić, by zostać Człowiekiem Roku Pomorza Środkowego? Przede wszystkim trzeba za to zapłacić. - Trochę mnie zdziwiło, że przyznano nam tytuły, a wręczenie nagród musieliśmy sami zorganizować, i to za własne pieniądze. Ale autorytet prezydenta jako patrona zrobił swoje - mówi burmistrz Bornego-Sulinowa Józef Tomczak. Jego miasteczko zostało gminą 2003 r., a on burmistrzem roku. Jednym z nagrodzonych tytułem Człowiek Roku Pomorza Środkowego jest Andrzej Modrzejewski, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku. Za jego tytuł płaciły nadleśnictwa: przez kilka lat niektórzy nadleśniczy wypłacali Suboczowi po kilka tysięcy złotych - na "ustne polecenia z RDLP". W wieloletniej historii nadawania tytułu Człowiek Roku Pomorza Środkowego tylko jedną osobę zaintrygowało, o co w tym chodzi - Ryszarda Kurylczyka, byłego wojewodę pomorskiego, a obecnie wiceministra infrastruktury. Został on nagrodzony przez kapitułę statuetką Gryfa. Postanowił sprawdzić, kto i za co przyznał mu to wyróżnienie. Gdy się dowiedział, odmówił odebrania statuetki i powiadomił o wszystkim Kancelarię Prezydenta. Dariusz Szymczycha przypomina sobie ten fakt. Czy zajęto się tą sprawą?
- Nie pamiętam - mówi prezydencki minister.
Więcej możesz przeczytać w 50/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.