Czy Lech Kaczyński i Nicolas Sarkozy razem przeciwstawią się hegemonistycznym dążeniom Niemiec w Europie?
Przez kilka ostatnich lat umykało naszej uwadze, że Francja jest naszym naturalnym i sprawdzonym sojusznikiem. Powinowactwo kulturowe, tradycja politycznej i militarnej współpracy czynią z tego mariażu więcej niż tylko wspólnotę interesów. Podobno nastąpiło jednak nowe ocieplenie w relacjach z Francją, a zanosi się wręcz na bliski sojusz polsko-francuski. Zapewne nie bez znaczenia są też lęki, które od dawna dzielimy z Francuzami, które w Paryżu odżyły, gdy reunifikacja Niemiec przechyliła balans sił na korzyść ich sąsiadów.
O tym, jak przyjaźni są nam Francuzi, przypomniała tragedia. Po wypadku polskiego autokaru na „drodze Napoleona" na miejsce katastrofy przybył premier François Fillon. A Nicolas Sarkozy odwiedził rannych w szpitalu w Grenoble razem z Lechem Kaczyńskim. Pomoc, której Francuzi udzielili poszkodowanym, była bez zarzutu. Dziwne tylko, że niektórych polityków zaskakuje i to, i życzliwość nowego gabinetu francuskiego dla Polski, i wyrozumiałość dla naszego stylu negocjacji w unii.
O tym, jak przyjaźni są nam Francuzi, przypomniała tragedia. Po wypadku polskiego autokaru na „drodze Napoleona" na miejsce katastrofy przybył premier François Fillon. A Nicolas Sarkozy odwiedził rannych w szpitalu w Grenoble razem z Lechem Kaczyńskim. Pomoc, której Francuzi udzielili poszkodowanym, była bez zarzutu. Dziwne tylko, że niektórych polityków zaskakuje i to, i życzliwość nowego gabinetu francuskiego dla Polski, i wyrozumiałość dla naszego stylu negocjacji w unii.
Więcej możesz przeczytać w 32/33/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.