Chiny są uznawane za kraj, w którym podrabia się wszystko, ale nie do nich należy największe „osiągnięcie" w dziedzinie piractwa. Włoska Gwardia Finansowa zamknęła na Sycylii małą fabrykę podróbek… samochodów Ferrari. Za auto do złudzenia przypominające model f360 fałszerze żądali 20 tys. euro, czyli mniej więcej tyle, ile kosztuje toyota avensis w podstawowej wersji. Oryginalne ferrari jest dziesięciokrotnie droższe. Funkcjonariusze skonfiskowali siedem już sprzedanych aut i sześć w trakcie produkcji.
Więcej możesz przeczytać w 10/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.