Internauci pytają Krystynę Jandę o to dlaczego jednym ze sponsorów jej teatru jest ks. prałat Henryk Jankowski, dlaczego jej teatr to takie badziewie i czy wystąpiłaby dziś w scenie rozbieranej.
1. Dlaczego wpuściła pani na deski własnego teatru transseksualistkę Rafalalę? Czy chodziło o reklamę teatru? Michał Paderewski, Chrzanów
Na rozgłos i reklamę nie narzekamy. A temu tematowi oddałam scenę na jeden wieczór, żeby naszej publiczności pozwolić oswoić Obce i Nieznane. Edukacyjny, interesujący wieczór.
2. Podobno jednym ze sponsorów pani teatru jest ks. prałat Henryk Jankowski. Czy „pieniądze nie śmierdzą"? Krystyna Sienkiewicz, Ełk
W końcowym etapie remontu dużej sceny teatru okazało się, że nie starczy nam pieniędzy na zakup foteli na nową widownię. Zorganizowaliśmy akcję, gdzie każdy mógł stać się sponsorem takiego fotela i nam pomóc. Ks. Henryk Jankowski był jedną z takich osób. Są też fotele z podpisem Majkel Dżekson czy Biuro Miss Polonia. Wszystkim, którzy wtedy, w trudnej sytuacji nam pomogli, jesteśmy bardzo wdzięczni. Pełna lista naszych dobroczyńców jest na stronie internetowej www.teatrpolonia.pl
3. Jak ocenia pani wynik wyborów? Paweł Chmaj, Warszawa
Jestem bardzo zadowolona. O północy tego dnia dostałam smsa: „Polska wreszcie wolna od nienawiści". Coś w tym jest...
4. Сzy pamięta pani swój występ na koncercie wraz z zespołem „Sami Swoi" gdzieś w dalekim 1983 roku w mieście Kursk i jednego Rosjanina w sali, o którym Pani powiedziała, że "tutaj jest tylko jeden mężczyzna" i pokazała na mnie? Leonid Chramcow, Rosija, Kursk
Nigdy nie występowałam z zespołem Sami Swoi i, bardzo żałuję, nigdy nie byłam w Kursku. Pozdrawiam panie Leonidzie.
5. Czy jako artystka aktywnie protestująca w okresie stanu wojennego, uważa Pani, że ludzi takich jak gen. Jaruzelski powinno się rozliczyć za ich przestępstwa z okresu komunizmu? Mikołaj Książek, Warszawa
Tak, ale w cywilizowany sposób.
6. Jedynym filmem, w którym zagrała pani w scenie rozbieranej, jest „Przesłuchanie" Ryszarda Bugajskiego. Czy pokazała pani ten film swojej wówczas siedmioletniej córce? Czy dziś zagrałaby Pani w scenie rozbieranej? Jeśli nie, to czego by się Pani wstydziła? Marcin Kowalski, Góra Kalwaria
Marysia zobaczyła „Przesłuchanie" dużo później, a moi synowie chyba nie widzieli go do dzisiaj, mimo że film jest „lekturą obowiązkową" w wielu liceach. Dziś zagrałabym w takiej scenie, wcześniej szczegółowo omówionej z reżyserem i operatorem, tylko wtedy, jeśli temat byłby równie ważny, a scena artystycznie uzasadniona i niezbędna jak w „Przesłuchaniu". Gdybym się na to zdecydowała, musiałoby to być omówione w najdrobniejszych szczegółach. Materiał zmontowany, pokazany najpierw mnie itd. itd… A o wstydzie w takim wypadku nie ma mowy.
7. Co myśli pani o Nelly Rokicie? Czy cieszy się Pani, że doradza ona prezydentowi sprawach kobiet? Ewa Ciborowska, Białystok
Nie cieszę się. Nie chcę takiej reprezentantki w jakiejkolwiek mojej sprawie.
8. Jak Pani ocenia parodie Pani osoby w programie Szymon Majewski Show? Michał Paderewski, Chrzanów
Nie wiem. Nie bardzo mam czas to oglądać. Ale panią Kasię Kwiatkowską, która mnie parodiuje, znam i bardzo lubię. Traktuję tę parodię mnie, w gruncie rzeczy, jako rodzaj wyróżnienia.
9. Czy ma Pani ADHD? Rafał Milewski, Katowice
Nie sądzę.
10. Dlaczego Pani teatr to takie badziewie? Jan Baran, Salt Lake City
Bardzo przepraszam, ale nie bardzo umiem odpowiedzieć na tak sformułowane pytanie.
11. Czego wymaga od aktora samodzielne prowadzenie teatru? Jak osoba uzdolniona humanistycznie radzi sobie z "papierkową robotą"? Czy prowadzenie teatru w Polsce się opłaca? Krzysztof Meler, Skrwilno
Dziwne pytanie. Od aktora, jak od każdego innego, wymaga tego samego. Jasnej wizji, gustu, odpowiedzialności za sprawy artystyczne i wszelkie inne, choćby „ludzkie", znajomości publiczności itd. itd…Ja nie zajmuję się sprawami papierkowymi, ani finansowymi. Teatr ma dyrektora administracyjnego na stanowisku managera, doświadczonego i niezwykle efektywnego. To on prowadzi ten Teatr, ja nim kieruję tylko od strony artystycznej. Czy się opłaci? Zależy z jakiego punktu widzenia patrzeć. Finansowo - nie bardzo, jeśli chodzi o ambicje artystyczne i patrząc z każdej innej strony, choćby jeśli chodzi o wolność artystyczną - bardzo się opłaci. To prosta droga, żeby się sprawdzić, spełnić, być zawodowo szczęśliwym. Jeśli chodzi o pieniądze….czy…. tylko o pieniądze, nie bardzo się to opłaci, dlatego mój Teatr to nie spółka z o.o. a fundacja, która, jak to ładnie mówi nasz księgowy, ma się „zerować" realizując cele statutowe, co daj Boże. .
12. Pani Krysiu, Zna Pani zapewne historię rozmowy prymasa Glempa z A. Szczepkowskim, G. Holoubkiem, K. Dejmkiem i A. Łapickim, w listopadzie 1982 roku podczas którego poprosili oni kardynała, by wezwał aktorów do przerwania bojkotu środowisk twórczych. Prymas to zrobił, za co został oskarżony o sprzyjanie władzy. Inicjatorzy apelu nigdy się nie przyznali, że w istocie pomysł był ich. Co Pani wtedy o tym myślała i czy zgadzała się Pani z twierdzeniem Dejmka, że "aktor jest do grania, a dupa do srania"? Czy dziś nie śmieszy Pani kabotynizm opozycyjnych aktorów (także Pani)? Marcin Rutkowski, Mońki
Nie, nie śmieszy mnie. A powtarzanie, bez kontekstu, w którym padło „słynne" zdanie Kazimierza Dejmka, jest nadużyciem. Moja historia była trochę inna. Ja przez większą część stanu wojennego byłam we Francji, wróciłam po roku, na sam koniec bojkotu i patrzyłam wtedy na kolegów z szacunkiem. Dziś łatwo się z tego śmiać, ale to była sprawa niebagatelna. Potem już nigdy środowisko nie było tak razem. I dziś, gdyby wypadło walczyć o warunki pracy aktorów, prawa czy z cenzurą choćby, nie sądzę, aby środowisko umiało się tak skonsolidować. Szkoda tylko, że do dziś odczuwamy skutki bojkotu, że nie zaistniały zupełnie dwa roczniki aktorów w Polsce, że potem niektórzy z nich się nie odnaleźli, a my do dziś czujemy tę lukę. Wielu aktorów, w kilku przypadkach wielkich aktorów, odeszło z zawodu, inni zwyczajnie już nigdy nie poderwali się do nowego „ lotu".
13. Niedawno na blogu skarżyła się Pani na zainteresowanie mediów chorobą Pani męża. Jak udaje się Pani grać role (także komediowe) w trudnych chwilach osobistych? P.S. Proszę przekazać pozdrowienia Mężowi. Katarzyna Sikorska, Lublin
Jestem zawodowa aktorką. Dziękuję za pozdrowienia, przekażę.
14. Czy nie czuje Pani, że trzeba już „ze sceny zejść"? Wojciech Piesta, Biała Podlaska
Nasz teatr to teatr bez dotacji. Na niedochodową aktorkę nas nie stać. I tu żadne względy i protekcje oraz stanowiska nie pomogą.
15. W ostatnim plebiscycie magazynu "Film" została Pani wybrana "najlepszą aktorką pięćdziesięciolecia". Czy zgadza się Pani z tym werdyktem? I która z polskich aktorek (żyjących lub nieżyjących) uważa Pani za lepszą od siebie? Alicja Koseła, Sztokholm
Myślę, że wynik tego plebiscytu w rezultacie nie oceniał jakości aktorstwa, a role, które miały znaczenie. Los sprawił, że ja miałam zaszczyt otrzymać tych ważnych ról dla naszej kinematografii naprawdę dużo. Jestem bardzo dumna, że to ja zostałam wybrana przez widzów.
16. Teatr Polonia staje się jedną z czołowych scen w Polsce poruszających wątki feministyczne, gejowsko-lesbijskie, w jednej ze sztuk naśmiewacie się z o. Tadeusza Rydzyka. Czy nie boi się pani łatki „lewackiego teatru politycznego"? Janina Pruszyńska, Warszawa
Rozumiem, że chodzi o „Darkroom" Przemysława Wojcieszka. Nie, nie boję się i nie uznaję cenzury.
Na rozgłos i reklamę nie narzekamy. A temu tematowi oddałam scenę na jeden wieczór, żeby naszej publiczności pozwolić oswoić Obce i Nieznane. Edukacyjny, interesujący wieczór.
2. Podobno jednym ze sponsorów pani teatru jest ks. prałat Henryk Jankowski. Czy „pieniądze nie śmierdzą"? Krystyna Sienkiewicz, Ełk
W końcowym etapie remontu dużej sceny teatru okazało się, że nie starczy nam pieniędzy na zakup foteli na nową widownię. Zorganizowaliśmy akcję, gdzie każdy mógł stać się sponsorem takiego fotela i nam pomóc. Ks. Henryk Jankowski był jedną z takich osób. Są też fotele z podpisem Majkel Dżekson czy Biuro Miss Polonia. Wszystkim, którzy wtedy, w trudnej sytuacji nam pomogli, jesteśmy bardzo wdzięczni. Pełna lista naszych dobroczyńców jest na stronie internetowej www.teatrpolonia.pl
3. Jak ocenia pani wynik wyborów? Paweł Chmaj, Warszawa
Jestem bardzo zadowolona. O północy tego dnia dostałam smsa: „Polska wreszcie wolna od nienawiści". Coś w tym jest...
4. Сzy pamięta pani swój występ na koncercie wraz z zespołem „Sami Swoi" gdzieś w dalekim 1983 roku w mieście Kursk i jednego Rosjanina w sali, o którym Pani powiedziała, że "tutaj jest tylko jeden mężczyzna" i pokazała na mnie? Leonid Chramcow, Rosija, Kursk
Nigdy nie występowałam z zespołem Sami Swoi i, bardzo żałuję, nigdy nie byłam w Kursku. Pozdrawiam panie Leonidzie.
5. Czy jako artystka aktywnie protestująca w okresie stanu wojennego, uważa Pani, że ludzi takich jak gen. Jaruzelski powinno się rozliczyć za ich przestępstwa z okresu komunizmu? Mikołaj Książek, Warszawa
Tak, ale w cywilizowany sposób.
6. Jedynym filmem, w którym zagrała pani w scenie rozbieranej, jest „Przesłuchanie" Ryszarda Bugajskiego. Czy pokazała pani ten film swojej wówczas siedmioletniej córce? Czy dziś zagrałaby Pani w scenie rozbieranej? Jeśli nie, to czego by się Pani wstydziła? Marcin Kowalski, Góra Kalwaria
Marysia zobaczyła „Przesłuchanie" dużo później, a moi synowie chyba nie widzieli go do dzisiaj, mimo że film jest „lekturą obowiązkową" w wielu liceach. Dziś zagrałabym w takiej scenie, wcześniej szczegółowo omówionej z reżyserem i operatorem, tylko wtedy, jeśli temat byłby równie ważny, a scena artystycznie uzasadniona i niezbędna jak w „Przesłuchaniu". Gdybym się na to zdecydowała, musiałoby to być omówione w najdrobniejszych szczegółach. Materiał zmontowany, pokazany najpierw mnie itd. itd… A o wstydzie w takim wypadku nie ma mowy.
7. Co myśli pani o Nelly Rokicie? Czy cieszy się Pani, że doradza ona prezydentowi sprawach kobiet? Ewa Ciborowska, Białystok
Nie cieszę się. Nie chcę takiej reprezentantki w jakiejkolwiek mojej sprawie.
8. Jak Pani ocenia parodie Pani osoby w programie Szymon Majewski Show? Michał Paderewski, Chrzanów
Nie wiem. Nie bardzo mam czas to oglądać. Ale panią Kasię Kwiatkowską, która mnie parodiuje, znam i bardzo lubię. Traktuję tę parodię mnie, w gruncie rzeczy, jako rodzaj wyróżnienia.
9. Czy ma Pani ADHD? Rafał Milewski, Katowice
Nie sądzę.
10. Dlaczego Pani teatr to takie badziewie? Jan Baran, Salt Lake City
Bardzo przepraszam, ale nie bardzo umiem odpowiedzieć na tak sformułowane pytanie.
11. Czego wymaga od aktora samodzielne prowadzenie teatru? Jak osoba uzdolniona humanistycznie radzi sobie z "papierkową robotą"? Czy prowadzenie teatru w Polsce się opłaca? Krzysztof Meler, Skrwilno
Dziwne pytanie. Od aktora, jak od każdego innego, wymaga tego samego. Jasnej wizji, gustu, odpowiedzialności za sprawy artystyczne i wszelkie inne, choćby „ludzkie", znajomości publiczności itd. itd…Ja nie zajmuję się sprawami papierkowymi, ani finansowymi. Teatr ma dyrektora administracyjnego na stanowisku managera, doświadczonego i niezwykle efektywnego. To on prowadzi ten Teatr, ja nim kieruję tylko od strony artystycznej. Czy się opłaci? Zależy z jakiego punktu widzenia patrzeć. Finansowo - nie bardzo, jeśli chodzi o ambicje artystyczne i patrząc z każdej innej strony, choćby jeśli chodzi o wolność artystyczną - bardzo się opłaci. To prosta droga, żeby się sprawdzić, spełnić, być zawodowo szczęśliwym. Jeśli chodzi o pieniądze….czy…. tylko o pieniądze, nie bardzo się to opłaci, dlatego mój Teatr to nie spółka z o.o. a fundacja, która, jak to ładnie mówi nasz księgowy, ma się „zerować" realizując cele statutowe, co daj Boże. .
12. Pani Krysiu, Zna Pani zapewne historię rozmowy prymasa Glempa z A. Szczepkowskim, G. Holoubkiem, K. Dejmkiem i A. Łapickim, w listopadzie 1982 roku podczas którego poprosili oni kardynała, by wezwał aktorów do przerwania bojkotu środowisk twórczych. Prymas to zrobił, za co został oskarżony o sprzyjanie władzy. Inicjatorzy apelu nigdy się nie przyznali, że w istocie pomysł był ich. Co Pani wtedy o tym myślała i czy zgadzała się Pani z twierdzeniem Dejmka, że "aktor jest do grania, a dupa do srania"? Czy dziś nie śmieszy Pani kabotynizm opozycyjnych aktorów (także Pani)? Marcin Rutkowski, Mońki
Nie, nie śmieszy mnie. A powtarzanie, bez kontekstu, w którym padło „słynne" zdanie Kazimierza Dejmka, jest nadużyciem. Moja historia była trochę inna. Ja przez większą część stanu wojennego byłam we Francji, wróciłam po roku, na sam koniec bojkotu i patrzyłam wtedy na kolegów z szacunkiem. Dziś łatwo się z tego śmiać, ale to była sprawa niebagatelna. Potem już nigdy środowisko nie było tak razem. I dziś, gdyby wypadło walczyć o warunki pracy aktorów, prawa czy z cenzurą choćby, nie sądzę, aby środowisko umiało się tak skonsolidować. Szkoda tylko, że do dziś odczuwamy skutki bojkotu, że nie zaistniały zupełnie dwa roczniki aktorów w Polsce, że potem niektórzy z nich się nie odnaleźli, a my do dziś czujemy tę lukę. Wielu aktorów, w kilku przypadkach wielkich aktorów, odeszło z zawodu, inni zwyczajnie już nigdy nie poderwali się do nowego „ lotu".
13. Niedawno na blogu skarżyła się Pani na zainteresowanie mediów chorobą Pani męża. Jak udaje się Pani grać role (także komediowe) w trudnych chwilach osobistych? P.S. Proszę przekazać pozdrowienia Mężowi. Katarzyna Sikorska, Lublin
Jestem zawodowa aktorką. Dziękuję za pozdrowienia, przekażę.
14. Czy nie czuje Pani, że trzeba już „ze sceny zejść"? Wojciech Piesta, Biała Podlaska
Nasz teatr to teatr bez dotacji. Na niedochodową aktorkę nas nie stać. I tu żadne względy i protekcje oraz stanowiska nie pomogą.
15. W ostatnim plebiscycie magazynu "Film" została Pani wybrana "najlepszą aktorką pięćdziesięciolecia". Czy zgadza się Pani z tym werdyktem? I która z polskich aktorek (żyjących lub nieżyjących) uważa Pani za lepszą od siebie? Alicja Koseła, Sztokholm
Myślę, że wynik tego plebiscytu w rezultacie nie oceniał jakości aktorstwa, a role, które miały znaczenie. Los sprawił, że ja miałam zaszczyt otrzymać tych ważnych ról dla naszej kinematografii naprawdę dużo. Jestem bardzo dumna, że to ja zostałam wybrana przez widzów.
16. Teatr Polonia staje się jedną z czołowych scen w Polsce poruszających wątki feministyczne, gejowsko-lesbijskie, w jednej ze sztuk naśmiewacie się z o. Tadeusza Rydzyka. Czy nie boi się pani łatki „lewackiego teatru politycznego"? Janina Pruszyńska, Warszawa
Rozumiem, że chodzi o „Darkroom" Przemysława Wojcieszka. Nie, nie boję się i nie uznaję cenzury.
Więcej możesz przeczytać w 45/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.