Dziadek Romana Giertycha stworzył system poglądów, który zaprowadził jego uczniów na manowce współpracy z bezpieką
Czy nam się to podoba, czy nie, państwem polskim jest dzisiaj Polska Rzeczpospolita Ludowa. Owa Rzeczpospolita Ludowa jest dla naszego narodu wielką zdobyczą, której trzeba strzec jak oka w głowie". Autorem tych słów nie jest aktywista PZPR ani nawet obywatel PRL. W 1974 r. wyszły one spod pióra jednego z czołowych publicystów i działaczy narodowych na emigracji – Jędrzeja Giertycha, dziadka obecnego wicepremiera Romana Giertycha.
Po wprowadzeniu stanu wojennego stanowisko Giertycha stało się jeszcze bardziej wyraziste i dobitne: „Zapewne nie spodoba się to niektórym moim czytelnikom, lecz oświadczam otwarcie, że uważam, że dobrze się stało, iż omawiany tu przewrót w dniu 13 grudnia nastąpił. Ale przede wszystkim uważam, że dobrze się stało, że znalazł się ktoś, kto umiał nagłym aktem woli przeszkodzić dojściu do skutku rewolucji, która wiodła Polskę pod każdym względem ku katastrofie. Cieszę się także, że cała operacja wprowadzenia stanu wojennego przeprowadzona została tak sprawnie i prawie że bezboleśnie".
Po wprowadzeniu stanu wojennego stanowisko Giertycha stało się jeszcze bardziej wyraziste i dobitne: „Zapewne nie spodoba się to niektórym moim czytelnikom, lecz oświadczam otwarcie, że uważam, że dobrze się stało, iż omawiany tu przewrót w dniu 13 grudnia nastąpił. Ale przede wszystkim uważam, że dobrze się stało, że znalazł się ktoś, kto umiał nagłym aktem woli przeszkodzić dojściu do skutku rewolucji, która wiodła Polskę pod każdym względem ku katastrofie. Cieszę się także, że cała operacja wprowadzenia stanu wojennego przeprowadzona została tak sprawnie i prawie że bezboleśnie".
Więcej możesz przeczytać w 32/33/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.