Mistrzowie Hitlera
Pewien francuski monarchista napisał kiedyś, że ci, którzy nie żyli w przedrewolucyjnej Francji, nie znają słodyczy życia. Z tą między innymi myślą Polskie Towarzystwo Tropikalne zorganizowało w parku dworskim w Ladzinie na Podkarpaciu 14 lipca, czyli w 218. rocznicę wybuchu rewolucji francuskiej, przyjęcie „ku pamięci ofiar tejże rewolucji oraz dla przypomnienia przedrewolucyjnej joie de vivre" .
XVIII-wieczny dwór w Ladzinie zachował się w prawie niezmienionym stanie sprzed stu lat. Przy wjeździe do dworu i nad głównym wejściem powiewały flagi burbońskie, złote fleurs de lys na tle bieli, chyba piękniejsze niż raczej wulgarny trikolor. Temu burbońskiemu śladowi dodawało pikanterii to, że według legendy, jeden z organizatorów przyjęcia jest potomkiem francuskich Burbonów. Na trawniku przed dworem, w otoczeniu drzew starego parku, rozstawione były stoły przykryte białymi obrusami, które uginały się od półmisków z potrawami przygotowanymi przez doskonałe kucharki, gospodynie z okolicznych wsi.
Gospodarz domu Antoni Edmund Bojanowski, znany enolog, wytoczył z piwnic całą gamę francuskich win, które (w towarzystwie francuskich serów) lały się strumieniami w ciągu całego wieczoru. Z otwartych okien dworu dochodziła muzyka w wykonaniu młodych wirtuozów: skrzypaczki Agnieszki Bednarz i pianistów Michała Salamona i Doroty Kłopot, którzy grali na stuletnim dworskim bosendorferze. Mam ciągle w pamięci taką scenę: ciepła letnia noc, rozgwieżdżone niebo, drgające światło świec, owa muzyka, gwar rozmów, młodzież i dzieci goniące się ze śmiechem po parku. Prawdziwa słodycz życia.
Oczywiście wiele rozmów tego wieczora toczyło się wokół rewolucji francuskiej. Dyskutowano między innymi o opublikowanym niedawno we „Wprost" artykule Marka Kaduczaka „Mistrzowie Hitlera” (nr 25), którego kopie rozdane zostały wśród uczestników spotkania. Pamiętano rzesze pomordowanych ofiar rewolucji, które także wspominano następnego dnia podczas mszy świętej w zachwycającym drewnianym średniowiecznym kościele w pobliskim Haczowie.
ANDRZEJ WILSKI
Pewien francuski monarchista napisał kiedyś, że ci, którzy nie żyli w przedrewolucyjnej Francji, nie znają słodyczy życia. Z tą między innymi myślą Polskie Towarzystwo Tropikalne zorganizowało w parku dworskim w Ladzinie na Podkarpaciu 14 lipca, czyli w 218. rocznicę wybuchu rewolucji francuskiej, przyjęcie „ku pamięci ofiar tejże rewolucji oraz dla przypomnienia przedrewolucyjnej joie de vivre" .
XVIII-wieczny dwór w Ladzinie zachował się w prawie niezmienionym stanie sprzed stu lat. Przy wjeździe do dworu i nad głównym wejściem powiewały flagi burbońskie, złote fleurs de lys na tle bieli, chyba piękniejsze niż raczej wulgarny trikolor. Temu burbońskiemu śladowi dodawało pikanterii to, że według legendy, jeden z organizatorów przyjęcia jest potomkiem francuskich Burbonów. Na trawniku przed dworem, w otoczeniu drzew starego parku, rozstawione były stoły przykryte białymi obrusami, które uginały się od półmisków z potrawami przygotowanymi przez doskonałe kucharki, gospodynie z okolicznych wsi.
Gospodarz domu Antoni Edmund Bojanowski, znany enolog, wytoczył z piwnic całą gamę francuskich win, które (w towarzystwie francuskich serów) lały się strumieniami w ciągu całego wieczoru. Z otwartych okien dworu dochodziła muzyka w wykonaniu młodych wirtuozów: skrzypaczki Agnieszki Bednarz i pianistów Michała Salamona i Doroty Kłopot, którzy grali na stuletnim dworskim bosendorferze. Mam ciągle w pamięci taką scenę: ciepła letnia noc, rozgwieżdżone niebo, drgające światło świec, owa muzyka, gwar rozmów, młodzież i dzieci goniące się ze śmiechem po parku. Prawdziwa słodycz życia.
Oczywiście wiele rozmów tego wieczora toczyło się wokół rewolucji francuskiej. Dyskutowano między innymi o opublikowanym niedawno we „Wprost" artykule Marka Kaduczaka „Mistrzowie Hitlera” (nr 25), którego kopie rozdane zostały wśród uczestników spotkania. Pamiętano rzesze pomordowanych ofiar rewolucji, które także wspominano następnego dnia podczas mszy świętej w zachwycającym drewnianym średniowiecznym kościele w pobliskim Haczowie.
ANDRZEJ WILSKI
Więcej możesz przeczytać w 32/33/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.