Do historii przechodzą prezydenci umiejący zachować dystans do własnych słabości
Natychmiast zbombardować lotnisko w Damaszku!" – zarządził Richard Nixon na wieść o tym, że palestyńscy terroryści przetrzymują tam amerykański samolot. „Nixon był kompletnie pijany" – wspomina Henry Kissinger, który na szczęście wstrzymał wykonanie rozkazu. Innym razem, po zestrzeleniu amerykańskiego samolotu zwiadowczego na wodach międzynarodowych, nietrzeźwy Nixon chciał użyć broni nuklearnej przeciw Korei Północnej. Podobne zachowania z pogranicza skandalu i ludzkiej słabości nie są wyłącznie amerykańską specjalnością. Ale amerykańscy przywódcy częściej niż inni potrafią obracać te potknięcia w polityczne atuty.
Więcej możesz przeczytać w 32/33/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.